Pozytywne cechy podopiecznych i ich rodzin

24 kwietnia 2014 20:26 / 2 osobom podoba się ten post
ivanilia40

Mysiu,nie wybrzydzaj,mnie tylko do Niemiec zapraszają ,a Tobie trafiła się wisienka na torcie. Trza jechać,fotek nacpykac i pochwalić się koleżankom na forum. A może jakąż żabkę spotkasz....?

Asik w Paryżu ???  Ooooo cholera !!!!! 
 
Nie wybrzydzam, PDP się czuje ze mną pewniej. Ostatnio jechaliśmy do Stuttgartu i ja w GoogleMaps znalazłam skrót i pojechałam inna drogą. PDP był ciekawy, ale okazało się, że miałam rację. On żartuje z córkami, że się mnie boi - hahaha bo jak co to dostaje po uszach. 
24 kwietnia 2014 20:30 / 1 osobie podoba się ten post
Mycha

Asik w Paryżu ???  Ooooo cholera !!!!! 
 
Nie wybrzydzam, PDP się czuje ze mną pewniej. Ostatnio jechaliśmy do Stuttgartu i ja w GoogleMaps znalazłam skrót i pojechałam inna drogą. PDP był ciekawy, ale okazało się, że miałam rację. On żartuje z córkami, że się mnie boi - hahaha bo jak co to dostaje po uszach. 

Ja Cię nie znam osobiście a też sie Ciebie boję, :):):)
To chyba pierwsza rodzina,która Cię doceniła? Cieszę sie razem z Tobą
24 kwietnia 2014 20:47 / 3 osobom podoba się ten post
ivanilia40

Ja Cię nie znam osobiście a też sie Ciebie boję, :):):)
To chyba pierwsza rodzina,która Cię doceniła? Cieszę sie razem z Tobą

Eeee nie kochana, nie nie !!!  Dzisiaj mam jakiś dziwny dzień. Pisałam już wcześniej, że dzwoniła do mnie moja pierwsza !!!!  PDP  no szok dla mnie, bo nie rozmawiałyśmy prawie przez 2 lata !!!  Ja nie lubię "ciągnąć" za sobą rodzin, u których pracowałam. To jest praca, żadna tam przyjażń. Każdy powinien realnie myśleć. Jak rano zadzwoniła komórka i wyświetlił mi się numer mojej 1szej PDP to prawie że mi moje ostatnie zęby wypadły !!!  ( o ja biedna !!! )
Nie wiem co dzisiaj się dzieje. Jak co, to ja jeszcze o lotto poproszę, skoro takie dziwy się uaktywniają.
Akurat u obecnego PDP wszystko się dobrze składa. Tak zwana chemia zadziałała a ja lubię inteligentnych ludzi. Córki są też OK. Wchodzą do domu i pytają się mnie o coś tam, ja odpowiadam - jesteś u siebie - a one na to - nie Ty tu rządzisz. My tutaj tylko wpadamy !!  Ale to wpływ PDP, który jedną ripostą załatwił ten problem. Powiedział, że ja jestem dla niego, nie dla nich ;-))
 
Inne rodziny musiałam sama uświadamiać. 
 
25 kwietnia 2014 07:08 / 3 osobom podoba się ten post
Mycha

Eeee nie kochana, nie nie !!!  Dzisiaj mam jakiś dziwny dzień. Pisałam już wcześniej, że dzwoniła do mnie moja pierwsza !!!!  PDP  no szok dla mnie, bo nie rozmawiałyśmy prawie przez 2 lata !!!  Ja nie lubię "ciągnąć" za sobą rodzin, u których pracowałam. To jest praca, żadna tam przyjażń. Każdy powinien realnie myśleć. Jak rano zadzwoniła komórka i wyświetlił mi się numer mojej 1szej PDP to prawie że mi moje ostatnie zęby wypadły !!!  ( o ja biedna !!! )
Nie wiem co dzisiaj się dzieje. Jak co, to ja jeszcze o lotto poproszę, skoro takie dziwy się uaktywniają.
Akurat u obecnego PDP wszystko się dobrze składa. Tak zwana chemia zadziałała a ja lubię inteligentnych ludzi. Córki są też OK. Wchodzą do domu i pytają się mnie o coś tam, ja odpowiadam - jesteś u siebie - a one na to - nie Ty tu rządzisz. My tutaj tylko wpadamy !!  Ale to wpływ PDP, który jedną ripostą załatwił ten problem. Powiedział, że ja jestem dla niego, nie dla nich ;-))
 
Inne rodziny musiałam sama uświadamiać. 
 

