Rozicom odebrali prawa rodzicielskie. Mała czuła się jak bezpański pies w schronisku. Dobrze, że w schronisku, a nie na ulicy. Cotka i wujek, tak teraz miała do nich mówić. Okazało się, że mieli syna, ktory na następny dzień miał wrócić z 'zielonej szkoły' fajny był, ale tydzień później pojawiło się rodzeństwo , które też trafiło do rodziny zastępczej, też mieli swoją historię, inną, ale równie wyjątkową. Szczerze? Nie lubiła ich, chłopak był kapusiem, a dzi
Czytaj więcej