Co mnie najbardziej wkurza w Niemczech

04 sierpnia 2013 08:32 / 4 osobom podoba się ten post
A mnie najbardziej wkurza *tytułowanie*. Mówiłam ładnie do dziadka per panie X, a tu nagle się okazało, że niekulturalna jestem, bo powinnam się zwracać per panie Doktorze, pardon wielkodusznie dziadek stwierdził, że tego panie nie muszę, bo ja mam uprzywilejowane miejsce. Rozumiem, ludzie starzy, schorowani, ale czy muszę od razu słuchać komentarze o hierarchiach, pozycjach, a na końcu o tym, że komuniści w Polsce to nas kultury dla TAK UTYTUŁOWANYCH LUDZI nie nauczyli. Wczoraj się uśmiałam nieźle......Przyszedł zegarmistrz i przyniósł dziadkowi zegarek, który dziadek oddał do naprawy. Dodatkowo tenże zegarmistrz uświadomił, że ów zegarek nie jest aż tak drogocenny, jak dziadek myślał, choć zapłacił za niego kupę kasy....Okazało się, że ów zegarek dziadek drogo nabył u miejscowego jubilera kupę lat temu nie sprawdzając czy on na prawdę tyle jest warty. Dziadka komentarz: Jak ta świnia tzn jubiler mógł oszukać tak znaną osobistość w tym miasteczku jaką on był? No cóż, drogie Panie, osobistości oszukiwać nie wolno.........
04 sierpnia 2013 10:25
Andrea, ja uważam siebie za normalnie myślącą osobę i wiem, gdzie jest moje miejsce, ale chyba nikt nie musi ciągle mi o tym przypominać, że uważa mnie za nic..................subtelnie, ale i kąśliwie...............Nie szukam gruszek na wierzbie, ale chyba odrobine normalności i respektowania mnie jako człowieka moge od nich oczekiwać...........
04 sierpnia 2013 10:28
natka

Andrea, ja uważam siebie za normalnie myślącą osobę i wiem, gdzie jest moje miejsce, ale chyba nikt nie musi ciągle mi o tym przypominać, że uważa mnie za nic..................subtelnie, ale i kąśliwie...............Nie szukam gruszek na wierzbie, ale chyba odrobine normalności i respektowania mnie jako człowieka moge od nich oczekiwać...........

cos o tym wiem ja mam tu tak samo dziadek ma mnie za nic jak pisalam wczesniej robi sobie co uwaza z tabletkami babci,nie patrzac na jej chorobe uwaza ja za zdrowa posadza mnie o pompowanie babci tabl n auspokojenie a to juz takie stadium ze ona taka jest dzisiaj przy idealnym cisnieniu (podczas kapania byla pogodna usmiechnieta ladnie szla) dal jej na zbicie cosnienie babcia nietomna spi.....a cala wina na mnie pozniej spada
04 sierpnia 2013 10:35 / 3 osobom podoba się ten post
kasia63

Brak poczucia wolności moze mnie nie wkurza ale jest męczący - niby nic nie robisz,siedzisz na lapku i na forum i zerkasz na zegarek ale nie możesz sobie wstać i iść gdzie masz ochotę.Ja np.nigdy jeszcze nie miałam szteli w bloku, zawsze domki z ogródkami,choćby najmniejszymi i możliwością wyjścia na zewnątrz.Myślę,że w takim bloku na 5 piętrze z małym balkonikiem męczyłabym sie okropnie.

