Ogrodnictwo

04 września 2013 17:54 / 3 osobom podoba się ten post
bieta

mleczko-moja "Mamcia" zawsze mówiła : cyt."kto kocha kwiaty, przyrodę i zwierzęta jest dobrym człowiekiem.

Dziekuje.
04 września 2013 18:41
Kocham ogród szkoda ze nie mogę zdjęć wkleić poprostu nie wiem jak ??? Uwielbiam aksamitki i rudbekie w tym roku zakwitła mi passiflora:))) A jak ja tęsknię do moich kwiatuszków .Mam jeszcze hektar sadu ,ale w nim mam wszystko od jabłek ,śliwek po derń jadalny :)))
04 września 2013 19:04 / 1 osobie podoba się ten post
Fiona , a robisz dereniówkę ?
04 września 2013 19:09
mozah aM

Fiona , a robisz dereniówkę ?

Tak robię dereniówkę ,aroniówke i wiśniówkę w tym roku chcę zrobić jarzębiaczek jak mi szpaki jarzę biny nie wrąbią :)) W tym roku nie robiłam orzechówki bo mój orzech taki parchaty ,ale mam w zapasie :)))
04 września 2013 19:25 / 1 osobie podoba się ten post
A tarninówki próbowałaś ?
04 września 2013 19:45
mozah aM

A tarninówki próbowałaś ?

Mozach nie robiłam ,ale ciekawa jestem jak to robisz ?U mnie w parku jest tarnina,głóg ,dzika róża moja ciotka robi wino z dzikiej róży wychodzi super :)))Naleweczki można robić w sumie z wszytkiego ale trzeba wiedzieć jak bo wszystko można zepsuć:))
04 września 2013 20:17 / 1 osobie podoba się ten post
1,5 kg owoców tarniny po pierwszych mrozach (można wcześniej zerwać ale 2 tyg. w zamrażarce )- umyć , starannie osuszyć 
1litr spirytusu 
o,5 litra wody razem do słoja , na 3 m-ce w ciemne miejsce , czasem potrząsać słojem
Potem zlać , owoce odcisnąć , dodać do nich o,5l wody , trzymać tydzień .
  Po tyg zlać , owoce odcisnąć ile się da , połączyć.
  W drugim słoju dajemy kilka goździków , 12 ziaren jałowca , sok z polowy cytryny , 15 łyżek miodu ,25-30 dag cukru ,  zalewamy o,25l spirytusu i trzymamy aż się miód i cukier rozpuści. Często potrząsamy słojem (to trwa ok 2 tyg ) .Potem zlewamy , mieszamy z poprzednio zlanym spirytusem z tarniną i  trzymamy min pół roku aż się przegryzie .
Rewelacja , tylko za wcześnie się nie chwalić , co się ma bo wypiją !
 
A tarninówka - czasem zwana tarniówką to ,,napitek '' koniarzy .Kieliszeczek , no może dwa w siodle przed np Hubertusem....to jest to !
04 września 2013 20:37
Ponoć dobrze jest nakłuć owoce, robota głupiego ale warto.
04 września 2013 20:38 / 1 osobie podoba się ten post
mozah aM

1,5 kg owoców tarniny po pierwszych mrozach (można wcześniej zerwać ale 2 tyg. w zamrażarce )- umyć , starannie osuszyć 
1litr spirytusu 
o,5 litra wody razem do słoja , na 3 m-ce w ciemne miejsce , czasem potrząsać słojem
Potem zlać , owoce odcisnąć , dodać do nich o,5l wody , trzymać tydzień .
  Po tyg zlać , owoce odcisnąć ile się da , połączyć.
  W drugim słoju dajemy kilka goździków , 12 ziaren jałowca , sok z polowy cytryny , 15 łyżek miodu ,25-30 dag cukru ,  zalewamy o,25l spirytusu i trzymamy aż się miód i cukier rozpuści. Często potrząsamy słojem (to trwa ok 2 tyg ) .Potem zlewamy , mieszamy z poprzednio zlanym spirytusem z tarniną i  trzymamy min pół roku aż się przegryzie .
Rewelacja , tylko za wcześnie się nie chwalić , co się ma bo wypiją !
 
A tarninówka - czasem zwana tarniówką to ,,napitek '' koniarzy .Kieliszeczek , no może dwa w siodle przed np Hubertusem....to jest to !

Fajny przepis ja tak robie nalewki tylko wiśnie trzymam aż się wiśniak lekkie wino zrobi dopiero mieszam ze spirytusem,o tym chwaleniu masz racje :)) u mnie mąz z tesciem wino zawsze robią różne i jak zimą idą palić w centralnym w sobote to zawsze razem :)Mordeczki w winku muszą umoczyć:))) 
08 listopada 2013 17:24 / 2 osobom podoba się ten post
W sierpniu przed wyjazdem do domu na zasłużony wypoczynek(czytaj robote) zrobiłam szczepki roznokolorowych hortensji prosilam tylko zmienniczke o utrzymanie wilgoci w doniczkach.Po przyjeżdzie po cuś ponad 2 mcach zobaczyłam moje flance w pełnej krasie.Bede jechała do domu to je zabiore.Mam rozowa.czerwona,biała,niebieską,żółtą.Bieta sypni przepis na mocne kwitnienie peonii.
08 listopada 2013 17:36
e no ... mleczko nie rób sobie jaj :)))) dobrze wiesz, że wiesz !
08 listopada 2013 17:43 / 1 osobie podoba się ten post
mleczko47

W sierpniu przed wyjazdem do domu na zasłużony wypoczynek(czytaj robote) zrobiłam szczepki roznokolorowych hortensji prosilam tylko zmienniczke o utrzymanie wilgoci w doniczkach.Po przyjeżdzie po cuś ponad 2 mcach zobaczyłam moje flance w pełnej krasie.Bede jechała do domu to je zabiore.Mam rozowa.czerwona,biała,niebieską,żółtą.Bieta sypni przepis na mocne kwitnienie peonii.

Dobrze że ja nie jestem Twoją zmienniczką, bo nie byłoby co zabrać:)
08 listopada 2013 18:07 / 4 osobom podoba się ten post
efka66

Dobrze że ja nie jestem Twoją zmienniczką, bo nie byłoby co zabrać:)

A może szkoda,wyleczyła byś mnie z przesadzania.
08 listopada 2013 18:12
Mam pytanko techniczne -kiedy obcina się uschnięte kwiaty hortensji?W zeszłym roku jesienia zmienniczka poobcinaal i w tym roku zakwitły tylko 2 kwiaty,reszta miaąl tylko hurtowe ilości ogromnych liści.W necie wyczytałam ,że powinno sie te uschnięte kwiatki zostawiac na zimę i ścinac na początku marca.Co teraz-kiedy wróca do poprzedniej formy i zakwitnmą całymi krzakami jak wcześniej?
08 listopada 2013 18:24 / 2 osobom podoba się ten post
kasia63

Mam pytanko techniczne -kiedy obcina się uschnięte kwiaty hortensji?W zeszłym roku jesienia zmienniczka poobcinaal i w tym roku zakwitły tylko 2 kwiaty,reszta miaąl tylko hurtowe ilości ogromnych liści.W necie wyczytałam ,że powinno sie te uschnięte kwiatki zostawiac na zimę i ścinac na początku marca.Co teraz-kiedy wróca do poprzedniej formy i zakwitnmą całymi krzakami jak wcześniej?

Ilu włścicieli hortensji tyle sposobow.Ja mogę napisac jak ja robie odnosnie hortensji bukietowej i ogrodowej.