Kodeks Etyki Opiekunki

27 września 2013 15:54 / 3 osobom podoba się ten post
MeryKy

Nas pani na szkoleniu uczuliła, że w razie wypadku nie mamy co liczyć na żadne odszkodowanie jeżeli stwierdzą że był wypity alkohol, nawet w niewielkiej ilości. Sama wiesz że przypadki chodzą po ludziach. Po za tym miałam np. podopieczną która żłopała wieczorami piwo i mnie gongiem budziła po nocy. Myślisz że mnie nie częstowała? Ale po co mi to? Nie miałabym wtedy respektu. Oni dokładnie wiedzą, że my nie możemy w pracy pić i miałaby haczyka na mnie a po co? Tak musiała tańczyć jak ja zagrałam. I nocki miałam przespane :)))) Wiesz o co mi chodzi?

Wiem o co Ci chodzi... . Zasada ograniczonego zaufania co do miłości naszego podopiecznego i jego rodziny do nas   obowiązuje ..!!!!
27 września 2013 16:02 / 2 osobom podoba się ten post
mleczko47

Tak myślisz? ja myslalam o doslownej zyczliwosci.Czytalam na forum ze niektore kolezanki nie zdradzaja tajemnic przy wymianie.czym nie ulatwiaja pierwszych krokow.

Uczciwe i rzetelne rzekazanie obowiązków.
Może dziewczyny robią to bardzo oszczędnie bo boją się o swoje miejsca?
Nie ma nic bardziej mylnego.
Jeśli uczciwie nie poinformujemy zmienniczki co należy do jej obowiązków to wprowadzamy nieład. Zmienniczka zawsze może powiedzieć, że tak mnie poinformowano.
Ja przekazuję zarówno w formie pisemnej jak i w formie wspólnego wykonywania czynności kiedy jesteśmy razem.
Właśnie jest ze mna zmienniczka od wczoraj wieczora.Będziemy razem jeszcze do niedzieli.Tu jest tak ten problem rozwiązany.
Ona ze spokojem obserwuje dziś co należy do codziennych obowiązków. Jutro zaczyna pracę, a ja bedę służyła pomocą.
Czy sie obawiam, że mogę nie miec powrotu? Pewnie trochę tak. Ale bardziej bym sie bała gdybym jej o wszystkim nie poinformowała.
 
27 września 2013 16:08 / 1 osobie podoba się ten post
kasia63

Wazne.Bardzo.Ale chyba nie wchodzi w zakres KEO. 

a szkoda,bo my opiekunki powinnyśmy ŻĄDAĆ od firm godnego wynagrodzenia,bo nasza praca nie jest ani łatwa,ani przyjemna,to też nie urlop w Niemchech,jedziemy do schorowanych,często starszych ludzi,którzy nie zawsze nas akceptują i to powinno być przez firmy rozumiane i adekwatnie wynagradzane,większość z nas ma umowę zlecenie,o rencie czy emeryturze na starość nie ma szans,smutne,ale prawdziwe.
27 września 2013 16:09 / 3 osobom podoba się ten post
kasia63

Dobra metoda jest zostawienie najwazniejszych info na kartce - o PDP,o zwyczajach domowych.Ja to nazywam "rozkład jazdy".Jak pojechałam 1x zmienniczka cos takiego mi zostawiła i było bardzo,bardzo przydatne.Później ja tez mojej zmienniczce zostawilam takie samo-w ciągu tych paru godzin kiedy sie zmieniamy nie wszystko sie przekaże,zawsze cos sie zapomni.
 
Kolejny punkt - Nie obgadujemy zmienniczki do PDP i jego rodziny,żeby nie wiem co!!!!!

