Co mnie najbardziej wkurza w Niemczech

21 czerwca 2015 20:54 / 1 osobie podoba się ten post
WSTENGA

Popatrz, a ja się poczułam urażona jak mi namolny sąsiad w ramach konkurów sprawozdanie z majątku zrobił. Plus oczekiwania poślubne w pakiecie. Myślałam, że omawiamy transakcję kupna-sprzedaży (mnie), a to jak widać normalny sposób "podrywu" w tych stronach.
Ale faktem jest, że przynajmniej później rozczarowania nie ma. Gorzej jakby chciał intercyzę spisywać z wyszczególnieniem wszystkich "obowiązków" i ich częstotliwością. Bo przy ich skrupulatnosci to wysztko zostałoby wyegzekwowane z księgową skrupulatnością :lol2:

Lubie jasne sytuacje, polacy tu w Niemczech to też jasno do łożka, bo niby... w seperacji - przynajmniej ja tak mam.

21 czerwca 2015 20:56 / 1 osobie podoba się ten post
ivetta

Zauważyłam już w różnych rejonach Niemiec ,że jak coś się pochwali ,powie ,że ładne to zaraz mówią ile ta rzecz kosztowała i jaka droga była.Nie ważne czy to dom ,samochód ,meble ,czy ubranie .
W Polsce to raczej nikt nie powie nawet zapytany ile za coś zapłacił.

Tak. Tym sposobem wiem, ile kosztowala proteza zebowa osadzona na 6 implantach sasiadki mojego Pdp.
21 czerwca 2015 20:58 / 1 osobie podoba się ten post
WSTENGA

Oj dla takiego to sama bym męża rzuciała. Podejrzewam, że z jego błogosławieństwem.
A gdyby jeszcze pan "młody" z namiotu tlenowego korzystał to wręcz mój wyśniony ideał :-)

Takiego znależć to jak w totka wygrać.........
Trzeba grać i szukać, może się gdzieś trafi....
21 czerwca 2015 20:59 / 1 osobie podoba się ten post
anerik

Lubie jasne sytuacje, polacy tu w Niemczech to też jasno do łożka, bo niby... w seperacji - przynajmniej ja tak mam.

Nie mam tutaj kontaktów z Polakami. Podobno gdzieś mieszkają, ale co kogoś spotkam to niewypał. Albo pani nie wystawiła, albo w sklepie zbyt szczerze po polsku ze sobą rozmawiałam. Myślałam, ze nikt nie rozumie i wpadka.
21 czerwca 2015 21:00 / 3 osobom podoba się ten post
anerik

Takiego znależć to jak w totka wygrać.........
Trzeba grać i szukać, może się gdzieś trafi....

Wiem jak zawęzić pole poszukiwań. Zacznę od pobliskich heimów
21 czerwca 2015 21:00 / 3 osobom podoba się ten post
A mnie denerwuja niemieccy kierowcy jezdzacy 80km/h. Niewazne, ze moga jechac 100... Nie, bo za 2,3,5 km bedzie ograniczenie do 70, wiec nie ma sensu przyspieszac... Jutro do siebie wracam i na 100% przynajmniej kilku takich natrafie.
21 czerwca 2015 21:01
Ona_Lisa

A widziałyście tą ofertę ''Pani porusza śię na wózku, w pieluchach''
ha haa:-)

smieszne, ze na wozku i w pieluchach?
21 czerwca 2015 21:02 / 2 osobom podoba się ten post
moncherie

A mnie denerwuja niemieccy kierowcy jezdzacy 80km/h. Niewazne, ze moga jechac 100... Nie, bo za 2,3,5 km bedzie ograniczenie do 70, wiec nie ma sensu przyspieszac... Jutro do siebie wracam i na 100% przynajmniej kilku takich natrafie.

