Na wyjeździe #5

25 lutego 2014 10:42 / 6 osobom podoba się ten post
Dokladnie tak wygladam podczas pobytu w D (na zdjeciu to nie jestem ja, zeby byla jasnosc) ;-)
25 lutego 2014 10:48 / 2 osobom podoba się ten post
Annika

A ja przeżyłam jazdę autkiem . Babcia rano grzeczniutka, ale jak założyłam jej kurtkę i zobaczyła, że chcę z nią wyjść, to zaparła się i nic z tego. Nie pomagały prośby, obiecywania. W końcu jej powiedziałam, że ja rządzę i chwyciłam ją mocno za rękę i prawie wypchnęłam z domu. Obraziła się strasznie. Stała naburmuszona, ale jak otworzyłam autko, to już była zgoda. Obiecałam jej, że będziemy wolno jechać. Jak dojechałam z nią do Caritasu, to koniecznie chciała, abym z nią została. Jeszcze czego, tyle mojego czasu, co ona tam jest.
Jazda autkiem z automatyczna skrzynią.... hmm, żadna rewelacja, ale jazda smartem i to jeszcze kabrioletem, który ma tak "wymiętoloną szybę "z tyłu, ze prawie nic nie widać, nie należy do przyjemnych. Raz tylko ruch wstrzymałam, zaraz przy wyjeździe z domu, bo wiedziałam jak wsteczny wrzucić, ale zapomniałam jak jechać do przodu :-). Później ktoś na mnie "titnął", bo jechałam za wolno - zamiast 80, jechałam 60,no i raz wjechałam w ślepą uliczkę :-). Reszta w porządku, teraz będzie tylko lepiej :-)

Jestem dumna z Ciebie,jazda Smartem to nie lada wyczyn. Dobrze ,ze jesteście szczupłe,bo inaczej jedna musiałaby drugiej siedzieć na kolanach :)
25 lutego 2014 11:02 / 2 osobom podoba się ten post
ivanilia40

Jestem dumna z Ciebie,jazda Smartem to nie lada wyczyn. Dobrze ,ze jesteście szczupłe,bo inaczej jedna musiałaby drugiej siedzieć na kolanach :)

Oj, żadne z nas chudzinki . Moja Babcia jest za  to bardzo silna. Kiedyś siedzi na kibelku, ja przed nią na stołeczku i czekam, aż załatwi "swoje sprawy". W końcu jej mowię : "wstajemy". Podałam jej ręce, aby się podniosła, a ona jak mnie nie chwyciła, to razem z tym krzesłem przyciągnęła mnie pod sam kibelek i jeszcze się  śmiała . Teraz już uważam, wolę wstać i zaprzeć się nogami
25 lutego 2014 12:15 / 7 osobom podoba się ten post
Wiem, ze to nie Twoje zadanie, widac ona sie boi, ze nie poradzi sobie z problemem. To jest czesto. Byc moze boi sie, ze nie bedzie w stanie obiektywnie opisac stan tej zlej PDP. Byc moze - nie namawiam Cie, ale moze byloby dobrze, gdybys mogla neurologowi przekazac swoje obserwacje, te, ktore corce bedzie ciezko z siebie wykrztusic ... Ale to tylko takie moje gdybanie.
Wiesz, tam gdzie bylam tak dlugo w DE - obydwie corki zgodnie stwierdzily, ze to ja wiem lepiej, jak sprawuje sie PDP, bo jestem 24 godziny na miejscu, a one tylko 1 lub 2 razy w miesiacu, chodzilam z nia na kontrole, opowiadalam stan przy zmianie grupy, lekarz przychodzil pozniej co tydzien i tez mu zdawalam relacje. Wiem, ze nie mamy za to placone, ale ja wyszlam z zalozenia, ze to ja musze sobie tu prace ustawic i ulatwic.
 
