Demencja czy Alzheimer?

05 marca 2018 21:18 / 2 osobom podoba się ten post
fioletowa.mysz

Cuda, wianki i inne dziwa:-)

Noo,latoś mocno obrodziło.
05 marca 2018 21:22 / 2 osobom podoba się ten post
Knorr

No to co innego. Napisałaś, że wysoce demencyjna. Jesteś pewna, że rozpozna tabletkę?
Rutinoscorbin można wymyć i będzie biały. :-)))
Jeśli rozpozna tabletkę, to nie może mieć zaawansowanej demencji. 

Knorr podobasz mi się .
Można by nauki u ciebie pobierać  
05 marca 2018 21:42 / 2 osobom podoba się ten post
Alaska

Noo,latoś mocno obrodziło.:smiech3:

Bardziej sie juz nie da;)))
05 marca 2018 21:45 / 2 osobom podoba się ten post
fioletowa.mysz

Bardziej sie juz nie da;)))

A weeeź ...spluń w cholerę ,trzy razy ,przez lewe ramię i tylko na zawietrznej.
05 marca 2018 22:01 / 3 osobom podoba się ten post
Knorr

No to co innego. Napisałaś, że wysoce demencyjna. Jesteś pewna, że rozpozna tabletkę?
Rutinoscorbin można wymyć i będzie biały. :-)))
Jeśli rozpozna tabletkę, to nie może mieć zaawansowanej demencji. 

W opisie pdp mam-demencja,ale tez mi to podpada,bo ona zachowuje sie calkiem inaczej...
05 marca 2018 22:19 / 1 osobie podoba się ten post
Kama84

Knorr podobasz mi się .
Można by nauki u ciebie pobierać  :-)

No bo nie ma sytuacji bez wyjścia. 
Zasze jakieś jest. A nawet jest i kilka.
Lubię tak.
05 marca 2018 22:24 / 5 osobom podoba się ten post
Kruszynka64

W opisie pdp mam-demencja,ale tez mi to podpada,bo ona zachowuje sie calkiem inaczej...

Zapytaj Pdp, ile jest 100-7.
I dalej 93-7.
I tak dalej po minus 7. Albo powiedz 3 przedmioty, np. lampa, kwiat i auto. Niech powtórzy dwa, trzy razy. Powiedz, żeby je zapamiętała.
Zagadaj o czymś, następnie zapytaj o te 3 słowa, czy pamięta.
Albo narysuj dwa sześciany, lekko zachodzące na siebie.
Poproś, aby narysowała kopię tych figur.
Spytaj o adres, rodzinę. Datę, który rok mamy, jaka pora roku.
Zrób mały test na demencję. Dowiesz się, chora jest czy też nie. 
05 marca 2018 23:08 / 4 osobom podoba się ten post
Kruszynka64

W opisie pdp mam-demencja,ale tez mi to podpada,bo ona zachowuje sie calkiem inaczej...

Kruszynka,bo każda demencja jest inna,nie ma dwóch identycznych i żaden pacjent nie podpasuje do jakiegoś szablonu.
Co znaczy inaczej?Podaj jakieś przykłady tego co Ci podpada,że nie demencja tylko coś innego.
06 marca 2018 05:32
Kruszynka64

Tak zarzadzila corka Kasiu,ja juz naprawde wysiadam. Dzisiaj probuje traktowac mnie jak kelnerke i sprzataczke, a ze probuje przeforsowac swoje -to jest wojna nerwow.Udaje, ze mi to egal,ale najchetniej wsiadlabym w busa. Nic,poprawiam korone i musze jakos skonczyc ten dzien.Jak corka nie dostarczy tabletek -bede miala Armagedon. 

