Kodeks Etyki Opiekunki

10 września 2016 10:44 / 3 osobom podoba się ten post
To juz mit , że Niemcy oszczędni a Polacy wystawni . Starsze pokolenie Niemcow ma zakodowany czas  wojny i szparowanie a nam jest coraz lepiej i tez juz zamykamy drzwi . Wystarczy troche obserwowac.
10 września 2016 11:33 / 4 osobom podoba się ten post
Gosia 1234

MeryKa nie zrozumiałaś mnie.
Oszczednośc a chytrosc to 2 rózne sprawy.
Chytrzy ludzie nawet sobie żałuja jedzenia .
I nadal uważam ze to nie Narodowośc ale osobowośc .:)
Rozdawanie nie jest forma wychowawczą ale.....jezeli urodzi sie rodzicom chore dziecko i potrzebuje operacji za 200 tysiecy ...to jak nie dać ?
Oszczednośc i pracowitośc to jedno ...ale serce i chęć podzielenia sie to drugie.
Dlatego nie mam Mercedesa hahaha :)

Nie miałam na myśli chorych i naprawdę potrzebującym. Bo ci mają swój honor i nawet cięzko im o coś poprosić?
Z mojego doświadczenia wynika, że wielkie halo o chytrość innych robią osoby niegospodarne i rozrzutme.
Swoje lata mam i wiem coś na ten temat  
10 września 2016 11:37 / 2 osobom podoba się ten post
mleczkovoll40

To juz mit , że Niemcy oszczędni a Polacy wystawni . Starsze pokolenie Niemcow ma zakodowany czas  wojny i szparowanie :-) a nam jest coraz lepiej i tez juz zamykamy drzwi . Wystarczy troche obserwowac.

Ja nie przeżyłam wojny i na punkcie wyrzucania jedzenia mam fisia. Drażni mnie to i nic na to nie poradzę?  I jak jestem sama w domu to też nie wydziwiam i nie gotuje dla siebie. Zjem byle co, byleby nie gotowac? To znaczy, że jestem chytra, nie ja jestem leniwa i chce odpocząć od garów. Ale znam osoby biedne jak myszy kościelne i te codziennie muszą mieć porządny obiad, choćby pożyczyć na to pieniędzy. Codziennie świezy porządny obiad się nalezy, a co 
10 września 2016 12:43
MeryKy

Ja nie przeżyłam wojny i na punkcie wyrzucania jedzenia mam fisia. Drażni mnie to i nic na to nie poradzę?  I jak jestem sama w domu to też nie wydziwiam i nie gotuje dla siebie. Zjem byle co, byleby nie gotowac? To znaczy, że jestem chytra, nie ja jestem leniwa i chce odpocząć od garów. Ale znam osoby biedne jak myszy kościelne i te codziennie muszą mieć porządny obiad, choćby pożyczyć na to pieniędzy. Codziennie świezy porządny obiad się nalezy, a co :lol2:

To mamy już dwa fisie:) też mnie drażni wyrzucanie jedzenia.
10 września 2016 12:46 / 4 osobom podoba się ten post
mleczkovoll40

To juz mit , że Niemcy oszczędni a Polacy wystawni . Starsze pokolenie Niemcow ma zakodowany czas  wojny i szparowanie :-) a nam jest coraz lepiej i tez juz zamykamy drzwi . Wystarczy troche obserwowac.

Cóż , dołączyliśmy do bogatszej części świata, tej konsumującej. Też juz bardziej mieć. A że jest co mieć. To miejmy:) tylko nie zatrzaskujmy tak całkiem drzwi!
10 września 2016 13:24 / 3 osobom podoba się ten post
mleczkovoll40

Wyciagam stary temat ale przeciez aktualny. Po wielu latach pracy nabrałam dystansu do wielu spraw . Do prezentów tez. Nie wiem jakie macie podejście do tego . Brać czy nie brac, oto jest pytanie .

Nie bez powodu wyciagam ten temat. Bez uzgodnienia ze mną moj pdp dokonał aktu darowizny w postaci auta. Nie jest to auto nowe , to VW WENTO  młodszy ode mnie z przebiegiem ok 44.000 km w idealnym stanie. Moj pdp jest inwalidą wojennym auto dostosowane do jego potrzeb . Nie sa to wielkie przeróbki jest  to tylko pedał gazu zamieniony z hamulcem . To automatik , więc nic nie musze grzebac. Rodzina pdp cieszy sie bo garaz sie zwolnił i nie musza sie martwic , że ktoregos dnia wsiadzie i pojedzie. A jest to pdp z własnym zdaniem . Nie ma tu zakazu .Wyznaje zasade ,że wie co robi. A róznie to juz bywa z tymi pomysłami.

Jeśli Pdp jest w pełni władz umysłowych a rodzina jest poinformowana o Jego decyzji to taki prezent, nawet kosztowny, uważam że można przyjac. Jest to dowód wdzięczności i wyraz podziękowania za Twoją pracę. A przy okazji, tak jak wspomniałaś, miejsce w garażu. Dziadziuś połączył przyjemne z pożytecznym. Nic złego w tym nie widzę.
10 września 2016 13:56 / 5 osobom podoba się ten post
mleczkovoll40

Wyciagam stary temat ale przeciez aktualny. Po wielu latach pracy nabrałam dystansu do wielu spraw . Do prezentów tez. Nie wiem jakie macie podejście do tego . Brać czy nie brac, oto jest pytanie .

