Czego nauczyliśmy się od Niemców

24 listopada 2013 18:16
W mojej 14-letniej praktyce Niemcy mnie nauczyli aby od nich również wymagać ...oni wymagaja ale ja też mam potrzeby i wymagania ...jest zakres obowiązków ale też są obowiązki pracodawców wobec pracownika ( bo niemców w pierwszej kolejności traktuję jako pracodawcę który jest na miejscu ) firma to inna bajka...
17 października 2017 18:35 / 5 osobom podoba się ten post
Ten też ciekawy
17 października 2017 18:37 / 2 osobom podoba się ten post
Segregowania śmieci ha ha.
A poważnie,to chyba,po prostu ,języka mnie nauczyli
17 października 2017 20:50 / 6 osobom podoba się ten post
Od Niemców, kurna, nauczyłem się myśleć o sobie, kurna.
17 października 2017 20:52 / 5 osobom podoba się ten post
Knorr

Od Niemców, kurna, nauczyłem się myśleć o sobie, kurna.

Knorr, co Ty z takim słownictem, kurna?
17 października 2017 20:54 / 5 osobom podoba się ten post
hagia

Knorr, co Ty z takim słownictem, kurna?

Bo to kurna prawda jest.;.
17 października 2017 20:56 / 6 osobom podoba się ten post
A ja się od Niemców nauczyłam pracować po ichniemu, ale czasem wychodzi ze mnie słowiańska dusza, kurna.
17 października 2017 20:58 / 6 osobom podoba się ten post
Knorr

Od Niemców, kurna, nauczyłem się myśleć o sobie, kurna.

A ja, kurna, nic się chyba od nich nie nauczyłam , no nic nie przychodzi mi do głowy, kurna . Jedynie , to chyba jednak tylko posługiwać się ich mową , kurna. 
Twoją mowę Knorze też łapię w mig , kurna 
17 października 2017 20:59 / 3 osobom podoba się ten post
Knorr

Bo to kurna prawda jest.;.

Kur  na? Chata, Kur na dachu, kurna wtórna, prawda?
17 października 2017 21:00 / 3 osobom podoba się ten post
Binor

A ja się od Niemców nauczyłam pracować po ichniemu, ale czasem wychodzi ze mnie słowiańska dusza, kurna:-).

O widzisz:)To ja się w takim razie nauczyłąm trzymać swoją słowiańską duszę bardzo, bardzo głęboko i nie pokazywać jej Germanom:)Poza tym oczywiście języka się nauczyłam oraz oszczędzania wody:)
17 października 2017 21:02
Niczego od nich się nie nauczyłem...
17 października 2017 21:03 / 5 osobom podoba się ten post
kasia63

O widzisz:)To ja się w takim razie nauczyłąm trzymać swoją słowiańską duszę bardzo, bardzo głęboko i nie pokazywać jej Germanom:)Poza tym oczywiście języka się nauczyłam oraz oszczędzania wody:)

Tak, język to oczywista oczywistość, a o wodzie pomyślę, ale raczej powinnam tu swojego K. na nauki oszczedzania wody wysłać.
17 października 2017 21:08 / 5 osobom podoba się ten post
A ja się naumiałam gotować po ichniemu, a niektóre potrawy przeniosłam nawet na moje " podwórko".Z oszczędzaniem wody mi nie wyszło...
17 października 2017 21:09 / 3 osobom podoba się ten post
Odnośnie niemieckiego tempa pracy, próbowałem wielokrotnie, ale to dla mnie niemożliwe do osiągnięcia jest.
Jeżdżę do piekarni po bułki rano. Od dwóch tygodni reperują asfaltowy uskok na mostku. Dzisiaj nastąpił uroczysty koniec.
Maszyn pelno, tarasowały cały ruch, bo tylko jeden pas był wolny.
I było tak, zaczęli od 1/4 drogi. Przerwa. Za kilka dni, drugie 1/4.Przerwa. Po tygodniu jedna maleńka (ok. 4 m szerokości) strona była gotowa. 
Ale obserwowałem pracę "drogowców". Kiedy nie jechałem, zawsze czekali, aż asfalt wyschnie ))).
Marudziłem pod nosem, że u nas zrobiliby to w jeden dzień.
17 października 2017 21:10 / 1 osobie podoba się ten post
opiekun.5

Niczego od nich się nie nauczyłem...

Bo za dużo w PL leniuchujesz.