Kruszynka - pod żadnym pozorem nie zabieraj klucza podopiecznej, chyba, że córka tak zarzadzi . Zabierzesz, to nasili się konflikt  miedzi wami. Opiekunka to nie żandarm i nie policjant, nie może starszej osobie burzyć jej wieloletnich nawyków. Nie wyobrażm sobie jakbym mogła zabrać klucze ? zwłaszcza, jak czytam to jeszcze w miarę sprawna osoba . Czekam na dzisiejszy wpis, interesuje mnie co córka postanowi . Odnosnie zażywania leków to ja sie nie wypowiadam ...... ale , miałam podopieczną, która za zgodą lekarza i córki czesto przyjmowała IBUPROFEN . O dziwo po przyjęciu tabletki czuła się o wiele lepiej . A był to Parkinson bardzo już wiekowy *) ze slinotokiem .
06 marca 2018 06:53 / 7 osobom podoba się ten post
Mleczko

Kruszynka - pod żadnym pozorem nie zabieraj klucza podopiecznej, chyba, że córka tak zarzadzi . Zabierzesz, to nasili się konflikt  miedzi wami. Opiekunka to nie żandarm i nie policjant, nie może starszej osobie burzyć jej wieloletnich nawyków. Nie wyobrażm sobie jakbym mogła zabrać klucze ? zwłaszcza, jak czytam to jeszcze w miarę sprawna osoba . Czekam na dzisiejszy wpis, interesuje mnie co córka postanowi . Odnosnie zażywania leków to ja sie nie wypowiadam ...... ale , miałam podopieczną, która za zgodą lekarza i córki czesto przyjmowała IBUPROFEN . O dziwo po przyjęciu tabletki czuła się o wiele lepiej . A był to Parkinson bardzo już wiekowy *) ze slinotokiem .

Nie zgadzam się z Tobą , zabranie kluczy to nie burzenie starych nawyków a zapobieganie nieszczęśliwym wypadkom i to jest naszym celem, zapewnić bezpieczeństwo. Ibuprofen przyjmowany jest dorażnie i w różnych dawkach ,przy przewlekłym bólu to już inne leki . Tabletki nasenne są na stałe i bez nich dla Pdp i Opiekunki często to koszmar nie noc , tym bardziej że Kruszyna pisała że Babcia przyzwyczajona do tabletek. Parkinsonowi towarzyszy ślinotok często od samego początku i problem z przełykaniem też.
06 marca 2018 07:27 / 8 osobom podoba się ten post
Całe szczęście,że Kruszynka jest opiekunką z doświadczeniem w zawodzie.Bo gdyby była świezynka i słuchałą rad "idealnych" to .....
Niestety,to że demencyjna PDP jest w miarę sprawna fizycznie nie oznacza ,że ma sprawną głowę, co ewidentnie widac po wpisach Kruszynki.Opiekunka w podobnych sytuacjach musi być czasem żandarmem,po to ,żeby PDP zapewnić bezpieczeństwo.Mając pod opieką pacjenta z demencją opiekun czy tego chce czy nie ,musi miec nad wszystkim kontrolą.Także dla swojego bezpieczeństwa.
Ten mój PDP z AL zanim klucze zostały mu odebrane z upodobaniem chodził do warsztatu , włączał różne elektryczne urządzenia i "pracował" A to wiertarkę,a to piłę....różnie.Córka, jak pisałam ,uwierzyła dopiero po fotkach.A do tego czasu musiałąm rzucać wszystko lecieć za nim i tak kombinować,żeby te zajęcia przestały go interesować-fizycznie był super sprawny ,ale głowa już dawno nie.
Jeśli chodzi o leki to przy demencji b częsty kłopot:(Pacjent boi się je przyjmowac ,albo ma problemy z łykaniem ,albo odwrotnie za każdym razem liczy i wypytuje na są i dlaczego i kto je zapisał i po co/tak było w Bi Bi/.Tu już trzeba w zal.od sytuacji własna metodę pod konkretnego PDP dopasowac.No i cierpliwość a jak człowiek zmęczony to bywa z tym różnie.Najtrudniej ,kiedy nie ma zrozumienia i współpracy z rodziną.Wtedy niestety,odbija się człowiek od ściany bo pewnych spraw nie przeskoczy:(
Hipotetycznie wyobraźmy sobie ,że taka zamknieta własnym kluczem od wewnątrz demencyjna PDP rozbiła jakieś szkło i się poważnie skaleczyła,krew się leje a ona płacze ,ale nie otworzy bo jest w stresie,boi się i zapomniałą po co klucz ,gdzie jest klucz i co ma z nim zrobić.....I cóż wtedy może zrobic opiekunka?Poza powiadomieniem rodziny lub pogotowia?Nic,chyba tylko się modlić ,żeby PDP nie wpadła na pomysł wyjścia z pokoju przez okno z pierwszego piętra...PDP z demencją są jak małe dzieci-nigdy nie wiesz co wymyslą i czego się po nich spodziewać.To my jesteśmy od tego ,żeby mysleć za nich i przewidywać.
06 marca 2018 07:29 / 1 osobie podoba się ten post
Kruszynka64

