Na wyjeździe #5

20 lutego 2014 18:50
Malgi

To ile godzin szłaś w jedną stronę? 12 km?

Malagi z domku wyszlam 12,50 a do mista dotarlam o 14.05 bo jeszcze na godzine zerkalam i autobusy sprawdzalam na ewentualny powrot. Ale to taki bardziej maratonik byl, bo ja z rodzinka w domku czesto takie wypady piesze robimy....maz nawet z bagazem na karku (najmlodsza corcia:))
20 lutego 2014 18:56 / 1 osobie podoba się ten post
Barbara niepowtarzalna

Andi, kocyk widziałam ,był przecudnego,kanarkowego koloru. Przywiozła go zmienniczka jak jechałam na urlopna BN . I tak ptasiego koloru był tylko kocyk, ale "ptasiego mleczka " nie było........może głodna była ?..:)))))))))

To my chyba z tej samej firmy, ja za pierwszym razem, gdy jechalam do dziadkow dostalam do przekazania  od firmy dla pdp kocyk polarkowy i dwa kubki, ale zadnych lakoci. Mi tez dali wyprawke (jak powiedzial moj malzonek"wyprawka malego podroznika":))malenki zestaw krawiecki, brelok i smycz do kluczy, dlugopis, notesik, chusteczki nawilzane i dwa opakowania tictacow - wszystko z logo firmy :)))
20 lutego 2014 19:11 / 2 osobom podoba się ten post
Barbara niepowtarzalna

Andi, kocyk widziałam ,był przecudnego,kanarkowego koloru. Przywiozła go zmienniczka jak jechałam na urlopna BN . I tak ptasiego koloru był tylko kocyk, ale "ptasiego mleczka " nie było........może głodna była ?..:)))))))))

Musiałaś ją wydać ?!!    hahahaha  
20 lutego 2014 19:23
Dziewczyny doradźcie co zrobić bo już nie mam siły. Mam pacjenta z MS, ostatnio jest z nim sporo gorzej, zaczął być inkontentny i nie chce słyszeć o pampersach. Przebieram go 5 razy dziennie, w nocy zmieniam pościel ze 3 razy, nie robie nic innego jak piorę, suszę, piorę, suszę. To młody, inteligentny czlowiek, bez zaburzeń psychicznych, i za każdym razem mówi, że to był tylko wypadek. Trwa to już 3 dzień a ja nie umiem go przekonać, że tak jest lepiej, wygodniej, higienicznej, że to normalne i nie koniecznie na stałe a może tylko na jakiś czas.
20 lutego 2014 19:23 / 3 osobom podoba się ten post
esmeralda

Malagi z domku wyszlam 12,50 a do mista dotarlam o 14.05 bo jeszcze na godzine zerkalam i autobusy sprawdzalam na ewentualny powrot. Ale to taki bardziej maratonik byl, bo ja z rodzinka w domku czesto takie wypady piesze robimy....maz nawet z bagazem na karku (najmlodsza corcia:))

Ach ,ta młodość:):):)Malgi kochana,kudy nam????Ja 12km do Mielna na rowerze jadę ok 40min a Esmeralda jak Struś Pędziwiatr:):):)
20 lutego 2014 19:27 / 1 osobie podoba się ten post
anka_ego

Dziewczyny doradźcie co zrobić bo już nie mam siły. Mam pacjenta z MS, ostatnio jest z nim sporo gorzej, zaczął być inkontentny i nie chce słyszeć o pampersach. Przebieram go 5 razy dziennie, w nocy zmieniam pościel ze 3 razy, nie robie nic innego jak piorę, suszę, piorę, suszę. To młody, inteligentny czlowiek, bez zaburzeń psychicznych, i za każdym razem mówi, że to był tylko wypadek. Trwa to już 3 dzień a ja nie umiem go przekonać, że tak jest lepiej, wygodniej, higienicznej, że to normalne i nie koniecznie na stałe a może tylko na jakiś czas.

Wiesz Aniu,jesli to młody ,inteligentny człowiek to tym bardziej jest mu trudno pogodzić się z tym,że będzie musiał nosic pampersy. On chyba nie dopuszcza myśli,że choroba postępuje. Ja bym Ci radziła powiedzieć o tym lekarzowi lub rodzinie bo jesli teraz nic nie wskórałaś to raczej sama nie wskorasz. Najlepej by było gdyby lekarz poprostu zalecił te pampersy.
20 lutego 2014 19:40 / 1 osobie podoba się ten post
Mycha

