Czy jesteśmy zmuszane, czy robimy to dobrowolnie

01 czerwca 2014 09:46
emilia

Oj, tak, Mleczko! Moj slubny wiele przez ten czas sie nauczyl, a powitania i pobyty w domu , hmm, bezcenne ...

No ja też mam nadzieję że wrócę,a moje kwiatki nie będą suchę i mieszkanie nie zagracone :P No i czekam na to "powitanie" ;)
01 czerwca 2014 09:53 / 1 osobie podoba się ten post
natka

Nie chcę wywoływać wilka z lasu i nie chcę pokusić się o wyznaczenie ramowe wieku dojrzałego..............Zauważyłam tylko, że łatwiej podchodzą do tej pracy kobiety 50+, które pewne etapy w życiu mają już za sobą................Przyznam szczerze, że jest mi trudno tutaj żyć, nie mam jeszcze 40 lat, a czuję jakby mi życie czsem się kończyło. Ale tak czują się dziewczyny poniżej 40...........po prostu zmuszone.........Nie chcę nikogo obrażać ani wieku wypominać, ja po prostu widzę ile mi w życiu przez tą pracę umyka.............

A ja czuję że dopiero teraz odetchę finansowo!! Ja mam dość szykowania się do pracy,wyglądania ładnie i być reprezentatywną za psie pieniądze!!
01 czerwca 2014 10:02 / 1 osobie podoba się ten post
Podpisuję się rękoma i nogami.Szgególnie mnie ujął ten wątek że jednak jesteśmy dobrymi matkami i żonami ,bo chcemy wyprowadzić naszą rodzianę na prostą,dorobić się ,a potem leżeć do góry brzuchem.Normalnie zły do oczu ,miód na serce :)
01 czerwca 2014 10:13
kasia63

Ty masz tupet kobieto!!!!!Jesteś na forum niespełna 2 tygodnie,o sobie niczego nie napisałaś choćby w profilu.Kto Ci dał prawo obrazać nas wszystkie?????Ty jestes ta normalna?????Idź do lustra zajrzyj!Wyładowujesz na forum swoje frustracje????Na forum wyrażamy swoje zdanie i każdy ma do tego prawo ale obrażać innych forumowiczów nikt nie ma prawa!!!!!!Wg Ciebie skoro nie myślimy dokładnie tak jak Ty, to nie jesteśmy normalne.......jesteś żałosna..........przez bardzo duże Ż..........................

No mnie też jakoś dystansują osoby co nic o sobie nie pisza.I masz racje-najgorszy ze sposobów to wyżywanie się na innych.... heh..
01 czerwca 2014 10:18
Mycha

Haha !! Dobrze to ujęłaś. Ja tam moge być "nienormalna". Nie mam kompleksów. Wiem kim jestem i co jestem warta ;-))) 
Kaśka przesadza ale widocznie ma mały zasób słownictwa, skoro "inaczej nie potrafi nazwać". Trudno, rozumiem ją. 
 
Wisienka mnie się bardzo podoba, że piszesz. I sądzę, że to pomaga zarówno Tobie jak i tym dziewczynom, które boją się lub jeszcze nie dojrzały do tego, żeby pisać. Masz u mnie osobiście ogromnego plusa. 

