13 października 2015 16:15 / 4 osobom podoba się ten post
MychaDzisiaj w nocy zmarła moja podopieczna. Śmierć była łaskawa, przyszła do niej w trakcie snu nie budząc śpiącej obok córki. Pierwszy raz jestem tak blisko śmierci. Pierwszy raz widzę córki, które są tak ciepłe, które tak kochają matkę. Patrzą na ciało matki a w ich oczach widać tę miłość. Stan podopiecznej pogorszył się radykalnie właściwie od przedwczoraj. Ale ona do końca starała się być samodzielna. Jeszcze wczoraj uparcie sama chciała zrobić wieczorną toaletę choć już nie potrafiła utrzymać szczoteczki do zębów. Ale pozwoliła ją sobie zabrać, pozwoliła mi umyć sobie zęby.
Wszystkie formalności są już załatwione. Córki ubrały mamę w elegancką sukienkę ( nie czarną), fachowiec zrobił makijaż, ciało już jest zabrane. Czytając wpisy innych opiekunek, to zawrotne tempo. Do jutra czekam, rozstrzygnie się co mam zrobić.
Kiedyś musiał nadejść ten dzień, kiedy pdp umiera. Mogę być zadowolona, że mój pierwszy raz nastąpił w miłej i kochającej się rodzinie.
Moja podopieczna jest w stanie agonalnym,pierwszy raz coś takiego widzę,są córki które cały czas do niej mówią siedzą dzień i w nocy,od 2 dni już nie przymuje pokarmów ani wody.Jestem tu ponad 2 lata moja pd ma 92 byłam na jej urodzinach na weselu wnuczki traktowana tu jestem jak członek rodziny,rodzina jest bardzo miła i kochana.Podopieczna jest przesympatyczną osobą bardzo religijną,chodziłyśmy razem do kościoła na spacery,po roku mojego pobytu okazało się że ma raka macicy,obecnie ma okropne rany krocza to wyszło na zewnątrz ,nie mogę sie pogodzić że taka dobroci serca osoba tak cierpiała,w tej chwili już nie cierpi nie odczuwa bólu tylko śpi,ja osobiście nie radzę sobie z tą sytuacją jest dla mnie bardzo ciezka,przed wyjazdem w czerwcu pożegnałam ją słowami aby na mnie czekała no i czekała choć w duchu pomyślałam aby odeszła przy mojej zmienniczce,ale tak się nie stało jestem przy niej ja ,w tej ostatniej może godzinie,pomimo że nie jest moja rodziną ale jakie to dla mnie trudne to umieranie,jakie różne człowieka refleksje nachodzą patrząc jak człowiek pomału odchodzi,pomimo że przeżyła 92 lata i do końca ma taką wolę życia to jednak gaśnie.