Co mnie najbardziej wkurza w Niemczech

14 września 2013 17:12
hagia

Ja pewnie też bym wiała. Ale jako ciepłolubna trafiłam też na takiego opę i nawet za jego plecami to i owo zakręcam, okna otwieram, żeby nie było aż tak gorąco. Pisałam wcześniej, że tu ogrzewanie działa cały rok. Zimny kaloryfer nawet przy 35stopniach niepokoi opę :)

Fajnie macie dziewczyny!!!! Ciszę się ze chociaż wy macie fajnie
14 września 2013 17:25
zachodniopomorzanka

farelka kradnę wieczorem żeby sobie "bożenkę" trochę w normalnych warunkach umyć i siebie też . Ja jestem w sarej częsci domu i go nie włączył. o żadnych cudnych naparach mowy nie ma. Po prostu totalna porażka ta sztela. Żebym tylko do kończ wytrwała i może coś innego znajdę. Przecież cholera nie szukam pracy leżącej ale ciut innej ;-((

W zeszła zimę mialam niedaleko koleżanke /nie byłam u niej ale na skypie gadałyśmy/ - mieszkała z dziadkiem w drewnianym domku na działce,w tym normalnym duzym juz ktoś inny mieszkal,nie wiedziała czemu.Mimo ,ż epowłączane było wszystko co możliwe mieli tam tak zimno ,że ona spała w dresach ,dwie kołdry,podopieczny tak samo.No istny horror -a przeciez wcale wielkich mrozów nie było!Na szczęście byał tylko raz tam ,na zastepstwie.Brrrr.
Dziś mamy na dworze ciepło w miare bo 19 ale i w domu tylko 20 a to juz dla mojej babuszki za chlodno i kazała odpalic olejak u siebie.Kaloryfery jeszcze nie bo trzeba nowy olej zakupić a to dopiero na pocz.października.Mi odpowiada ,bo w zimie jak wszystko powłączane było to miałysmy wchałupie 27stopni!!!!Fuj,za gorąco.Ale też były juz ze dwa dni chłodne takie ,że długi rekawek i skarpetki zakładalam.Zwyczajna jesien i tyle.
Ażeby na temat to sie poskarże -jak przerw anadchodziła to lało więc ja pod kocyk i pospaął.I co????Teraz słonko swieci!!!!i gdzie tu sprawiedliwość?:)Jutro na pewno pójde bo mamy zakonczenie lata-impreza taka coroczna pod nazwą Bottermat:)Stragany z rekodziełem,inne,muzyka,sklepy wszystkie pootwierane.Zaczyna się dziś wieczorem koncertem jesiennym z wieży koscioła:) 
14 września 2013 17:51
kasia63

W zeszła zimę mialam niedaleko koleżanke /nie byłam u niej ale na skypie gadałyśmy/ - mieszkała z dziadkiem w drewnianym domku na działce,w tym normalnym duzym juz ktoś inny mieszkal,nie wiedziała czemu.Mimo ,ż epowłączane było wszystko co możliwe mieli tam tak zimno ,że ona spała w dresach ,dwie kołdry,podopieczny tak samo.No istny horror -a przeciez wcale wielkich mrozów nie było!Na szczęście byał tylko raz tam ,na zastepstwie.Brrrr.
Dziś mamy na dworze ciepło w miare bo 19 ale i w domu tylko 20 a to juz dla mojej babuszki za chlodno i kazała odpalic olejak u siebie.Kaloryfery jeszcze nie bo trzeba nowy olej zakupić a to dopiero na pocz.października.Mi odpowiada ,bo w zimie jak wszystko powłączane było to miałysmy wchałupie 27stopni!!!!Fuj,za gorąco.Ale też były juz ze dwa dni chłodne takie ,że długi rekawek i skarpetki zakładalam.Zwyczajna jesien i tyle.
Ażeby na temat to sie poskarże -jak przerw anadchodziła to lało więc ja pod kocyk i pospaął.I co????Teraz słonko swieci!!!!i gdzie tu sprawiedliwość?:)Jutro na pewno pójde bo mamy zakonczenie lata-impreza taka coroczna pod nazwą Bottermat:)Stragany z rekodziełem,inne,muzyka,sklepy wszystkie pootwierane.Zaczyna się dziś wieczorem koncertem jesiennym z wieży koscioła:) 