Tak zarzadzila corka Kasiu,ja juz naprawde wysiadam. Dzisiaj probuje traktowac mnie jak kelnerke i sprzataczke, a ze probuje przeforsowac swoje -to jest wojna nerwow.Udaje, ze mi to egal,ale najchetniej wsiadlabym w busa. Nic,poprawiam korone i musze jakos skonczyc ten dzien.Jak corka nie dostarczy tabletek -bede miala Armagedon. 

Jezeli pdp z zaawansowana demencja, to ona nie trakguje Ciebie jak kelnerke i sprzataczke,  Ty jestes sprzataczka i kelnerka w jej swiecie. Pozwol jej rzadzic, zdobedzies, zaufanie i przestanie walczyc , albo i nie. Te klicze tez sa ok, mimo demencji czy nawet Al pewnych rzeczy cbory nigdy nie zapomina. Napisz maila do agencji i odpusc
 Pdp wyczuwa  Twoj nastroj i reaguje ze nasilona sila, niejako na zlosc. 
Praca z demencja to inny wymiar. Jak nie dasz rady to z.ien pdp. Szkoda Twojego zdrowia.
06 marca 2018 07:36 / 1 osobie podoba się ten post
kasia63

Całe szczęście,że Kruszynka jest opiekunką z doświadczeniem w zawodzie.Bo gdyby była świezynka i słuchałą rad "idealnych" to .....
Niestety,to że demencyjna PDP jest w miarę sprawna fizycznie nie oznacza ,że ma sprawną głowę, co ewidentnie widac po wpisach Kruszynki.Opiekunka w podobnych sytuacjach musi być czasem żandarmem,po to ,żeby PDP zapewnić bezpieczeństwo.Mając pod opieką pacjenta z demencją opiekun czy tego chce czy nie ,musi miec nad wszystkim kontrolą.Także dla swojego bezpieczeństwa.
Ten mój PDP z AL zanim klucze zostały mu odebrane z upodobaniem chodził do warsztatu , włączał różne elektryczne urządzenia i "pracował" A to wiertarkę,a to piłę....różnie.Córka, jak pisałam ,uwierzyła dopiero po fotkach.A do tego czasu musiałąm rzucać wszystko lecieć za nim i tak kombinować,żeby te zajęcia przestały go interesować-fizycznie był super sprawny ,ale głowa już dawno nie.
Jeśli chodzi o leki to przy demencji b częsty kłopot:(Pacjent boi się je przyjmowac ,albo ma problemy z łykaniem ,albo odwrotnie za każdym razem liczy i wypytuje na są i dlaczego i kto je zapisał i po co/tak było w Bi Bi/.Tu już trzeba w zal.od sytuacji własna metodę pod konkretnego PDP dopasowac.No i cierpliwość a jak człowiek zmęczony to bywa z tym różnie.Najtrudniej ,kiedy nie ma zrozumienia i współpracy z rodziną.Wtedy niestety,odbija się człowiek od ściany bo pewnych spraw nie przeskoczy:(
Hipotetycznie wyobraźmy sobie ,że taka zamknieta własnym kluczem od wewnątrz demencyjna PDP rozbiła jakieś szkło i się poważnie skaleczyła,krew się leje a ona płacze ,ale nie otworzy bo jest w stresie,boi się i zapomniałą po co klucz ,gdzie jest klucz i co ma z nim zrobić.....I cóż wtedy może zrobic opiekunka?Poza powiadomieniem rodziny lub pogotowia?Nic,chyba tylko się modlić ,żeby PDP nie wpadła na pomysł wyjścia z pokoju przez okno z pierwszego piętra...PDP z demencją są jak małe dzieci-nigdy nie wiesz co wymyslą i czego się po nich spodziewać.To my jesteśmy od tego ,żeby mysleć za nich i przewidywać.