Właśnie ten rozkład jazdy jest najważnieszy. Kiedy obiad, kolacja itd. Ulubione dania i te których nie cierią. Miałam pdp która nie jadła pomidorów w żadnej postaci :))) No i już trzeba uważać na menu.
No a obgadywanie to już nie wchodzi w rachubę. Jak ja nie cierpię ludzi, którzy mi kogoś obgadują. Zaraz mi się lampka zapala i się zastanawiam co też będzie mówić o mnie? :))))Staram sie do takiej osoby jak najmniej mówić, żeby przypadkiem z moich słów jakieś ploty nie puściła. No i taka osoba nigdy nie zostanie moją znajomą. Traktuje jak powietrze.
Ja o mojej pracy nigdzie nie opowiadam jedynym miejscem gdzie sobie ulżę jest to forum :)))
 
27 września 2013 16:13 / 6 osobom podoba się ten post
kasia63

Dobra metoda jest zostawienie najwazniejszych info na kartce - o PDP,o zwyczajach domowych.Ja to nazywam "rozkład jazdy".Jak pojechałam 1x zmienniczka cos takiego mi zostawiła i było bardzo,bardzo przydatne.Później ja tez mojej zmienniczce zostawilam takie samo-w ciągu tych paru godzin kiedy sie zmieniamy nie wszystko sie przekaże,zawsze cos sie zapomni.
 
Kolejny punkt - Nie obgadujemy zmienniczki do PDP i jego rodziny,żeby nie wiem co!!!!!

Ja bym dopisala jeszcze, nie obgadujmy zmieniczki tez na forum załatwiajmy to między sobą jak przystało na dorosłe kobiety
27 września 2013 16:22 / 3 osobom podoba się ten post
Joasia

p-t 7 - Nie podajemy na własną rękę , bez wiedzy lekarza i rodziny żadnych leków...

Punkt bardzo ważny,nie tylko ze względów etycznych.Przy podawaniu leków na własną rękę istnieje niebezpieczeństwo zagrożenia życia i zdrowia pacjenta,gdyż lekarz posiada informacje na temat działania leków ,które chory przyjmuje ich działania,ewentualnych skutków ubocznych i interakcji,oraz aktualnego stanu zdrowia pacjenta,badań laboratoryjnych itp.Na podstawie danych,które posiada prowadzi leczenie.My lekarzowi udzielamy informacji na temat zdrowia pacjenta,pojawiających się niepokojących,bądż nowych objawów,te informacje są cenne,bo przebywamy z chorym 24 godz na dobe.
27 września 2013 16:23 / 4 osobom podoba się ten post
kasia63

Dobra metoda jest zostawienie najwazniejszych info na kartce - o PDP,o zwyczajach domowych.Ja to nazywam "rozkład jazdy".Jak pojechałam 1x zmienniczka cos takiego mi zostawiła i było bardzo,bardzo przydatne.Później ja tez mojej zmienniczce zostawilam takie samo-w ciągu tych paru godzin kiedy sie zmieniamy nie wszystko sie przekaże,zawsze cos sie zapomni.
 
Kolejny punkt - Nie obgadujemy zmienniczki do PDP i jego rodziny,żeby nie wiem co!!!!!

Tu bardzo mi sie podoba sposob,ale ja kiedys praktykowałam takie pisanie w zeszycie i wiecie jak sie poczyta do tyłu to wtedy rozumie sie chorobe lepiej.I właśnie na podstawie wpisow Joasi uwazam,że jej podopieczna to jest starszy parkinson,niż rodzina przedstawiła.
27 września 2013 16:33 / 2 osobom podoba się ten post
dorotee

Ja akurat odwrotnie preferuje, na zakończenie kupuję bukiet kwiatów, mże powinnam zmienić::)

Polacy mają inną mentalność i sądzą że danie prezentu na samym początku rozluźni atmosferę. U Niemców jest trochę inaczej niż u nas. Przez wiele lat w Polsce opierało się wszystko na łapówkach. Do tej pory to się zdarza. U Niemca każdy za swoją pracę ma odpowiednie wynagrodzenie nawet ksiądz. Opowiadał mi znajomy że jak w latach 80. przyjechał do Niemiec i odstawił samochód do warsztatu to tak jak w Polsce, chciał coś na lepsze dać i kupił koniaczek. Mechanik był oburzony. Więc lepiej uważać z tymi prezencikami zaraz na początku. Lepiej z tym poczekać niż zrobić niedobre wrażenie.
27 września 2013 16:37 / 3 osobom podoba się ten post
Nie można publicznie opowiadać o zachowaniach podopiecznego, które to opowiadania bedą naruszały jego godność osobistą.
To co się czyta na forum to taka jazda po bandzie.
No nie mozna pisać, że babcia stała z pełnym pampersem czy jakieś podobne sytuacje.
Ale, to pewnie trudne do zweryfikowania co można, a czego nie można. Napewno należy zwrócić na to uwagę.
27 września 2013 16:38 / 2 osobom podoba się ten post
MeryKy