Oj Kasia aż się popłakałam, że gdzieś ludzie maja normalnie. Jakies przerwy, jakieś wyjście choćby z jakąs rodaczką zagadać. Pewnie zaraz będzie lawina postó po co tam siedzisz jak tak źle. A no zwyczajnie potrzeba ni pieniędzy a aby je zdobyć musze tu być. Inni kradną , mordują , rabują a ja jak widac na te swoje euro cięzko pracuję. Nie mam do nikogo żalu tylko do zyci. Jednak ciągle mam nadzieję, że moje sloneczko jeszcze jakimś promykiem mnie połechce  i wtedy jak inni będę znów się smiała jak kiedyś. Uciekam bo babcia juz woła znowu pinkiel - do kończ życia to będzie mi się sniło po nocach . Może jeszcze wieczorkiem tu zajrzę. POki co to miłego wieczorka Wszystkim )
14 września 2013 22:57
hagia

Ja pewnie też bym wiała. Ale jako ciepłolubna trafiłam też na takiego opę i nawet za jego plecami to i owo zakręcam, okna otwieram, żeby nie było aż tak gorąco. Pisałam wcześniej, że tu ogrzewanie działa cały rok. Zimny kaloryfer nawet przy 35stopniach niepokoi opę :)

Też jestem ciepłolubna ...u mnie ogrzewanie tez raczej cały rok...ale tylko rano,po śniadaniu i kawie ciśnienie mam większe niż ryba,więc mogę wyłaczać ciepełko...a poza tym...to może jestem już zgrzybiałą i stetryczałą babciusią????ciepełka potrrzebuję i mapa nie idzie mi do głowy...;))) ach...może zacznę wirtualne skarpetki na drutach robić i do wirtualnego piecyka się przytulę;))) pozdrawiam . Idę pospać. 
14 września 2013 23:09
smagana wichrem

Też jestem ciepłolubna ...u mnie ogrzewanie tez raczej cały rok...ale tylko rano,po śniadaniu i kawie ciśnienie mam większe niż ryba,więc mogę wyłaczać ciepełko...a poza tym...to może jestem już zgrzybiałą i stetryczałą babciusią????ciepełka potrrzebuję i mapa nie idzie mi do głowy...;))) ach...może zacznę wirtualne skarpetki na drutach robić i do wirtualnego piecyka się przytulę;))) pozdrawiam . Idę pospać. 

Ja głównie wietrzę po powrocie z rowerku i zakupów. Mieszkam na górce, to trochę muszę się wysilić kiedy wracam :p
No i jak były te upały, a ten i tak co chwila sprawdza czy ogrzewanie na max. Z moim rybim ciśnieniem to mogę Ci płetwę podać :)
I niekoniecznie ma to coś wspólnego z wiekiem.
14 września 2013 23:16
Hagia,dawaj tę płetwę:))) wiek u mnie jest tylko w metryce, ale mimo hibernetycznych stanów czuję się młodo i rześko...moje usposobienie nie pozwala mi inaczejpozdrawiam,pa.
14 września 2013 23:19
Pozdrawiam i miłych snów, pora na prysznic. Dobranoc.
14 września 2013 23:19
A ja jestem dziwny przypadek.Kocham ciepelko,bo zmarzlak jestem niesamowity:(W nocy ,musi byc okno uchylone i chlodno w pokoju,bo kurcze,rano wstaje spuchnieta i zakrecona jak sloik w maju.Maz to ze mna nie wytrzymuje,jest -20 stopni,a ja przed snem okolo godz,otwieram okna na osciez i wietrze,kalorafery na 0.Rano wrzeszcze ,ze zimno:(
14 września 2013 23:48
hogata76

A ja jestem dziwny przypadek.Kocham ciepelko,bo zmarzlak jestem niesamowity:(W nocy ,musi byc okno uchylone i chlodno w pokoju,bo kurcze,rano wstaje spuchnieta i zakrecona jak sloik w maju.Maz to ze mna nie wytrzymuje,jest -20 stopni,a ja przed snem okolo godz,otwieram okna na osciez i wietrze,kalorafery na 0.Rano wrzeszcze ,ze zimno:(

Dla mnie idealna temperatura w mieszkaniu to około 17 stopni w ciągu dnia a w nocy mniej. U dziadka mam saune (tzn. nie w moim pokoju, bo sobie odpowiednio przykręcam grzejniki, ale u niego na górze, tak), więc nawet w środku zimy jestem zmuszona paradować w letnich fatałaszkach :)
15 września 2013 00:02 / 1 osobie podoba się ten post
hogata76

