Na wyjeździe #4

16 stycznia 2014 11:21 / 1 osobie podoba się ten post
hogata76

Może i mi się nie chce,ale czasem trzeba:P
Zjadłam pożywne śniadanko,wypiłam pyszną kawę i działam:)

Ja zjadłem dwa śniadanka, wypiłem dwie kawy i nie działam
16 stycznia 2014 11:29 / 1 osobie podoba się ten post
16 stycznia 2014 12:22 / 2 osobom podoba się ten post
No i obiadek zjedzony dzionek zaliczony hehehe.:)))))))) teraz spacerek kalorje spalic to mozna dzien zaliczyc do udanych miłego popołudnia zycze wszystkim:))))))))))))))))))))))
16 stycznia 2014 15:49 / 1 osobie podoba się ten post
Dziecko za oknem płacze głośno i żałosnie,czemu jako dzieci ,jak jest nam zle to chcemy zeby wszyscy to wiedzieli...a jako dorosli płacząc chowamy sie po kątach...
Czy jest tu na forum jakis wątek gdzie mozna sobie tak pofilozofować,nie wiem
16 stycznia 2014 15:54 / 2 osobom podoba się ten post
Marta

Dziecko za oknem płacze głośno i żałosnie,czemu jako dzieci ,jak jest nam zle to chcemy zeby wszyscy to wiedzieli...a jako dorosli płacząc chowamy sie po kątach...
Czy jest tu na forum jakis wątek gdzie mozna sobie tak pofilozofować,nie wiem

Co stoi na przeszkodzie żeby sobie głośno popłakać? Psychologowie wręcz namawiają do wykrzyczenia tego co nas boli,więc czemu tego nie wypłakać?
Ja np.zaczynam sprzątać,albo prasować jak jestem wkurzona,też pomaga :)
16 stycznia 2014 15:58 / 5 osobom podoba się ten post
ivanilia40

Co stoi na przeszkodzie żeby sobie głośno popłakać? Psychologowie wręcz namawiają do wykrzyczenia tego co nas boli,więc czemu tego nie wypłakać?
Ja np.zaczynam sprzątać,albo prasować jak jestem wkurzona,też pomaga :)

No,ja tez sie lubie rozladowac przy  uprzataniu .........lodowki albo jakiejs szafki z lakociamiDDDD...
16 stycznia 2014 16:00 / 3 osobom podoba się ten post
Barbara niepowtarzalna

No,ja tez sie lubie rozladowac przy  uprzataniu .........lodowki albo jakiejs szafki z lakociamiDDDD...

Głośno krzyczeć nie lubię bo potem mam chrypkę :)
16 stycznia 2014 16:00 / 1 osobie podoba się ten post
Czyli dorosli nie płaczą,a sprzatają lub jedzą zamiast? kurde pogadalabym na ten temat ale musze budzic babcie na spacer,żegnam sie na razie
16 stycznia 2014 16:06 / 1 osobie podoba się ten post
Marta

Czyli dorosli nie płaczą,a sprzatają lub jedzą zamiast? kurde pogadalabym na ten temat ale musze budzic babcie na spacer,żegnam sie na razie

Dorośli wolą krzyczeć niż płakać.
16 stycznia 2014 16:15 / 2 osobom podoba się ten post
Marta

Czyli dorosli nie płaczą,a sprzatają lub jedzą zamiast? kurde pogadalabym na ten temat ale musze budzic babcie na spacer,żegnam sie na razie

Alez krzycz,placz- dorosli placza,ale czasami wstydza sie lez.Ludzie to odbieraja roznie,jednemu jest zal tego placzacego adrugi bedzie uwazal,ze jak ktos placze to od razu chce wzbudzic litosc i oczekuje z jego strony pomocy.Czasem jak mnie zebralo,rozplakalam sie przy kims to uslyszalam "przykro,ale nie moge ci pomoc",a ja tylko chcialam sie wybuczec,wyzalic nie oczekujac ani wspolczucia ani pomocy.Teraz jak mam "dola" to sie wyzale do lustra-a ta z tamtej strony wyslucha,nie przerywa.........bo to b. inteligentna kobita jest DDDDD.....
16 stycznia 2014 16:16 / 1 osobie podoba się ten post
Jeszcze trochę i sama zacznę krzyczeć ....
16 stycznia 2014 16:23 / 2 osobom podoba się ten post
No i po balu :) W nocy natomiast po raz pierwszy jak tu jestem ( w lutym będzie rok) pan Skarb o 3,30 wziął i zadzwonił na alarm. Zbiegłam na doł i okazało sie że potrzebuje wody (flaszka stała obok i kubek z herbatą) No nic...podałam krople przeciwbólowe i poszłam do siebie słuchając biadolenia Skarba że jaka to jestem biedna i jak bardzo przeprasza. Potrm godzinę nie mogłam zasnąc :) Ale mimo wszystko bardzo przyjemne to zbieganie było bo po drodze na schodach znalazłam małą torebeczke z karteczką "dla Joanny" Był to prezent "pod choinkę" od wnuczki Skarbów. Bardzo eleganckie perfumy :) Psikłam sie i od razu było mi lepiej...No takie przebudzenia to lubie :)
16 stycznia 2014 16:28 / 3 osobom podoba się ten post
Witam wszystkich od dzisiaj z De,krzyczac ,ze MI SIE NIE CHCE!!!!!!!! A potem moze sobie poplacze....... w nawiazaniu do ww wypowiedzi.Tak powaznie to krzyk jest najlepsza metoda na pozbycie sie napiecia nerwowego,nagromadzonego swiadomie lub podswiadomie,krzyk pomaga zrzucic balast,dotlenia mozg i pluca,przez co czujemy sie spokojniejsi.Bo jak wiadomo tlen wycisza i uspokaja
16 stycznia 2014 16:33 / 1 osobie podoba się ten post
dorothea41

Witam wszystkich od dzisiaj z De,krzyczac ,ze MI SIE NIE CHCE!!!!!!!! A potem moze sobie poplacze....... w nawiazaniu do ww wypowiedzi.Tak powaznie to krzyk jest najlepsza metoda na pozbycie sie napiecia nerwowego,nagromadzonego swiadomie lub podswiadomie,krzyk pomaga zrzucic balast,dotlenia mozg i pluca,przez co czujemy sie spokojniejsi.Bo jak wiadomo tlen wycisza i uspokaja:-)

Wlasnie ide do ogrodka dotlenic pluca........dymkiem  a kto spragnionemu zabroni,noooooo....
16 stycznia 2014 16:38 / 4 osobom podoba się ten post
Nt.płaczu nie bede sie wypowiadała bo ja nie płaczę-co miałam to juz dawno temu wypłakałam i łzy sie chyba skończyły.Bezsilnośc też jakos mi obca.Jakąś taka twardą i duszę i du...nabyłam w ciągu swojego dorosłego życia.Krzyczeć też nie krzyczę bo ani powodu nie mam ani nawet jakbym chciała sobie powrzeszczeć to nie ma na kogo:)A sarenek w lesie straszyć nie będę:)jak mnie juz co na maxa wkurzy /rzadko/ to sobie "mięskiem" porucam w przestrzeń i przechodzi:)
A z innej beczki to patrze ci ja z ranka na babuszkowy ogród a tu po prostu wiosna na całego-kwitną forsycje,róża pnąca i przylaszczki!!!!Przyroda zwariowała.Jadąc widziałam kilka kluczy ptaków wędrownych....