Wystarczy drugi klucz dla lpiekunki. Wiem bo to przerabialam, a po roku pracy! Pdp zaufala nam na tyle ,ze przeztala sie zamykac. Dementyka nie jpilnuje sie , chyba ze 24 h na nogacb. Tylko trzeba ryzyko zminimalizpwac.
06 marca 2018 07:44 / 8 osobom podoba się ten post
dorotee

Wystarczy drugi klucz dla lpiekunki. Wiem bo to przerabialam, a po roku pracy! Pdp zaufala nam na tyle ,ze przeztala sie zamykac. Dementyka nie jpilnuje sie , chyba ze 24 h na nogacb. Tylko trzeba ryzyko zminimalizpwac.

U Kruszynki zminimalizowanie ryzyka się nie udaje, bo córka PDP nie jest skora do tego-czytasz chyba.Oczywiste,że 24 g się nie da,ale tu trzeba współpracy,dobrze ustawionych leków.A jak rodzina lekceważy problemy to jest ciężko.Też przerabiałam.Jedne sprawy się dało zminimalizowac innych nie.Drugi klucz u Kruszynki chyba nie wchodzi w grę-zresztą jak od wewnątrz klucz w zamku tkwi ,to ten drugi na nic się nie zda:(
06 marca 2018 07:45 / 6 osobom podoba się ten post
kasia63

Całe szczęście,że Kruszynka jest opiekunką z doświadczeniem w zawodzie.Bo gdyby była świezynka i słuchałą rad "idealnych" to .....
Niestety,to że demencyjna PDP jest w miarę sprawna fizycznie nie oznacza ,że ma sprawną głowę, co ewidentnie widac po wpisach Kruszynki.Opiekunka w podobnych sytuacjach musi być czasem żandarmem,po to ,żeby PDP zapewnić bezpieczeństwo.Mając pod opieką pacjenta z demencją opiekun czy tego chce czy nie ,musi miec nad wszystkim kontrolą.Także dla swojego bezpieczeństwa.
Ten mój PDP z AL zanim klucze zostały mu odebrane z upodobaniem chodził do warsztatu , włączał różne elektryczne urządzenia i "pracował" A to wiertarkę,a to piłę....różnie.Córka, jak pisałam ,uwierzyła dopiero po fotkach.A do tego czasu musiałąm rzucać wszystko lecieć za nim i tak kombinować,żeby te zajęcia przestały go interesować-fizycznie był super sprawny ,ale głowa już dawno nie.
Jeśli chodzi o leki to przy demencji b częsty kłopot:(Pacjent boi się je przyjmowac ,albo ma problemy z łykaniem ,albo odwrotnie za każdym razem liczy i wypytuje na są i dlaczego i kto je zapisał i po co/tak było w Bi Bi/.Tu już trzeba w zal.od sytuacji własna metodę pod konkretnego PDP dopasowac.No i cierpliwość a jak człowiek zmęczony to bywa z tym różnie.Najtrudniej ,kiedy nie ma zrozumienia i współpracy z rodziną.Wtedy niestety,odbija się człowiek od ściany bo pewnych spraw nie przeskoczy:(
Hipotetycznie wyobraźmy sobie ,że taka zamknieta własnym kluczem od wewnątrz demencyjna PDP rozbiła jakieś szkło i się poważnie skaleczyła,krew się leje a ona płacze ,ale nie otworzy bo jest w stresie,boi się i zapomniałą po co klucz ,gdzie jest klucz i co ma z nim zrobić.....I cóż wtedy może zrobic opiekunka?Poza powiadomieniem rodziny lub pogotowia?Nic,chyba tylko się modlić ,żeby PDP nie wpadła na pomysł wyjścia z pokoju przez okno z pierwszego piętra...PDP z demencją są jak małe dzieci-nigdy nie wiesz co wymyslą i czego się po nich spodziewać.To my jesteśmy od tego ,żeby mysleć za nich i przewidywać.

I wlasnie dlatego jak slusznie Kasiu napisalas ,boje sie, ze kiedys z rana nie otworzy drzwi i...bedzie Problem. Dlatego nigdy nie wiem, co mnie czeka. Dzisiaj kategorycznie porozmawiam z corka, o ile sie zjawi...