Demencja czy Alzheimer?

06 marca 2018 08:17 / 7 osobom podoba się ten post
dorotee

Wystarczy drugi klucz dla lpiekunki. Wiem bo to przerabialam, a po roku pracy! Pdp zaufala nam na tyle ,ze przeztala sie zamykac. Dementyka nie jpilnuje sie , chyba ze 24 h na nogacb. Tylko trzeba ryzyko zminimalizpwac.

Dorotaa ...gdyby to napisała któraś ze " świeżynek " to bym zrozumiała ....ale Ty ?  ....Dementyka nie pilnuje się ...żartujesz chyba . Drugie klucze i ...wystarczy ?...Rozbawiłaś mnie
06 marca 2018 09:06 / 1 osobie podoba się ten post
kasia63

U Kruszynki zminimalizowanie ryzyka się nie udaje, bo córka PDP nie jest skora do tego-czytasz chyba.Oczywiste,że 24 g się nie da,ale tu trzeba współpracy,dobrze ustawionych leków.A jak rodzina lekceważy problemy to jest ciężko.Też przerabiałam.Jedne sprawy się dało zminimalizowac innych nie.Drugi klucz u Kruszynki chyba nie wchodzi w grę-zresztą jak od wewnątrz klucz w zamku tkwi ,to ten drugi na nic się nie zda:(

No troche masz racje rodzina .usi pomagac, moze koordynator? Chociaz to pewnie marzenie zeby sie zajal na  miejscu.  Klucz taki inny i mozna otwierac z zewnayrz. Z Toba mozna sie konstruktywnie nie zgadzac
06 marca 2018 09:13
Barbara niepowtarzalna

Dorotaa ...gdyby to napisała któraś ze " świeżynek " to bym zrozumiała ....ale Ty ?  ....Dementyka nie pilnuje się ...żartujesz chyba . Drugie klucze i ...wystarczy ?...Rozbawiłaś mnie :smiech3:

Doswiadczenie nauczylo mnie pokory wobec chorob otepiennych! Kiedys opiekunka jednak spi? Czy racje maja agencje i my naprawde 24h? Zeby zjadlam w pracy z chorymi dementykami. Pbecnie unikam jeszvze demencji. Jedynie drzwi od piwnicy zawsze zamykalam z uwagi na strome schody. 
06 marca 2018 09:30 / 3 osobom podoba się ten post
dorotee

Doswiadczenie nauczylo mnie pokory wobec chorob otepiennych! Kiedys opiekunka jednak spi? Czy racje maja agencje i my naprawde 24h? Zeby zjadlam w pracy z chorymi dementykami. Pbecnie unikam jeszvze demencji. Jedynie drzwi od piwnicy zawsze zamykalam z uwagi na strome schody. 

Mimo,że miałam w domu przez 15 lat chorą na AL ciocię pod opieką ,no i oczywiście w opiekunkowie różne przypadki demencyjnych PDP ,chyba nigdy nie powiem ,że zęby zjadłam na tej chorobie, bo co demencja ,to inne pomysły.Aktualnie nie jeżdżę już do demencji,mam już przesyt.Wyrosłam.
06 marca 2018 09:33 / 4 osobom podoba się ten post
dorotee

No troche masz racje:-) rodzina .usi pomagac, moze koordynator? Chociaz to pewnie marzenie zeby sie zajal na  miejscu.  Klucz taki inny i mozna otwierac z zewnayrz. Z Toba mozna sie konstruktywnie nie zgadzac:-)

Ostatnie zdanie to było pytanie czy stwierdzenie? :)
06 marca 2018 09:35 / 3 osobom podoba się ten post
Barbara niepowtarzalna

Dorotaa ...gdyby to napisała któraś ze " świeżynek " to bym zrozumiała ....ale Ty ?  ....Dementyka nie pilnuje się ...żartujesz chyba . Drugie klucze i ...wystarczy ?...Rozbawiłaś mnie :smiech3:

Klucze....coś nam to przypomniało,co nie?:)Ha ha ha Dziś na szczęście możemy się pośmiać z tego:)
06 marca 2018 09:38 / 5 osobom podoba się ten post
Podobnie, jak Kasia napisała- ja też nie jeżdżę do demencji.
Mam kilka przypadków w swoim CV, w tym opisywana tu kiedyś "Herta".
To, że w ciągu dnia musiałam ją mieć stale na oku, to pikuś, ale i noce były bardzo niespokojne.
Pod koniec zlecenia byłam kłębkiem nerwów, budziłam się na każdy szelest, nota bene mam lekki sen, więc byle co mnie wybudzało.
Moja zmienniczka obudziła się za późno, gdy salon był zdemolowany przez pdp (potrzaskane zdjęcia i większość szklanych bibelotów), a ona sama (pdp) była na dworze wzywając policję, bo jest więziona w domu.
Rodzina też uważała, by nie zaburzać starego porządku w domu. OK, zgadzam się, ale niektóre przedmioty można usunąć, bądź zastąpić bezpieczniejszymi.
Miała klucze, ostre przedmioty.
Na swoim piętrze pdp miała druga kuchnię, normalnie nie używaną, ale w pełni wyposażoną.
Opisywałam na forum, jak wpychała sobie do nosa korkociąg, bo miała go zatkany przez katar.
Nigdy więcej.

Podziwiam te z Was, które decydują się na pracę przy dementykach. To nie dla mnie.
06 marca 2018 09:45 / 3 osobom podoba się ten post
kasia63

Klucze....coś nam to przypomniało,co nie?:)Ha ha ha Dziś na szczęście możemy się pośmiać z tego:)

Hehehehehehehehehehehe ...Ty wiedźmo jedna weszłaś w moje myśli - wspomnienia . Już po przeczytaniu posta Dorotee o tym myślałam ...i rżałam ze śmiechu . W tamtej sytuacji to myślałam , że zawału ( choć serducho zdrowe ) dostanę.....Sama mnie uspokajałaś 
06 marca 2018 09:50 / 3 osobom podoba się ten post
Dokładnie tak.Posty Kruszynki przywołały i moje wspomnienia.Przeżyłam ucieczki ,spanie w butach i wzywanie policji ( na mnie,bo babci się uroiło że jestem terrorystką).Nie chce mi się już użerać z taką demencją.Na liście chorób z którymi nie chcę mieć do czynienia jest też depresja.Po pobycie u takiej osoby człowiek sam juz zapada na jakieś psychiczne dołki.
Nie ma to jak być u osoby sprawnej umysłowo.Bez niespodzianek,przewidywalnej.Potrafiącej samej sobie zorganizować czas.Takie osoby lubią wprawdzie decydować wiedza czego chcą i mają konkretne oczekiwania. Na to trzeba być gotowym,że" rządzić" w domu pdp się nie będzie.
Ale lepsze to niż ciągle nerwy co tez pdp wymyśli i czy będzie spać,czy nie.

06 marca 2018 09:55 / 7 osobom podoba się ten post
Marta2

Dokładnie tak.Posty Kruszynki przywołały i moje wspomnienia.Przeżyłam ucieczki ,spanie w butach i wzywanie policji ( na mnie,bo babci się uroiło że jestem terrorystką).Nie chce mi się już użerać z taką demencją.Na liście chorób z którymi nie chcę mieć do czynienia jest też depresja.Po pobycie u takiej osoby człowiek sam juz zapada na jakieś psychiczne dołki.
Nie ma to jak być u osoby sprawnej umysłowo.Bez niespodzianek,przewidywalnej.Potrafiącej samej sobie zorganizować czas.Takie osoby lubią wprawdzie decydować wiedza czego chcą i mają konkretne oczekiwania. Na to trzeba być gotowym,że" rządzić" w domu pdp się nie będzie.
Ale lepsze to niż ciągle nerwy co tez pdp wymyśli i czy będzie spać,czy nie.

