Dziennik Zosi #1

17 listopada 2013 10:57
Mycha

Zakończmy już proszę tę dyskusję ;-))) To nic nie da a tylko "podkręca" atmosferę.
Prosimy następne opiekunki o swój pamiętnik - hehehe.

Mycha nadaje Ci tutuł "Pomysłowy Dobromir"..................................................................................................nie będzie chętnych.
17 listopada 2013 10:59 / 4 osobom podoba się ten post
Pomoc forum1

Oceniajcie dziennik a nie pracę Zofii. Łatwo jest powiedzieć "Ja na Twoim miejscu..." - ale czy naprawdę byłyście na jej miejscu żeby z taką łatwością pisać, co byście zrobiły? Ode mnie Zofija i tak ma "Oscara" za sam fakt że zdecydowała się na publikację swojego pamiętnika. Mam nadzieję, że znajdzie się ktoś jeszcze kto to zrobi na portalu, bo wiele wpisów komentujących może naprawdę zrazić inne osoby do pisania pamiętnika.

Szanowny Panie Moderatorze - już wcześniej w swoich postach zaznaczyłam, że to co zrobiła Zofia publikując swoje zapiski wymaga niezwykłej odwagi. I według mnie, taki krok może zrobić albo osoba zupełnie nieświadoma konsekwencji związanych z tym posunięciem albo ktoś świadomie pragnący skonfrontować się z czytelnikiem. Jeśli mamy dać komentarz o dzienniku, to proszę podpowiedzieć czy mamy oceniać od strony poprawności językowej czy prawidłowej konstrucji tej formy wypowiedzi?  No chyba nie o to chodzi?
17 listopada 2013 11:00 / 1 osobie podoba się ten post
Pamietam swój pierwszy wyjazd, byłam  w takim szoku wyjazdowym ze pierwszego tygodnia zupełnie nie pamietam, przez 3 pierwsze dni była ze mną poprzednia opiekunka- świetna dziewczyna, ona wprowadzała mnie we wszystko, potem były lepsze i gorsze dni spiecia z synową PDP, która wiecznie wszystko krytykowała, chociaż dziadzio był ze mnie zadowolony , ale przetrwałam płacząc w poduchę wieczorami, czasem dałam upust swoim emocjom rozmawiąjąc z mężem przez skypa. Wtedy nie miałam odwagi pisać tu na forum ,ale czytałam was zawzięcie i to dawało mi siły na resztę pobytu.
  Moim zdaniem Zofia, to bardzo odważna osoba, pisząc ten dziennik pewnie zdawała sobie sprawę, ze spotka się on i ze słowami uznania i z krytyką ze strony czytajacych. Ja nie miałabym chyba tyle odwagi.
17 listopada 2013 11:05
mleczko47

Mycha nadaje Ci tutuł "Pomysłowy Dobromir"..................................................................................................nie będzie chętnych.

Przyjmuję ;-)))
Przeciez wiem, że nie będzie chętnych.
17 listopada 2013 11:14
mleczko47

Mycha nadaje Ci tutuł "Pomysłowy Dobromir"..................................................................................................nie będzie chętnych.

Nie czytasz dokładnie:)Jedna chętna już jest:)
17 listopada 2013 11:20 / 8 osobom podoba się ten post
Pomoc forum1

Oceniajcie dziennik a nie pracę Zofii. Łatwo jest powiedzieć "Ja na Twoim miejscu..." - ale czy naprawdę byłyście na jej miejscu żeby z taką łatwością pisać, co byście zrobiły? Ode mnie Zofija i tak ma "Oscara" za sam fakt że zdecydowała się na publikację swojego pamiętnika. Mam nadzieję, że znajdzie się ktoś jeszcze kto to zrobi na portalu, bo wiele wpisów komentujących może naprawdę zrazić inne osoby do pisania pamiętnika.