Też pomyślałam o małym zasobie słów :P Jak można wiedzieć co czuja inne osob i jeszcze oceniać negatywnie te uczucia???Co najmniej bezpodstawna mania wyższośći. Ale za to z profilu niewiele wynika :P
01 czerwca 2014 10:25
Ty wiesz że chyba sobie zacznę marzyć....po dłuższym zastoju w noim życiu,zacznę normalnie próżnie myślęć :)
01 listopada 2014 21:45 / 2 osobom podoba się ten post
Uwazam,ze pierwszy wyjazd jest zmuszony,bo kazda z nas jakas sytuacja stawia pod murem i musimy wyjechac,by od muru odejsc.Ale nastepne wyjazdy.?Jedziemy bo chcemy.
01 listopada 2014 22:07 / 5 osobom podoba się ten post
Oj nie każda musiała. Ja nie musiałam - zwolnili mnie z pracy i mogłam w Polsce szukać i pewnie bym znalazła. Ale chciałam większej kasy i chciałam sobie język poćwiczyć, bo ucząc w gimnazjum trochę mi się cofnął:)
01 listopada 2014 22:23 / 4 osobom podoba się ten post
Ja również nie musiałam ale chciałam.Przepracowałam 25 lat w jednym zakładzie.Po tylu latach miałam takie zarobki jak świeżo przyjęci powiedziałam sobie dość.Zwolniłam się z pracy a ponieważ z opieką miałam do czynienia tylko raz w 2010r(2 m-ce w zastępstwie) wiedziałam co chcę robić.Pieniądze jak dla mnie dobre i robię to co lubię czyli lubię pomagać starszym ludziom i mogę uczyć się języka niemieckiego czego zawsze pragnęłam a nie miałam ku temu możliwości.
02 listopada 2014 07:27 / 4 osobom podoba się ten post
Balutka napisała,cyt.:".Po tylu latach miałam takie zarobki jak świeżo przyjęci powiedziałam sobie dość."
I od razu przypomniała mi się moja pierwsz praca i te wszystkie komentarze starszych wiekiem i stażem współpracowników w tym właśnie temacie.Miałam na to zawsze jedną odpowiedź-za staż pracy przysługuje dodatek stażowy,natomiast zarobki mieszczą się w tzw.widełkach płacowych.Jakie to było nieprzyjemne dla mnie.
Bo czy to jest wina nowo przyjętego pracownika,że dostał taka a nie inną pensję?
Wiele lat póżniej,kiedy pracowałam w sektorze prywatnym,bardzo drażniło mnie to,że takiego dodatku stażowego nie mam,bo w innych zawodach ludzie nadal to mieli,nawet przedstawiciele ówczesnego rządu.
Tak mi się tylko przypomniały stare,dobre czasy.Wtedy jeszcze chodziłam do pracy z wielką przyjemnością,bo ta praca dawała mi radość.
Teraz też pracuję,też cieszę się z osiąganych dochodów,ale radości w tym nie ma.Moze powoli wypalam się psychicznie?A może to tylko wpływ wiecznego jęczenia mojej obecnej pdp?Ale radości z życia tak w ogóle nawet ona we mnie nie stłamsi,bo przedemną są zawsze jeszcze nie odkryte "zakręty na drodze".
02 listopada 2014 07:47
Impala nie mam nic przeciw ludziom,którzy zaczynają pracę.Każdy powinien ją mieć i być wynagradzany wg.jego umiejętności.Po prostu nasz system taki jest a nie inny.Dlatego wybrałam taką drogę a nie inną i jest mi dobrze i tak trzymać.
02 listopada 2014 07:55 / 4 osobom podoba się ten post
Wiem o tym,Balutka.Ot,zacytowałam to co napisałaś,bo wywołało to we mnie takie wspomnienie.Nie ma w tym nic osobistego.
Mało tego,powiem ci,ze po kilku pierwszych wypłatach (a euro bywało wtedy nawet po 5 zł),załowałam,ze wcześniej nie wpadłam na pomysł zarobkowania w ten właśnie sposób.
02 listopada 2014 08:15 / 5 osobom podoba się ten post
Gdybym nie musiała,juz by mnie tu nie było.Niestety w moim wieku,w mojej okolicy gdzie mieszkam o pracy mogę pomarzyć.
02 listopada 2014 10:50 / 5 osobom podoba się ten post
Ja przyznam, ze zaczelam wyjazdy z koniecznosci. Dzieki temu poukladalam sobie pewne sprawy. Teraz jezdze, bo trudno byloby mi w pl znalezc prace za takie pieniadze I jeszcze do tego co drugi miesiac wolny. Nie musze juz jezdzic na dluzej, a wyjazdy 4x4 tygodnie sa super! Wiec po co szukac czegos innego?
02 listopada 2014 11:00 / 2 osobom podoba się ten post
Impala

Balutka napisała,cyt.:".Po tylu latach miałam takie zarobki jak świeżo przyjęci powiedziałam sobie dość."
I od razu przypomniała mi się moja pierwsz praca i te wszystkie komentarze starszych wiekiem i stażem współpracowników w tym właśnie temacie.Miałam na to zawsze jedną odpowiedź-za staż pracy przysługuje dodatek stażowy,natomiast zarobki mieszczą się w tzw.widełkach płacowych.Jakie to było nieprzyjemne dla mnie.
Bo czy to jest wina nowo przyjętego pracownika,że dostał taka a nie inną pensję?
Wiele lat póżniej,kiedy pracowałam w sektorze prywatnym,bardzo drażniło mnie to,że takiego dodatku stażowego nie mam,bo w innych zawodach ludzie nadal to mieli,nawet przedstawiciele ówczesnego rządu.
Tak mi się tylko przypomniały stare,dobre czasy.Wtedy jeszcze chodziłam do pracy z wielką przyjemnością,bo ta praca dawała mi radość.
Teraz też pracuję,też cieszę się z osiąganych dochodów,ale radości w tym nie ma.Moze powoli wypalam się psychicznie?A może to tylko wpływ wiecznego jęczenia mojej obecnej pdp?Ale radości z życia tak w ogóle nawet ona we mnie nie stłamsi,bo przedemną są zawsze jeszcze nie odkryte "zakręty na drodze".

Dodatek stażowy , to kiedyś był , ale to było bardzo dawno temu .Może się mylę , ale gdzie teraz jest taki dodatek.
 
Jak pracowałam , to pensja z tym dodatkiem nie dawała wcale więcej jak minimum,a jak przyszły nowe osoby i nie miały dodatku stażowego ,to im musieli dołożyć ,bo musieli zarobić to minimum płacowe.Czyli jak by nie było wszyscy po równo.