Alo Dziewczyny,jestem,udało mi się jakoś uruchomić internet.........
Alo Dziewczyny,jestem,udało mi się jakoś uruchomić internet.........
Natka wiesz ja myślę tak rodzina płaci kasę dla firmy jak wszędzie , a firma powinna płacić dla mnie adekwatnie do wykonywanej tu pracy . Jak była pflegedienst to byłam cicho , ale jak odeszła to ja poinformowałam ,że mam dodatkowe obowiązki i zarzyczyłam sobie podwyżkę . Firma zaś dzwoniła do córki ,że to córka powinna dopłacać . Więc wywalczyłam to 100euro dodatkowo od firmy , a bilet powrotny to firma mi płaci i mam zawsze kupiony w obie strony .Wiem ,że opiekunka polska kosztuje niemców mniej niż heim...Ale nie rozumiem dlaczego firma za taki przypadek wynegocjowała tak mała stawkę , a póżniej gadają ,że wiecej nie mogą dać podwyżki , bo kasa na wynagrodzenie z tego dla opiekunki to 1000eur
To ja sie pochwale, po obiadku polozylam dziadkow na sofie i wybralam sie na spacer SAMA!!!! W koncu , bo zawsze babcia idzie ze mna. Mam malego dolka od przyjazdu, bo jakos za szybko mi ten urlop zlecial i nie nacieszylam sie dzieciaczkami. Ale zaszlam spacerkowo az do miasta (12km) weszlam do A&A i przyszalalam na wyprzedazy :))) Mam sliczny nowy sweterek za jedyne 5 eraskow i dzieciaczkom moim tez po bluzeczce. Duzo nie wydalam ale zadowolona jestem jakbym nie wiadomo co zrobila :)))
Wiem ile za mnie płacili moi dziadkowie na poprzedniej szteli. Moja zmienniczka dostawała 50 euro miesięcznie mniej...............Bez komentarza.....
To powiedz firmie, że chcesz inną pracę, bo Ty nie jesteś Samarytanką tylko opiekunką.................Nie jestem wredna.
Teraz jestem na innym miejscu. Wykonuję moje obowiązki, nawet wywalczyłam dla babci zwiększone dawki leków przeciwbólowych i regularne dawki na poprawę pracy jelit, bo tak się darła z bólu przez zatwardzenie......Dzieci, jak nie mieszkają to nie widzą i nie wierzą, normalka.............
Ale to wszystko co mogę dla niej zrobić, jak się darła tak się drze...................a ja się wyłączam i próbuję nie słyszeć. Szlag mnie nie raz trafia, ale co mam zrobić?
A ja wpadłam się pożegnać :-). Następna wiadomość już z DE. Buziaki :-)
No tak ,mała rzecz a cieszy:)
Ja jeszcze z zakupami się wstrzymuję choć przychodzi mi to coraz trudniej,bo kusicieli-promocji jest pełno .Jak tylko wyjdę z klatki schodowej wpadam na wieszaki wystawione na ulicy ze slicznymi rzeczami w promocji:)
Obiecałam sobie jednak,że na koniec kupie sobie prawdziwy szwajcarski zegarek,na pamiątkę :)
To ja sie pochwale, po obiadku polozylam dziadkow na sofie i wybralam sie na spacer SAMA!!!! W koncu , bo zawsze babcia idzie ze mna. Mam malego dolka od przyjazdu, bo jakos za szybko mi ten urlop zlecial i nie nacieszylam sie dzieciaczkami. Ale zaszlam spacerkowo az do miasta (12km) weszlam do A&A i przyszalalam na wyprzedazy :))) Mam sliczny nowy sweterek za jedyne 5 eraskow i dzieciaczkom moim tez po bluzeczce. Duzo nie wydalam ale zadowolona jestem jakbym nie wiadomo co zrobila :)))
Zobaczcie ile firma jedna proponuje .