Nie bez powodu wyciagam ten temat. Bez uzgodnienia ze mną moj pdp dokonał aktu darowizny w postaci auta. Nie jest to auto nowe , to VW WENTO  młodszy ode mnie z przebiegiem ok 44.000 km w idealnym stanie. Moj pdp jest inwalidą wojennym auto dostosowane do jego potrzeb . Nie sa to wielkie przeróbki jest  to tylko pedał gazu zamieniony z hamulcem . To automatik , więc nic nie musze grzebac. Rodzina pdp cieszy sie bo garaz sie zwolnił i nie musza sie martwic , że ktoregos dnia wsiadzie i pojedzie. A jest to pdp z własnym zdaniem . Nie ma tu zakazu .Wyznaje zasade ,że wie co robi. A róznie to juz bywa z tymi pomysłami.

to i przebieg ma tez mniejszy niz Ty 
Ok dali to bierz jak ci do czegoś potrzebne.Dla nich to problem z głowy,dla Ciebie problem posiadania tego cuda.
Co do etyki.Wartość takiego pojazdu nie powala na kolana i chyba nie o wartośc tu chodzi.Dla dziadka to podziekowanie za Twoja pracę,chce się w ten sposób jakoś od wdzięczyć.
Ja kiedys dostałem od rodziny Volvo S 80.Nie przyjołem prezentu. To cudo pali 16 /100  .Tak tez im powiedziałem.Sprzedali więc auto i .............wpłacili mi kasę jaka dostali za auto na moje konto 
11 września 2016 07:32 / 2 osobom podoba się ten post
ORIM

to i przebieg ma tez mniejszy niz Ty :-)
Ok dali to bierz jak ci do czegoś potrzebne.Dla nich to problem z głowy,dla Ciebie problem posiadania tego cuda.:-)
Co do etyki.Wartość takiego pojazdu nie powala na kolana i chyba nie o wartośc tu chodzi.Dla dziadka to podziekowanie za Twoja pracę,chce się w ten sposób jakoś od wdzięczyć.
Ja kiedys dostałem od rodziny Volvo S 80.Nie przyjołem prezentu. To cudo pali 16 /100 :-) .Tak tez im powiedziałem.Sprzedali więc auto i .............wpłacili mi kasę jaka dostali za auto na moje konto :lol3:

I nie o przebieg tu chodziło   Skad wiesz ,że to "cudo" ? To bardzo dobrze utrzymane auto , ktore mi sie napewno przyda. Chocby po to ,żeby mąż naszym  nowym autem nie dojeżdżał po bardzo kiepskiej drodze codziennie do pracy. Mogli sprzedać bez kłoptu.
11 września 2016 16:19 / 1 osobie podoba się ten post
mleczkovoll40

I nie o przebieg tu chodziło :-)  Skad wiesz ,że to "cudo" ? To bardzo dobrze utrzymane auto , ktore mi sie napewno przyda. Chocby po to ,żeby mąż naszym  nowym autem nie dojeżdżał po bardzo kiepskiej drodze codziennie do pracy. Mogli sprzedać bez kłoptu.

no to super !!! Przyda się wiec prezent udany

a ............to Volvo tez miało mniejszy przebieg niz ja
11 września 2016 17:01 / 4 osobom podoba się ten post
i RMS Queen Mary
12 września 2016 20:35 / 1 osobie podoba się ten post
mleczkovoll40

I nie o przebieg tu chodziło :-)  Skad wiesz ,że to "cudo" ? To bardzo dobrze utrzymane auto , ktore mi sie napewno przyda. Chocby po to ,żeby mąż naszym  nowym autem nie dojeżdżał po bardzo kiepskiej drodze codziennie do pracy. Mogli sprzedać bez kłoptu.

Bardzo mily gest ze strony pdp i rodziny
07 października 2016 16:29 / 1 osobie podoba się ten post
kodeks etyki a tu auto salon ha ha a niech tak będzie
07 października 2016 17:58 / 1 osobie podoba się ten post
adamos60

kodeks etyki a tu auto salon ha ha a niech tak będzie

Widzisz Adamos, od jakiegoś czasu Opiekunki wszędzie robią bałagan. Piszą byle gdzie i nie zawsze na temat. Ja też już się poddałam.
Daj szansę! Wątek samochodu był przecież związany z pytaniem, czy opiekunce wypada przyjmować prezent. :)
07 października 2016 18:00
Mycha

Widzisz Adamos, od jakiegoś czasu Opiekunki wszędzie robią bałagan. Piszą byle gdzie i nie zawsze na temat. Ja też już się poddałam.
Daj szansę! Wątek samochodu był przecież związany z pytaniem, czy opiekunce wypada przyjmować prezent. :)

Mycha nie żartuj
07 października 2016 18:04 / 1 osobie podoba się ten post
Mycha

Widzisz Adamos, od jakiegoś czasu Opiekunki wszędzie robią bałagan. Piszą byle gdzie i nie zawsze na temat. Ja też już się poddałam.
Daj szansę! Wątek samochodu był przecież związany z pytaniem, czy opiekunce wypada przyjmować prezent. :)

Ten rozdział już chyba zamknięty, Mycha, no co Ty, tak łatwo się podajesz?