A ja jestem dziwny przypadek.Kocham ciepelko,bo zmarzlak jestem niesamowity:(W nocy ,musi byc okno uchylone i chlodno w pokoju,bo kurcze,rano wstaje spuchnieta i zakrecona jak sloik w maju.Maz to ze mna nie wytrzymuje,jest -20 stopni,a ja przed snem okolo godz,otwieram okna na osciez i wietrze,kalorafery na 0.Rano wrzeszcze ,ze zimno:(

Kurcze ja tez lubie ciepełko ,Hogata ale ty jako czarownica to goraca jak lawa i sama ogrzewasz innych i kaloryfery haha,Zachodniopomorzanka napewno ze ci sie jeszcze cos lepszego trafi,nie łam sie moja kolezanka wreszcie trafila na dobra stelle,spokuj, mało pracy,dwa dni w tygodniu wolne i nazeka ze sie nudzi holewcia mowie rozbiez sie i ubrania pilnuj hehe,no nie dogodzisz kobieta to skaplikowana jest hehe:)))))))))))))))
15 września 2013 08:08
Zakręcona Mamuela

Kurcze ja tez lubie ciepełko ,Hogata ale ty jako czarownica to goraca jak lawa i sama ogrzewasz innych i kaloryfery haha,Zachodniopomorzanka napewno ze ci sie jeszcze cos lepszego trafi,nie łam sie moja kolezanka wreszcie trafila na dobra stelle,spokuj, mało pracy,dwa dni w tygodniu wolne i nazeka ze sie nudzi holewcia mowie rozbiez sie i ubrania pilnuj hehe,no nie dogodzisz kobieta to skaplikowana jest hehe:)))))))))))))))

Najgorsze jak ktoś wymaga od ciebie specjalnej troski, a ty nie masz skąd już ciepła tego wziąć... Jestem już 4 m-ce w Polsce, a jeszcze nie rozgrzałam swoich kości... Dom prawie bez ogrzewana, a w część okna tylko z jedną szybą - to moje ralia w Niemczech .... Babcia w dzień przy jedynym włączonym kaloryferze a w nocy idzie spać do lodówki  (10-12 stopni w jej sypialni), a ja grube getry dresy i na przerwach na to wszystko gruby szlafrok... Trzy pary skarpet... normalka... W pokoju moim okno zamarznięte od środka.... Do dziś jeszcze wszystko we mnie się burzy...)))))
15 września 2013 09:03
Ja też mam albo ciepłolubnych podopiecznych ok 30 st. albo poniżej 20 brrrrrrr
15 września 2013 09:48
Nie wracam... nie jestem wstanie.... Ale żeby sie pozbyć tego przypadku musiałam zmienić firmę...))))
15 września 2013 10:05
Szuka... szuka.... szuka.... , a nawet mówi, że ma wiele wspaniałych ofert.... i nie znajsuje... To sobie powiedziałam.... szukajcie aż znajdziecie....))))))
15 września 2013 11:39
nowadanuta

Najgorsze jak ktoś wymaga od ciebie specjalnej troski, a ty nie masz skąd już ciepła tego wziąć... Jestem już 4 m-ce w Polsce, a jeszcze nie rozgrzałam swoich kości... Dom prawie bez ogrzewana, a w część okna tylko z jedną szybą - to moje ralia w Niemczech .... Babcia w dzień przy jedynym włączonym kaloryferze a w nocy idzie spać do lodówki  (10-12 stopni w jej sypialni), a ja grube getry dresy i na przerwach na to wszystko gruby szlafrok... Trzy pary skarpet... normalka... W pokoju moim okno zamarznięte od środka.... Do dziś jeszcze wszystko we mnie się burzy...)))))

Bozesku nie to nie normalne, w takich warunkach sie nie da pracowac ,a babunie to oni chca zamrozic! zyby dłuzej brac kase czy co? ale jak opioekunke zamroza to kto bedzie pracował? sami,?oj wspułczuje ja juz podkrecam kaloryfery na 2,a moja babcia juz od tygodnia w ciepłym łozku spi, i w kuchni kaloryfer właczony i schtube, bo tu małzonek spi ,niekturzy niemcy to wogue nie mysla, juz nie mowiac ze sumienia nie maja!!!! duzym łukiem takich trzeba omijac brrrrrrrrrrrrrrrrrrrry