30 października 2013 10:46
dzien dobry Opiekunkowo w sloneczny dzien, kiedy swiat jest piekniejszy :)
Moja Omi wczoraj poznym wieczorem "zalapala" dola, tak strasznie plakala z tesknoty za mezem ...
po swoich zajeciach szybciutko poszla spac, zmeczona ekstremalnie, a po jakis dwoch trzech godzinach przebudzila sie i byl dramat :( , w nocy tez ( nie wiem jak to zrobila) ale sama wstala przeszla naokolo lozka, aby dojsc do strony meza, i po ciemku szukala czegos w jego toaletce. Polozylam ja z powrotem, wyciszylam, poglaskalam i posiedzialam z nia chwilke. Kurcze tak ciezko bylo mi ogladac jej rozpacz.
To chyba byla odpowiedz na pytanie syna, ktory wpadl na moment i pytal czy Mama placze nadal czesto, a ja odparlam ze przy mnie nie plakala. Jest to dla mnie sygnal, ze biedna musiala wczesniej czesto tak plakac. ale co dziwne dla mnie w calym domu nigdzie nie ma zadnego zdjecia meza, stoja zdjecia dzieci i mnostow zdjec wnukow ale meza nie ma. za to w szafach, toaletce wszystko zostawione (wlacznie z lekami). Musze porozmawiac z synami Omi o tym, bo o ile dobrze zrozumialam to malzonek Omi zmarl jakies dwa lata temu. a i zadnych lekow antydepresyjnych nigdy nie miala.
Mlodziutka tak strasznie juz nie jestem ale bardzo lubie swoja 3 z przodu :)
milego dnia