Tak naprawde , to poczucie wolnosci jest w nas, bez wzgledu na okolicznosci.Przeciez w Polsce tez cos tam mozemy , a czegos tam nie, kazdy z nas ma jakies ograniczenia w zyciu.Ja akurat jestem  teraz w wiezowcu, na pierwszym pietrze, co prawda ale bez balkonu i bardzo z tego powodu cierpie, bo lato i fajna pogoda a kawe trzeba pic przy stole:).Ale jest mi tak dobrze, ze siedzie juz ponad rok!Tak ogólnie , to mysle , ze jak musimy w NIemczech pracowac , to jest nam tu gorzej, a jak jest to nasz wybor , a nie koniecznosc, to jest lzej.
04 sierpnia 2013 10:49 / 3 osobom podoba się ten post
natka

Andrea, ja uważam siebie za normalnie myślącą osobę i wiem, gdzie jest moje miejsce, ale chyba nikt nie musi ciągle mi o tym przypominać, że uważa mnie za nic..................subtelnie, ale i kąśliwie...............Nie szukam gruszek na wierzbie, ale chyba odrobine normalności i respektowania mnie jako człowieka moge od nich oczekiwać...........

Natka ja na Twoim miejscy "subtelnie" i bez zbytniej kultury bym się z dziadkiem NIE cackała. Ja niby dobra kobita jestem ale jak mnie ktos wkurzy, a nie od razu dopuszcze do tego w pracy ze starcami, to potrafie być perfidnie wredna. Chybabym z Twoim dziadkiem "subtelnie" koty darła. Miejsc do pracy jest dużo. Nie musisz się na to zgadzać ani pozwalać mu na poniżanie. Też go "subtelnie" możesz poniżać. Bo ja na pewno bym tak robiła.
Nie cierpię takich ludzi, bo to co on robi to jest snobizm i prostactwo. Jakiś zakompleksiony chłop czy co ?? 
Natka, poćwicz sobie proszę. Masz na kim. "Subtelnie" oczywiście. Możesz mieć kontrolę nad tym. To też jest asertywnośc.
04 sierpnia 2013 10:59
Mycha

Natka ja na Twoim miejscy "subtelnie" i bez zbytniej kultury bym się z dziadkiem NIE cackała. Ja niby dobra kobita jestem ale jak mnie ktos wkurzy, a nie od razu dopuszcze do tego w pracy ze starcami, to potrafie być perfidnie wredna. Chybabym z Twoim dziadkiem "subtelnie" koty darła. Miejsc do pracy jest dużo. Nie musisz się na to zgadzać ani pozwalać mu na poniżanie. Też go "subtelnie" możesz poniżać. Bo ja na pewno bym tak robiła.
Nie cierpię takich ludzi, bo to co on robi to jest snobizm i prostactwo. Jakiś zakompleksiony chłop czy co ?? 
Natka, poćwicz sobie proszę. Masz na kim. "Subtelnie" oczywiście. Możesz mieć kontrolę nad tym. To też jest asertywnośc.