O ile zauwazylam, byc moze cos mi uszlo uwadze, nikt nie pisal, uwag typu "ja na Twoim miejscu ..."
Staralysmy/staralismy sie nawet wypunktowac dobre i zle strony tego miejsca. Moje rozwazania na temat, co by bylo gdyby tam pojechala opiekunka z wiekszym doswiadczeniem - tez czysto teoretyczne.
Przytocze z mojego doswiadczenia, ze to pierwsze miejsce, gdzie mialam trudna sytuacje, utrzymalam, pozniej przyjechala inna pani, byla krotko, nastepna byla caly czas, na pauzy PDP byla lokowana w krotkim Heimie. W koncu lata (tego roku) opiekunka miala urlop, PDP byla w Heimie - zmarla. Zanim objelam to miejsce (tez bylam pierwszy raz, pierwsza opiekunka) przekopalam to forum i net w poszukiwaniu informacji, co i tak nie pozwolilo na unikniecie problemow, ale szukalam drogi, skoro bez ubytkow psychicznych i fizycznych pracuje nadal, to widac caly czas sie ucze. Na tym nasza profesja, miedzy innymi, polega, na ciaglym uczeniu sie i umiejetnosci szukania wlasnych bledow. Robie je nadal, juz nie tak czesto, ale zdarza mi sie, bo jestem, jak wszyscy tylko czlowiekiem, ale ja juz wiem, jakie to bledy. Nie sztuka jest popelniac bledy - sztuka jest umiec sie do tego przyznac i ich nie powtarzac.
Nasza dyskusja, moim zdaniem, miala/mogla pokazac bledy popelnione przez Zofije, ale zostalo to zablokowane, a ocenianie stylu pisania - to nie to forum. Moze pokazanie tych bledow pomogloby w jakis sposob innym, niedoswiadczonym ? Moze ...
Z calosci sprawy wynika, ze Zofiji zamiarem bylo opublikowanie zapiskow, tylko celu nadal nie rozumiem, w swietle Jej komentarzy, ale, nie musze.
17 listopada 2013 11:28 / 2 osobom podoba się ten post
Kto chciał, to pochwalił, kto chciał, to skrytykował. Jedni dali „plusa”, inni nie. I tyle, ale…
...Panie Moderatorze.
Nie chcę by źle zrozumiany, albo posądzony o zło wszelakie, ale z tym Oscarem to bym się na Pana miejscu mocno zastanowił.
Amerykańska Akademia Wiedzy i Sztuki Filmowej już złożyła pozew przeciwko polskiemu Stowarzyszeniu Twórców Ludowych o bezprawne używanie nazwy nagrody „Ludowy Oskar” / i to pisane przez „K”/ )).
17 listopada 2013 11:37
emilia

O ile zauwazylam, byc moze cos mi uszlo uwadze, nikt nie pisal, uwag typu "ja na Twoim miejscu ..."
Staralysmy/staralismy sie nawet wypunktowac dobre i zle strony tego miejsca. Moje rozwazania na temat, co by bylo gdyby tam pojechala opiekunka z wiekszym doswiadczeniem - tez czysto teoretyczne.
Przytocze z mojego doswiadczenia, ze to pierwsze miejsce, gdzie mialam trudna sytuacje, utrzymalam, pozniej przyjechala inna pani, byla krotko, nastepna byla caly czas, na pauzy PDP byla lokowana w krotkim Heimie. W koncu lata (tego roku) opiekunka miala urlop, PDP byla w Heimie - zmarla. Zanim objelam to miejsce (tez bylam pierwszy raz, pierwsza opiekunka) przekopalam to forum i net w poszukiwaniu informacji, co i tak nie pozwolilo na unikniecie problemow, ale szukalam drogi, skoro bez ubytkow psychicznych i fizycznych pracuje nadal, to widac caly czas sie ucze. Na tym nasza profesja, miedzy innymi, polega, na ciaglym uczeniu sie i umiejetnosci szukania wlasnych bledow. Robie je nadal, juz nie tak czesto, ale zdarza mi sie, bo jestem, jak wszyscy tylko czlowiekiem, ale ja juz wiem, jakie to bledy. Nie sztuka jest popelniac bledy - sztuka jest umiec sie do tego przyznac i ich nie powtarzac.
Nasza dyskusja, moim zdaniem, miala/mogla pokazac bledy popelnione przez Zofije, ale zostalo to zablokowane, a ocenianie stylu pisania - to nie to forum. Moze pokazanie tych bledow pomogloby w jakis sposob innym, niedoswiadczonym ? Moze ...
Z calosci sprawy wynika, ze Zofiji zamiarem bylo opublikowanie zapiskow, tylko celu nadal nie rozumiem, w swietle Jej komentarzy, ale, nie musze.