W domu jesteś spojrzenie masz już inne.Tak jest po przekroczeniu rodzinnego progu.Ja dla odmiany lubie ludzi otwartych,przyjaznych.Lubie gadać z ludzmi starszymi podziwiam ich madrość życiową, niektorzy przerobili w swoim zyciu wiele i mogą też wiele przekazać.Nigdy nie pracowałam na Stelli  2-3 mce i zmiana  miejsca pracy,pracowałam po pare lat w tym czasie nawiązuje sie jakaś nić symaptii a moze tez i przyjażń.Pewnie jestem inna od Ciebie cenię sobie to,że mam znajomych serdecznych w wielu krajach z ktorymi utrzymuje kontakty i to nie tylko z okazji dni świątecznych wysyłając kartki okolicznosciowe.Pozycje na szteli w dużej mierze wypracowujemy sobie same tyle ile włożymy tyle otrzymamy.
25 kwietnia 2014 11:17
mleczko47

W domu jesteś spojrzenie masz już inne.Tak jest po przekroczeniu rodzinnego progu.Ja dla odmiany lubie ludzi otwartych,przyjaznych.Lubie gadać z ludzmi starszymi podziwiam ich madrość życiową, niektorzy przerobili w swoim zyciu wiele i mogą też wiele przekazać.Nigdy nie pracowałam na Stelli  2-3 mce i zmiana  miejsca pracy,pracowałam po pare lat w tym czasie nawiązuje sie jakaś nić symaptii a moze tez i przyjażń.Pewnie jestem inna od Ciebie cenię sobie to,że mam znajomych serdecznych w wielu krajach z ktorymi utrzymuje kontakty i to nie tylko z okazji dni świątecznych wysyłając kartki okolicznosciowe.Pozycje na szteli w dużej mierze wypracowujemy sobie same tyle ile włożymy tyle otrzymamy.

Ja lubię zmiany. Jak dotąd zmieniałam sztele. Zmiany dobrze na mnie działają. Poznaję więcej przypadków no i ludzi. Do stałego miejsca trzeba dojrzeć. Dużo zależy jak się trafi. Obecny PDP nadaje się jak najbardziej na stałe miejsce. W sumie byłam u niego 7 miesięcy i jeszcze tam wracam, bo rozumiemy się dobrze. A to bardzo ważne w tej pracy ;-))) 
25 kwietnia 2014 11:28
Pozytwywną cechą mojej PDP jest na pewno duże poczucie dobrego humoru.Aze ja tez wesoła dzieweczka to jakos się tu juz niemal 2 latka bujam:)
25 kwietnia 2014 12:28 / 3 osobom podoba się ten post
A mojego to, że jest ogólnie bezproblemowy i dużo chwali. Wszystko, co ugotuję jest bardzo dobre, wszystko co zrobię jest zrobione perfekcyjnie i w ogóle jestem idealną panią domu, a mój mąż ma szczęście, że mnie ma:)
25 kwietnia 2014 12:35 / 4 osobom podoba się ten post
Dr zawsze chwali obiad jak mu smakuje. Jak ugotuję coś "źle" to informuje mnie o tym i tłumaczy jak on to danie lubi.
Dzięki niemu poznałam słowo ausgezeichnet, bo nie używa tylko słowa gut.
Podoba mi się, że "żyje swoim życiem, oddycha swoim powietrzem", ja jestem aby pomóc mu w codziennych czynnościach.Nie muszę mu na siłę układać życia, ani on na siłę nie układa mi mojego.
Super układ :))))
25 kwietnia 2014 13:03
U mojego obecnego PDP lubię poczucie humoru i to, że szuka możliwości śmiania się. Często z drobnych rzeczy, na które ktoś inny nie zwróciłby uwagi, potrafimy się ubawić. Jest otwarty i tolerancyjny.
25 kwietnia 2014 13:06 / 4 osobom podoba się ten post
a ja u swojej pdp lubie,ze nie moze mowic i samodzielnie chodzic....
25 kwietnia 2014 13:13
Fajne jest to,  że podopieczni uczyą mnie wielu praktycznych rzeczy:)
25 kwietnia 2014 13:33 / 1 osobie podoba się ten post
A mnie dzisiaj spotkała miła niespodzianka.Dama dostała awizo i pojechałyśmy na pocztę a tam mała przesyłeczka dla mnie od Córci zyczenia świąteczne dla Damy i dla mnie brasoletka z jadeitu - bardzo bardzo się ucieszyłam. Miało to przyjśc na święta , dotarło dopiero teraz - super niespodzianka.
25 kwietnia 2014 13:33 / 1 osobie podoba się ten post
A mnie dzisiaj spotkała miła niespodzianka.Dama dostała awizo i pojechałyśmy na pocztę a tam mała przesyłeczka dla mnie od Córci zyczenia świąteczne dla Damy i dla mnie brasoletka z jadeitu - bardzo bardzo się ucieszyłam. Miało to przyjśc na święta , dotarło dopiero teraz - super niespodzianka.
25 kwietnia 2014 13:39
poprzedni post to nie tu nie w tym temacie.sorki. 
25 kwietnia 2014 13:39
poprzedni post to nie tu nie w tym temacie.sorki.