I wcale tu nie chodzi o "rządzenie"tylko o spokojną pracę,normalny sen, bo przeciez po to wyjeżdżamy-pracować a nie wojny toczyć z chorymi PDP i durnowatymi rodzinami.To praca ,nie wojna.
06 marca 2018 10:00 / 3 osobom podoba się ten post
Dałam sobie radę i gdybym teraz pojechała do silnej demencji,też bym sobie poradziła.Ale po co się męczyć.
Po co wracać do domu z jęzorem u ziemi.Zwyczajnie,nie chce mi się,nie mam ochoty.
Z pdp bez demencji też trzeba umieć sobie radzić bo potrafią" wejść na głowę" ha ha.Dobry język jest niezbędny moim zdaniem ale jeśli sie poczyni ustalenia i dobrze zorganizuje czas to praca u takiego pdp jest komfortem.
06 marca 2018 10:12 / 6 osobom podoba się ten post
Wszystko ładnie , ale 70% zleceń to Demencja w różnych stadiach i ktoś to'' zaopiekować'' musi . Myślę ze wiedza o tej chorobie + doświadczenie oraz współpraca z rodziną , dobrze ustawione leki dają efekty i da się pracować . Do Heimu powinni trafiać dementycy,  którzy zagrażają sobie i innym i mądre dzieci tak właśnie robią . Akurat w Niemczech to nie jest problem i nikt tu palcem nie wytyka.
06 marca 2018 10:25 / 6 osobom podoba się ten post
Evvex

Wszystko ładnie , ale 70% zleceń to Demencja w różnych stadiach i ktoś to'' zaopiekować'' musi . Myślę ze wiedza o tej chorobie + doświadczenie oraz współpraca z rodziną , dobrze ustawione leki dają efekty i da się pracować . Do Heimu powinni trafiać dementycy,  którzy zagrażają sobie i innym i mądre dzieci tak właśnie robią . Akurat w Niemczech to nie jest problem i nikt tu palcem nie wytyka.

Fakt,ale faktem jest też ,z czym notorycznie się w pracy spotykamy,że do dzieci seniorów rzadko lub wcale nie dociera,że ich rodzic nie nadaje się do domowej opieki,w ogóle że jest chory.Bo jak to?Zapomina?Niemożliwe!Nie sypia po nocach?Eeeee,przecież opiekunka jest 24.h, to co się burzy?Gania nago po chałupie?Krzyczy policja i ratunku-zawsze tak miał tatuś i tak ma być.Do lekarza?A po co ?Papa jest fit ung gesund!A w ogóle mnie to nie obchodzi,ma sobie opiekunka radzić choćby na pysk padała!Przecież płacę kokosy!!!Sama powiedz,nie jest tak?W tym wszystkim powiedziałabym,że najistotniejsze jest trafić na takie dzieci,które są skłonne do współpracy i przyjmują nasze uwagi dotyczące rodzica za pewnik, bo to my jesteśmy z ich rodzicami te 24/h/
 
 
06 marca 2018 10:57
dorotee

Wystarczy drugi klucz dla lpiekunki. Wiem bo to przerabialam, a po roku pracy! Pdp zaufala nam na tyle ,ze przeztala sie zamykac. Dementyka nie jpilnuje sie , chyba ze 24 h na nogacb. Tylko trzeba ryzyko zminimalizpwac.

Popieram cała Twoją długą wypowiedz dorotee. 
06 marca 2018 12:00
kasia63

Ostatnie zdanie to było pytanie czy stwierdzenie? :)

Wymiana zdania czasami do czegos prowad,i nie tylko nie bo nie. Zauwaz Kolezanko pisze o pokorze wobec demencji. A zeby zjadlam tak i tak