Emila,dyskusja poszła w zlym kierunku nic z niej nie wynika oprocz krytyki.I czy to jest pouczające? podoba mi sie post Kasi63 krotko,zwięzle w p-tach i post  jeszcze jednej opiekunki w ktorym zacytowane sa epitety jakimi Zofija określala swoją pdp podane jako przyklad,jak postepowiac nie powinnysmy.Nie jedna z nas "posle wiązanke" jak jest doprowadzona do ostatecznosci, ale bez przesady.Widzę tu dużą winę agencji raz wysłała opienuknę - zieloną (to Zofia) a drugi raz  pomimo informacji dostarczonych przez Zofije wysłała jeszcze zieleńszą.
 
Myślałam,że będą porady jak wybrnąć z opresji gdy pdp jest sprawna fizycznie a demencja bierze góre na zdrowym rozsądkiem.Bo z takimi przypadkami tez pracujemy.
 
Dobrze,że do swoich wypowiedzi dodajesz opis swojej pracy,z tego tez mozna coś wyciągnąć dla siebie.
 
 
17 listopada 2013 11:45 / 3 osobom podoba się ten post
emilia

O ile zauwazylam, byc moze cos mi uszlo uwadze, nikt nie pisal, uwag typu "ja na Twoim miejscu ..."
Staralysmy/staralismy sie nawet wypunktowac dobre i zle strony tego miejsca. Moje rozwazania na temat, co by bylo gdyby tam pojechala opiekunka z wiekszym doswiadczeniem - tez czysto teoretyczne.
Przytocze z mojego doswiadczenia, ze to pierwsze miejsce, gdzie mialam trudna sytuacje, utrzymalam, pozniej przyjechala inna pani, byla krotko, nastepna byla caly czas, na pauzy PDP byla lokowana w krotkim Heimie. W koncu lata (tego roku) opiekunka miala urlop, PDP byla w Heimie - zmarla. Zanim objelam to miejsce (tez bylam pierwszy raz, pierwsza opiekunka) przekopalam to forum i net w poszukiwaniu informacji, co i tak nie pozwolilo na unikniecie problemow, ale szukalam drogi, skoro bez ubytkow psychicznych i fizycznych pracuje nadal, to widac caly czas sie ucze. Na tym nasza profesja, miedzy innymi, polega, na ciaglym uczeniu sie i umiejetnosci szukania wlasnych bledow. Robie je nadal, juz nie tak czesto, ale zdarza mi sie, bo jestem, jak wszyscy tylko czlowiekiem, ale ja juz wiem, jakie to bledy. Nie sztuka jest popelniac bledy - sztuka jest umiec sie do tego przyznac i ich nie powtarzac.
Nasza dyskusja, moim zdaniem, miala/mogla pokazac bledy popelnione przez Zofije, ale zostalo to zablokowane, a ocenianie stylu pisania - to nie to forum. Moze pokazanie tych bledow pomogloby w jakis sposob innym, niedoswiadczonym ? Moze ...
Z calosci sprawy wynika, ze Zofiji zamiarem bylo opublikowanie zapiskow, tylko celu nadal nie rozumiem, w swietle Jej komentarzy, ale, nie musze.