Wiecie, bo ja czasami się sama nad sobą zastanawiam, czy już np mam nierówno pod sufitem, czy nie jestem zbyt wrażliwa albo arogancka.....Sama już nie wiem...Ale dziś rano np opowiadam (w końcu muszę z nimi o czymś gadać), że mogę przez internet śledzić gdzie jest burza, że wciskam moją miejscowość i wiem, że w przeciągu ostatnich 20 min ile było wyładowań atmosferycznych itd....Mój dziadeek dał mi wywód, że jego super inteligentny zięć to w komórce może sprawdzić każde miejsce na świecie i pogode na następne 3 dni....Ja to wiem też, tylko po prostu z każdą rzeczą i sytuacją tak jest, zawsze ktoś jest lepszy, inteligentniejszy, wie więcej (choć czasami już się nie odzywam, nawet jak słyszę największą bzdurę na ty świecie). Po prostu za każdym razem słyszę jakiś przytyk albo uwagę pt tytułem ja albo inni wiedzą lepiej......zawsze....więc się zastanawiam, czy ja jakaś inna jestem.....
04 sierpnia 2013 11:16 / 2 osobom podoba się ten post
Natka:)Jestes calkiem normalna i nie jestes inna:)Przestan zwracac uwage na Starego Zadufanego Pryka.Prostak z Niego i tyle.Wiesz co? To co teraz napisze nie bedzie subtelne,ale czasem tak trzeba...Powiedzialabym Staruszkowi...
-Czy slaszal pan o tym,ze nie zwraca sie komus uwagi w towarzystwie i nie mowi sie o tym,ze jestem lepszym?Jest pan inteligentnym czlowiekiem i mysle ,ze pan to zrozumie...
Mysle ,ze zadziala:)Absolutnie nie daj sie zdeptac jakimis pierdolami Staruszka:)Powiem brzydko -OLEJ DDZIADA:)
04 sierpnia 2013 11:18
Nie !! TY jesteś normalna. Ja tam mam swoje sposoby. Ale na pewno bym sobie "odbiła", o nie !!!  Tylko pozostaje kwestia czy Ty potrzebujesz sobie "odbić" na dziadku. Tu musisz się zastanowić. Bo jeżeli nie potrafisz albo nie masz sposobu to daj sobie spokój. Ja takich ludzi nie lubie i wiem jak sobie z nimi "potańcować". 
04 sierpnia 2013 11:22
No,Natka,toż Twój dziadzio Amerykę odkrył.Taka aplikacja,jaką posiada zięć dziadka znajduje się praktycznie teraz w każdym smartfonie.Nie trzeba ponadprzeciętnej inteligencji,aby ją obsłużyć.Muszę przyznać,że usmiałam się trochę.Wygląda na to ,że państwo u których pracujesz jest jakoś tam zakompleksione.Na pewno róznisz się od nich,ale to dobrze.Nie chciałabym byc taka małostkowa jak ci ludzie.Następnym razem,jak dziadek wyskoczy z jakaś rewelacją odpowiedz z nutką ironii-Taaak,na pewno jest tak jak szanowny doktor mówi....
Jeżeli chce Ci się oczywiście bawić w takie rzeczy.Mam podobnie tutaj z córką babci,nie zachowuje się wprawdzie jak Twoi podopieczni,ale niewiele jej brakuje.Chociaż może się mylę,ona jest mądrzejsza od lekarza.
04 sierpnia 2013 11:28
hogata76

Natka:)Jestes calkiem normalna i nie jestes inna:)Przestan zwracac uwage na Starego Zadufanego Pryka.Prostak z Niego i tyle.Wiesz co? To co teraz napisze nie bedzie subtelne,ale czasem tak trzeba...Powiedzialabym Staruszkowi...
-Czy slaszal pan o tym,ze nie zwraca sie komus uwagi w towarzystwie i nie mowi sie o tym,ze jestem lepszym?Jest pan inteligentnym czlowiekiem i mysle ,ze pan to zrozumie...
Mysle ,ze zadziala:)Absolutnie nie daj sie zdeptac jakimis pierdolami Staruszka:)Powiem brzydko -OLEJ DDZIADA:)