Musiałaś ją wydać ?!!    hahahaha  

Oj,Mycha już wcześniej w innym temacie jedna z koleżanek walczyła z nieuczciwością podatkową :))))......Poniewaz szybko się uczę postanowiłam wypowiedzieć wojnę zmienniczkom, które zagarniaja dla siebie "ptasie mleczka" tudzież kubki przeznaczone przez duuużżżżą firmę dla ubogich PDP-ych.:))).....Skrytożerczym łakomczuchom mówimy NIE!!!!!!......Esmeralda, pracowałyśmy,pracowałyśmy.....ja już nie pracuję w tej Ag.....:)))))))))
20 lutego 2014 19:43
Ivanilia, on ma zlecone pampersy, stoją w kartonach tyle, że do tej pory nie były potrzebne. Kurczę, już rozmawiałam i z rodziną i z pielęgniarką i z rehabilitantem, wszyscy próbują mu powiedzieć, że tak jest lepiej i bardziej komfortowo ale się coś uparł... Nigdy z nim nie miałam problemów, jestem tu już 3 raz ale w takiej sytuacji nie wiem co zrobić :( I co najgorsze, zaczyna we mnie narastać irytacja.
20 lutego 2014 19:47
anka_ego

Ivanilia, on ma zlecone pampersy, stoją w kartonach tyle, że do tej pory nie były potrzebne. Kurczę, już rozmawiałam i z rodziną i z pielęgniarką i z rehabilitantem, wszyscy próbują mu powiedzieć, że tak jest lepiej i bardziej komfortowo ale się coś uparł... Nigdy z nim nie miałam problemów, jestem tu już 3 raz ale w takiej sytuacji nie wiem co zrobić :( I co najgorsze, zaczyna we mnie narastać irytacja.

Twojej irytacji wcale się nie dziwię. Może zasugeruj pdp ,ze zaczyna łóżko śmierdzieć moczem? Może chociaz na noc się zgodzi? Powiedz,że Ty też musisz się przespać ,a nie pościel zmieniać. Może troszkę ostrzej?
20 lutego 2014 19:52
anka_ego

Ivanilia, on ma zlecone pampersy, stoją w kartonach tyle, że do tej pory nie były potrzebne. Kurczę, już rozmawiałam i z rodziną i z pielęgniarką i z rehabilitantem, wszyscy próbują mu powiedzieć, że tak jest lepiej i bardziej komfortowo ale się coś uparł... Nigdy z nim nie miałam problemów, jestem tu już 3 raz ale w takiej sytuacji nie wiem co zrobić :( I co najgorsze, zaczyna we mnie narastać irytacja.

Bo jest młody i za wszelką cenę nie dopuszcza tego smutnego faktu do siebie.Moze powiedz ,że jeśli się tak upiera to musisz rozważyc zmianę pracy,bo nie dajesz rady go dzwigac,nie spac po nocach itd.Z drugiej strony to dopiero/dla niego ,bo dla ciebie aż/3 dni ,może sie przemognie jakoś.Sama nie wiem jak bym zrobiła...
20 lutego 2014 20:08
kasia63

Ach ,ta młodość:):):)Malgi kochana,kudy nam????Ja 12km do Mielna na rowerze jadę ok 40min a Esmeralda jak Struś Pędziwiatr:):):)

Kasienko a skad jestes??? Mielno bliziutko??? My z mezulkiem nawet to do Ustki truchcikiem biegamy. W domu czesto rano biegam, ale tu nie mam jak. Uwielbiam biegac rano, a tu w tym czasie mam inne obowiazki, a wczesniej jest jeszcze ciemno, a poza tym to tutaj jakos dziwnie sie czuje jak jestem sama. Wszedzie takie odludzia....
20 lutego 2014 20:12
esmeralda

Kasienko a skad jestes??? Mielno bliziutko??? My z mezulkiem nawet to do Ustki truchcikiem biegamy. W domu czesto rano biegam, ale tu nie mam jak. Uwielbiam biegac rano, a tu w tym czasie mam inne obowiazki, a wczesniej jest jeszcze ciemno, a poza tym to tutaj jakos dziwnie sie czuje jak jestem sama. Wszedzie takie odludzia....

Do Łaz mam 1,5km a do Twojego Słupska 50:)
20 lutego 2014 20:13 / 1 osobie podoba się ten post
E to jak sasiadki :))
20 lutego 2014 20:17
kasia63

Ach ,ta młodość:):):)Malgi kochana,kudy nam????Ja 12km do Mielna na rowerze jadę ok 40min a Esmeralda jak Struś Pędziwiatr:):):)

Właśnie Kasiu! Ja tu 2 km dobre pół godziny zasuwam (mam tu górki ;-) ), a zresztą po wypadku moje nogi już nie takie...
A w dodatku powinnam chociaż z 5 kilo zrzucić, ale mi się jakoś nie udaje, niestety
20 lutego 2014 20:20
kasia63

Do Łaz mam 1,5km a do Twojego Słupska 50:)

Ja do Słupska mam bliżej, bo tylko 40 km, ale do  Łaz za to trochę dalej, bo koło 80.