Emilio, teraz nie rozumiesz dlaczegoZofia to opisala?bo ja namawialyscie, by pisala, bardzo jej kibicowalyście.. Na 181 wpisow miala 360 podoba mi sie. czyli jak?przedtem bylo ladnie a teraz juz nie?Ja juz nie zabieram glosu w tym temacie, jednak pozwole sobie by napisac, że zanim ktoś zacznie oceniac, krytykowac, doradzac, powinien najpierw gleboko sie zastanowic czy napewno Sam  nie  ma Sobie nic do zarzucenia w tym co robi. Bylo tak jak opisala, postrzegam Ją za normalną i inteligentną dziewczyne, tak czula, tak robila, tak sie zachowywala. 
17 listopada 2013 11:49 / 1 osobie podoba się ten post
mleczko47

Emila,dyskusja poszła w zlym kierunku nic z niej nie wynika oprocz krytyki.I czy to jest pouczające? podoba mi sie post Kasi63 krotko,zwięzle w p-tach i post  jeszcze jednej opiekunki w ktorym zacytowane sa epitety jakimi Zofija określala swoją pdp podane jako przyklad,jak postepowiac nie powinnysmy.Nie jedna z nas "posle wiązanke" jak jest doprowadzona do ostatecznosci, ale bez przesady.Widzę tu dużą winę agencji raz wysłała opienuknę - zieloną (to Zofia) a drugi raz  pomimo informacji dostarczonych przez Zofije wysłała jeszcze zieleńszą.
 
Myślałam,że będą porady jak wybrnąć z opresji gdy pdp jest sprawna fizycznie a demencja bierze góre na zdrowym rozsądkiem.Bo z takimi przypadkami tez pracujemy.
 
Dobrze,że do swoich wypowiedzi dodajesz opis swojej pracy,z tego tez mozna coś wyciągnąć dla siebie.
 
 

Jak dawac porady, nie poslugujac sie przykladami z postepowania Zofiji? Owijajac w bawelne, tak, zeby przypadkiem nie bylo to krytyka... To nie dla mnie, dlatego poza pierwszym moim wpisem, dotyczacym pierwszego dnia Jej pobytu - nie pisalam.
Sprawa agencji - nie gniewaj sie, temat, ktory od lat jest aktualny, w 95% przypadkow nowej osobie wciska sie takie trudniejsze miejsca. Dlaczego - bo agencje maja w nosie, jak nie ta, to pojedzie nastepna, ktoras tam w koncu zapanuje nad sytuacja, albo bedzie na sile siedziala.
Pozniej, opiekunka nabywa odwagi (bo jeszcze nie umiejetnosci), i zaczyna "wybrzydzac" w przyjmowaniu ofert, wiec na trudne miejsce leci nastepna swiezynka, kolko sie zamyka.
Mleczko - pisalam juz kiedys dlugie elaboraty ze swojej pracy, o dementywnych, o wspolpracy z rodzina, ja naprawde mam caly czas takich PDP, moj pierwszy wyjazd byl bardzo trudny, ale to nie to miejsce, zeby o tym pisac.
Zabawne, wowczas, jak odnalazla bys moje wpisy, uwazalam, ze rodzina mojej pierwszej PDP to wspaniali ludzie, niestety, teraz wiem, ze nie, ale nie z opowiesci, tylko z doswiadczenia.
17 listopada 2013 11:49 / 2 osobom podoba się ten post
Pani Zofijo.
Byłam jedna z tych, ktore namawiały panią do publikacji pamiętnika. Chciałam panią za to przeprosić.
Egoistycznie jednak przyznaję,że dobrze sie stało, bo ja zrobiłam coś gorszego niż pani - napisałam powieść opartą m.in. na przeżyciach opiekunki ( fikcja z wątkiem romansowym, ale opartą na faktach z życia opiekunek). Kiedys pisałam w młodości, nawet moje wiersze były publikowane. Po przeczytaniu komentarzy o pani pamiętniku wywietrzała mi wszelka myśl o zamieszczeniu choćby fragmentów na forum. Mogę się tylko domyslać jakie gromy posypałyby sie na moja głowę. :)
Tak czy inaczej pozdrawiam panią serdecznie. Jeśli mialaby pani chęć na parę dobrych słów wsparcia na stopie mniej publicznej, to zapraszam na maila - jest w moim profilu.
Mam nadzieję,że u pani wszystko dobrze, że jest pani zdrowa i że wszystkie plany układają się po pani myśli. Tego pani życzę. :)
 
