Jakbym już tak miała wybierać, to wybrałabym odrestaurowany riad w Fezie lub Marrakeszu. Na spędzanie zimy.
Patio z szemrzącą fontanną, pięknie rzeźbione meble z cedru, wełniane dywany, kolorowe kilimy, ich przyprawy, kosmetyki.
Podoba mi się to, że ulice są gwarne, pełne życia, a wchodzisz do takiego riadu i nastaje cisza, spokój i wspominana już fontanna:)
Czytaj więcej