Nie narzekaj, w Polsce jest odwrotnie. Ograniczenie do 50, ja jadę 60, a i tak na mnie trąbią, ze za wolno. Choć podobno teraz po zmianie przepisów trochę zwolnili. Niedługo wracam to ocenię
21 czerwca 2015 21:07 / 2 osobom podoba się ten post
WSTENGA

Wiem jak zawęzić pole poszukiwań. Zacznę od pobliskich heimów :lol3:



mogę pomóc ? mogę pomóc?!!! no... to Ci pomogę ,
będę tropić Znalezione obrazy dla zapytania kot tropiący








węszyć , szukać .... może i coś dla mnie się trafi....Znalezione obrazy dla zapytania kot tropiący
21 czerwca 2015 21:09 / 2 osobom podoba się ten post
tyciek



mogę pomóc ? mogę pomóc?!!! no... to Ci pomogę ,
będę tropić Znalezione obrazy dla zapytania kot tropiący








węszyć , szukać .... może i coś dla mnie się trafi....Znalezione obrazy dla zapytania kot tropiący

Ale pamiętaj, ze pierwszy trafiony jest mój.
Szybko powinno pójśc jak takie dwa tygrysy puścisz tropem.
21 czerwca 2015 21:11 / 4 osobom podoba się ten post
WSTENGA

Nie narzekaj, w Polsce jest odwrotnie. Ograniczenie do 50, ja jadę 60, a i tak na mnie trąbią, ze za wolno. Choć podobno teraz po zmianie przepisów trochę zwolnili. Niedługo wracam to ocenię :jade:

Jak mnie to wkur...wkurza...
Nieduża wioska na trasie krajowej przez którą przejeżdżam za każdym razem do naszego miasta powiatowego.
Ładna, gładka droga. Normalna strefa zabudowana, zero chodników ani nawet pobocza, jest droga, rów a zaraz za nim zabudowania,ludzie wjeżdżają na swoje posesje po takich kładkach i mostkach.
Jadę sobie 55 km/h bo tam jest naprawdę kurde niebezpiecznie, rowerzysta czy pieszy nie ma gdzie "uciec" w razie kłopotów. I co? I przynajmniej raz na trzy razy mnie jakiś cholerny rajdowiec otrąbi. Bo jemu to za wolno.

Niezmiernie się cieszę ze zaostrzenia przepisów odnośnie prędkości..
21 czerwca 2015 21:44
Andrea, nie wstawiaj prosze. Tu już są same koty
21 czerwca 2015 21:50 / 1 osobie podoba się ten post
Chętnie pracowałabym w Polsce gdybym mogła w moim zawodzie dostać chociaż połowę tego, co zarabiam w De.
21 czerwca 2015 21:51 / 3 osobom podoba się ten post
Wiem, ze w PL sa takie problemy. Do tego przywyknac zdazylam. Od poltora roku probuje przywyknac do odwrotnosci. I za cholere nie moge. Szlag mnie za kazdym razem trafia. I nawet porzadnie zwyzywac ich nie mozna, bo w DE takie incydenty mocno karane sa. Taki Arschloch kosztuje np.1900€.... Dlatego ja zawsze do nich kulturalnie, po polsku, z usmiechem na ustach... A to, ze zycze im czegos wiecej niz tylko wesolych swiat to juz moja slodka tajemnica
21 czerwca 2015 21:54 / 1 osobie podoba się ten post
moncherie

Wiem, ze w PL sa takie problemy. Do tego przywyknac zdazylam. Od poltora roku probuje przywyknac do odwrotnosci. I za cholere nie moge. Szlag mnie za kazdym razem trafia. I nawet porzadnie zwyzywac ich nie mozna, bo w DE takie incydenty mocno karane sa. Taki Arschloch kosztuje np.1900€.... Dlatego ja zawsze do nich kulturalnie, po polsku, z usmiechem na ustach... A to, ze zycze im czegos wiecej niz tylko wesolych swiat to juz moja slodka tajemnica:yo:

W zeszłym roku spotykałam się przez kilka miesięcy z Polakiem wychowanym w De. Nerwowy typ.
W Polsce wychylał łeb przez okno i klnął innych kierowców po niemiecku, w Niemczech robił to samo po polsku