Nie da rady, dziadek odkąd przestał brać antydepresanty stał się słownie agresywny (a nawet, co spowodowało moją interwencję w firmie, raz rzucił się do babki).........więc wolę go nie podpuszczać. Choć bardzo mnie dziwi jego nagła zmiana osobowości, bywał wredny wcześniej, ale teraz bywa nie do zniesienia.....Nawet babka mi dziś rano powiedziała, że on jest w stosunku do niej inny, jej nie ufa i widzi w niej wroga. Cóż, wielki pan dr nie rozumie, a dzieci, jak to dzieci niemieckie, nie rozumią powstałej sytuacji. Jestem tutaj 11 tygodni, w sobotę jadę do domu na urlop, i przyznam, że po tak długim okresie jestem po prostu przemęczona i coraz trudniej przychodzi mi obiektywne zrozumienie całej sytuacji. Zwłaszcza, jak się miało tylko jedną niedzielę wolną (ależ mam dość tego zadupia, a na tą rzeczkę mogłabym się wyrzygać, bo tyle tylko widzę na moim codziennym spacerze). Chyba dlatego tak reaguję, żeby nie dać się zgnębić................Próbuję się odgryźć, ale ciągła wojna męczy..
04 sierpnia 2013 11:32
Natka współczuję Ci... a inna nie jesteś tylko całkiem normalna, jak my wszystkie!!!! Przez takie dogadywanie nie dziwię się jednak, że nachodzą Cię takie myśli... ale musisz sobie powiedzieć, że to stary schorowany i zadufany w sobie człowiek, ale nie możesz mu pozwalać na ciągłe poniżanie Ciebie...
może tak jak dziewczyny radzą próbuj go jakąś informacją czy wiedzą przebić albo subtelnie też dawać mu do zrozumienia, że to nie w porządku... może wtedy coś trafi do jego makówy...
choć w sumie to łatwo radzić... szczerze powiedziawszy nie wiem jakbym się zachowała w takiej sytuacji...
04 sierpnia 2013 11:33
No ale czemu przestal brac antydepresanty?Nie mozna od tak sobie odtawic leku?Chyba ,ze sie myle,ale z tego co wiem tak sie nie robi,zmniejsza sie dawki,albo zmienia sie lek hmmmmmmm.Napisalas,ze kiedys byl wredny ,a teraz mu sie nasililo,czesto jest tak w chorobach:(Dobrze ,ze zaraz jedzuiesz do domu,odpoczniesz:)Bedziesz tutaj wracac,czy zmienisz miejsce?
04 sierpnia 2013 11:38
Antydepresanty odstawia się stopniowo i wprowadza nowe, jeśli nie ma poprawy... jeśli zrobił to z dnia na dzień to nic dziwnego, że się tak zachowuje... odstawił je sam bez konsultacji z lekarzem??
Po tak długim czasie potrzebujesz się naprawdę zregenerować... jeśli jeszcze nie masz tam nikogo z kim możesz pogadać to podziwiam Cię, że tyle wytrzymałaś... dla mnie ważne jest wyjście do ludzi...
04 sierpnia 2013 11:40
hogata76

No ale czemu przestal brac antydepresanty?Nie mozna od tak sobie odtawic leku?Chyba ,ze sie myle,ale z tego co wiem tak sie nie robi,zmniejsza sie dawki,albo zmienia sie lek hmmmmmmm.Napisalas,ze kiedys byl wredny ,a teraz mu sie nasililo,czesto jest tak w chorobach:(Dobrze ,ze zaraz jedzuiesz do domu,odpoczniesz:)Bedziesz tutaj wracac,czy zmienisz miejsce?

Wracam, bo dobrze płatna sztela, choć coraz częsciej myślę, czy warta moich nerwów.......................
Zmniejszaliśmy dawki, zanim przestał brać, ale on już 20 lat temu miał problemy psychiczne, wiem, bo mi tu ludzie mówili, także trudno to ogarnąć, tym bardziej, że on był lekarzem.....Przestał, bo uważa, że mu na wątrobę szkodziły, a on chce stówy dożyć i twierdzi, że on nie ma depresji.....Na prawdę!!!!
04 sierpnia 2013 11:42 / 7 osobom podoba się ten post
Jest czymś zupełnie innym wrednota spowodowana stanem chorobowym a czymś zupełnie innym wrednota świadoma ( chyba nowy termin wymyśliłam - haha ). Przebywając z podopiecznym jakiś czas potrafimy odróżnić jedno od drugiego. Bo różnice trzeba znać. Moja poprzednia podopieczna była wredna dwojako. Ale po jej oczach odróżniałam w jakim stanie jest. Kiedy była świadomie wredna, nie popuszczałam jej. Czasami od razu się odcinałam czasami robiłam to "subtelniej" po czasie. Muszę przyznać, że po czasie inaczej na mnie patrzyła. Ale wrednota międzu nami swobodnie sobie brylowała. Na koniec usłyszałam od babci, że tylko ja miałam dla niej serce.
To, że jej pampersa na tyłek wciągam i dupcie podcieram nie uprawnia jej do traktowania mnie jak stworzenia II kategorii. O nie !!