17 listopada 2013 11:52 / 2 osobom podoba się ten post
kaska_45

Emilio, teraz nie rozumiesz dlaczegoZofia to opisala?bo ja namawialyscie, by pisala, bardzo jej kibicowalyście.. Na 181 wpisow miala 360 podoba mi sie. czyli jak?przedtem bylo ladnie a teraz juz nie?Ja juz nie zabieram glosu w tym temacie, jednak pozwole sobie by napisac, że zanim ktoś zacznie oceniac, krytykowac, doradzac, powinien najpierw gleboko sie zastanowic czy napewno Sam  nie  ma Sobie nic do zarzucenia w tym co robi. Bylo tak jak opisala, postrzegam Ją za normalną i inteligentną dziewczyne, tak czula, tak robila, tak sie zachowywala. 

Jeny, a wezze i zajrzyj na poczatek i znajdz wpisy Zofiji o tym, ze przyjmie rowniez krytyke, a teraz sobie uwag nie zyczy.
Co ma "podoba mi sie" w tej sytuacji do tresci? To dawalo tylko znak dla Zofiji, ze czytamy i czekamy na ciag dalszy.
17 listopada 2013 11:53
emilia

Jak dawac porady, nie poslugujac sie przykladami z postepowania Zofiji? Owijajac w bawelne, tak, zeby przypadkiem nie bylo to krytyka... To nie dla mnie, dlatego poza pierwszym moim wpisem, dotyczacym pierwszego dnia Jej pobytu - nie pisalam.
Sprawa agencji - nie gniewaj sie, temat, ktory od lat jest aktualny, w 95% przypadkow nowej osobie wciska sie takie trudniejsze miejsca. Dlaczego - bo agencje maja w nosie, jak nie ta, to pojedzie nastepna, ktoras tam w koncu zapanuje nad sytuacja, albo bedzie na sile siedziala.
Pozniej, opiekunka nabywa odwagi (bo jeszcze nie umiejetnosci), i zaczyna "wybrzydzac" w przyjmowaniu ofert, wiec na trudne miejsce leci nastepna swiezynka, kolko sie zamyka.
Mleczko - pisalam juz kiedys dlugie elaboraty ze swojej pracy, o dementywnych, o wspolpracy z rodzina, ja naprawde mam caly czas takich PDP, moj pierwszy wyjazd byl bardzo trudny, ale to nie to miejsce, zeby o tym pisac.
Zabawne, wowczas, jak odnalazla bys moje wpisy, uwazalam, ze rodzina mojej pierwszej PDP to wspaniali ludzie, niestety, teraz wiem, ze nie, ale nie z opowiesci, tylko z doswiadczenia.

Nie doceniasz mnie Twoje wpisy zawsze znajde.
17 listopada 2013 11:54 / 1 osobie podoba się ten post
mleczko47

Nie doceniasz mnie Twoje wpisy zawsze znajde.

Sie ciesze !! Moze sama kiedys poczytam z ciekawosci, ile sie w mojej pracy zmienilo ...
17 listopada 2013 12:19 / 3 osobom podoba się ten post
Kasia,dawaj swój dziennik!Dobierzemy się do niego-))))