Polacy mają inną mentalność i sądzą że danie prezentu na samym początku rozluźni atmosferę. U Niemców jest trochę inaczej niż u nas. Przez wiele lat w Polsce opierało się wszystko na łapówkach. Do tej pory to się zdarza. U Niemca każdy za swoją pracę ma odpowiednie wynagrodzenie nawet ksiądz. Opowiadał mi znajomy że jak w latach 80. przyjechał do Niemiec i odstawił samochód do warsztatu to tak jak w Polsce, chciał coś na lepsze dać i kupił koniaczek. Mechanik był oburzony. Więc lepiej uważać z tymi prezencikami zaraz na początku. Lepiej z tym poczekać niż zrobić niedobre wrażenie.

I tu sie nie zgadzam absolutnie,napiwek to też prezent,widziałam jak moja podopieczna dawała nawet sanitariuszowi z karektki nie dyskretnie do kieszeni tylko w rączke bez zadnych ceregieli.
27 września 2013 16:47 / 2 osobom podoba się ten post
Ja może trochę mniej merytorycznie na razie a bardziej formalnie . To ma być dyskusja - każdy ma prawo zgłosić swój wniosek , przedstawić swoje zdanie . Dlatego będe bronić tu Iggi - ma prawo tak sadzić .A jeśli ktoś ma inne zdanie , niech dyskutuje na argumenty .Branie ,,środkow uspokajających '' nie jest argumentem merytorycznym - to atakowanie osoby nie problemu .
27 września 2013 16:48 / 2 osobom podoba się ten post
MeryKy

Właśnie ten rozkład jazdy jest najważnieszy. Kiedy obiad, kolacja itd. Ulubione dania i te których nie cierią. Miałam pdp która nie jadła pomidorów w żadnej postaci :))) No i już trzeba uważać na menu.
No a obgadywanie to już nie wchodzi w rachubę. Jak ja nie cierpię ludzi, którzy mi kogoś obgadują. Zaraz mi się lampka zapala i się zastanawiam co też będzie mówić o mnie? :))))Staram sie do takiej osoby jak najmniej mówić, żeby przypadkiem z moich słów jakieś ploty nie puściła. No i taka osoba nigdy nie zostanie moją znajomą. Traktuje jak powietrze.
Ja o mojej pracy nigdzie nie opowiadam jedynym miejscem gdzie sobie ulżę jest to forum :)))
 

Ja właśnie od wczoraj takie cos spisuję dla mojej zmienniczki ,która przyjeżdza w poniedziałek... najistotniejsze sprawy: kiedy leki, co babuszka je a czego nie, kiedy podawać posiłki... i na osobnej karteczce spisuję jej wszystkie najważniejsze nr.tel.... w kuchni zaraz po swoim przyjeżdzie powiesiłam kalendarz w którym zanotowane są wszystkie terminy( fryzjer, ogrodnik, fusspflege, wizyty lekarzy)
27 września 2013 16:50 / 1 osobie podoba się ten post
mozah aM

Ja może trochę mniej merytorycznie na razie a bardziej formalnie . To ma być dyskusja - każdy ma prawo zgłosić swój wniosek , przedstawić swoje zdanie . Dlatego będe bronić tu Iggi - ma prawo tak sadzić .A jeśli ktoś ma inne zdanie , niech dyskutuje na argumenty .Branie ,,środkow uspokajających '' nie jest argumentem merytorycznym - to atakowanie osoby nie problemu .

A to że babcia stała z pełnym pampersem to jest coś złego? Przecież nikt nie napisał że pani np. Werner dzisiaj stała z pełnym pampersem. To jest jakiś problem? Naruszenie godnośći?
27 września 2013 16:53 / 2 osobom podoba się ten post
Więc trzeba tak było jej odpowiedzieć , a nie proponować środki uspokajające .
  To odpowiedź na post MaryKy
27 września 2013 16:54
zgadzam sie z tobą w 100%