Wlasnie ide do ogrodka dotlenic pluca........dymkiem a kto spragnionemu zabroni,noooooo....



Wlasnie ide do ogrodka dotlenic pluca........dymkiem a kto spragnionemu zabroni,noooooo....
Nt.płaczu nie bede sie wypowiadała bo ja nie płaczę-co miałam to juz dawno temu wypłakałam i łzy sie chyba skończyły.Bezsilnośc też jakos mi obca.Jakąś taka twardą i duszę i du...nabyłam w ciągu swojego dorosłego życia.Krzyczeć też nie krzyczę bo ani powodu nie mam ani nawet jakbym chciała sobie powrzeszczeć to nie ma na kogo:)A sarenek w lesie straszyć nie będę:)jak mnie juz co na maxa wkurzy /rzadko/ to sobie "mięskiem" porucam w przestrzeń i przechodzi:)
A z innej beczki to patrze ci ja z ranka na babuszkowy ogród a tu po prostu wiosna na całego-kwitną forsycje,róża pnąca i przylaszczki!!!!Przyroda zwariowała.Jadąc widziałam kilka kluczy ptaków wędrownych....
Kasia ,ja tez jak mnie co porzadnie wk... ..zdenerwuje ,to sobie tak porzucam "mieskiem",ze przyslowiowy szewc czy furman to "maly pikus " przy mnie:):):)
Dziecko za oknem płacze głośno i żałosnie,czemu jako dzieci ,jak jest nam zle to chcemy zeby wszyscy to wiedzieli...a jako dorosli płacząc chowamy sie po kątach...
Czy jest tu na forum jakis wątek gdzie mozna sobie tak pofilozofować,nie wiem
Nt.płaczu nie bede sie wypowiadała bo ja nie płaczę-co miałam to juz dawno temu wypłakałam i łzy sie chyba skończyły.Bezsilnośc też jakos mi obca.Jakąś taka twardą i duszę i du...nabyłam w ciągu swojego dorosłego życia.Krzyczeć też nie krzyczę bo ani powodu nie mam ani nawet jakbym chciała sobie powrzeszczeć to nie ma na kogo:)A sarenek w lesie straszyć nie będę:)jak mnie juz co na maxa wkurzy /rzadko/ to sobie "mięskiem" porucam w przestrzeń i przechodzi:)
A z innej beczki to patrze ci ja z ranka na babuszkowy ogród a tu po prostu wiosna na całego-kwitną forsycje,róża pnąca i przylaszczki!!!!Przyroda zwariowała.Jadąc widziałam kilka kluczy ptaków wędrownych....
A musiał to akurat Niemiec dziś w Wiśle wygrać?
Dzisiaj rozmawiałam z Babcią i jej córką o nowej opiekunce. Dowiedziałyśmy się od córki, ze nowa pani będzie miała na imię Grażyna. Babcia nie umie sobie dać rady z tym imieniem i bardzo to przeżywa, bo nie wie jak ma na tą panią mówić. Powiedziała, że do jej przyjazdu postara się nauczyć imienia i nie zapomnieć go.
W pewnym momencie pyta:
-A kiedy ta G a d z i n a tutaj będzie ?:-)
Ja nie płacze,tak sobie filozofuję jak to ja
Dzisiaj rozmawiałam z Babcią i jej córką o nowej opiekunce. Dowiedziałyśmy się od córki, ze nowa pani będzie miała na imię Grażyna. Babcia nie umie sobie dać rady z tym imieniem i bardzo to przeżywa, bo nie wie jak ma na tą panią mówić. Powiedziała, że do jej przyjazdu postara się nauczyć imienia i nie zapomnieć go.
W pewnym momencie pyta:
-A kiedy ta G a d z i n a tutaj będzie ?:-)