Tyle na ten temat.
Natomiast, jesli gdzies bedzie art, ze opiekunka zamordowala PDP - to pewnie bede ja. Nie wyrabiam juz spiewania !!!!
25 lutego 2014 12:39 / 1 osobie podoba się ten post
idę w krzaki najpalić się i ...napiszę jaką to babka ma depresję..
25 lutego 2014 12:57
z tą babki depresją jest tak,że ona śmiga jak samolot po domu.Przegnała mnie dziś ze wszystkim,że nogi mi w tyłek wchodzą.Zapomia się to fakt ale na więcej nie wygląda
25 lutego 2014 14:04
emilia

Wiem, ze to nie Twoje zadanie, widac ona sie boi, ze nie poradzi sobie z problemem. To jest czesto. Byc moze boi sie, ze nie bedzie w stanie obiektywnie opisac stan tej zlej PDP. Byc moze - nie namawiam Cie, ale moze byloby dobrze, gdybys mogla neurologowi przekazac swoje obserwacje, te, ktore corce bedzie ciezko z siebie wykrztusic ... Ale to tylko takie moje gdybanie.
Wiesz, tam gdzie bylam tak dlugo w DE - obydwie corki zgodnie stwierdzily, ze to ja wiem lepiej, jak sprawuje sie PDP, bo jestem 24 godziny na miejscu, a one tylko 1 lub 2 razy w miesiacu, chodzilam z nia na kontrole, opowiadalam stan przy zmianie grupy, lekarz przychodzil pozniej co tydzien i tez mu zdawalam relacje. Wiem, ze nie mamy za to placone, ale ja wyszlam z zalozenia, ze to ja musze sobie tu prace ustawic i ulatwic.
 
Tyle na ten temat.
Natomiast, jesli gdzies bedzie art, ze opiekunka zamordowala PDP - to pewnie bede ja. Nie wyrabiam juz spiewania !!!!

Emilka a czy Twoja PDP też się bardziej uaktywnia ze " śpiewaniem " jak ktoś jest w pobliżu a jest głośniejsza jak coś się przy Niej robi ? Moja tak ma. Jak jest sama i tv nie jest włączony to jest cichutko.
 
A ja zamorduję męża mojej PDP. Szkoda mi Go ale znów musiałam przebrać łóżko. Nie mam gdzie wieszać prania już. Biedny jest,ma taką pergaminową skórę, że potarł ręką o prześcieradło i rana się zrobiła. Szok, pierwszy raz coś takiego widzę. Nogi dalej strasznie spuchnięte mimo bandażowania w szpitalu i w domu też. Na brzuchu zrobiła się nowa fioletowa plama a w pampersie czy na podkładach ciągle jeszcze są kropelki krwi. Je dość dużo ale pije niewiele.Był lekarz i powiedział, że nie powinni Go wypuścić do domu. Pflegrdinst też tak powiedział ale lekarze nie mogli Go na siłę trzymać a On koniecznie chciał do domu.
25 lutego 2014 14:14
ivanilia40

Jestem dumna z Ciebie,jazda Smartem to nie lada wyczyn. Dobrze ,ze jesteście szczupłe,bo inaczej jedna musiałaby drugiej siedzieć na kolanach :)

Smartem podróż? WOW!
25 lutego 2014 14:16 / 1 osobie podoba się ten post
Czy u Was też taka piękna pogoda? Moja PDP wybiera się na spacer z konkubentem, więc ja też pójdę pospacerować po przystani :))) miłego popołudnia :*
25 lutego 2014 14:25
Dziewczyny, muszę kupić torta i moje pytanie--- czy macie jakiś "sprawdzony" smak(firma) tu w DE?
25 lutego 2014 14:55
anetta

Kasiu ten zapis mnie w tej chwili już nie ratuje. Niniejsza umowa może zostać rozwiązana przez każdą ze stron z zachowaniem jednotygodniowego okresu wypowiedzenia. jak im nawet dzisiaj napiszę to przepis jest taki że okres wypowiedzenia liczy się od nadchodzącej soboty i kolejny tydzień do soboty. oni się tłumaczą że jeszcze zmienniczki nie poszukali, zaraz idę do nich dzwonić bo muszę też o ubezpieczenie się spytać, wczoraj jedna wizyta u lekarza rodzinnego, w pt druga a i chyba jeszcze ginekolog mnie czeka bo od łuszczycy i tych mazideł wszystko mi spuchło.
Szkoda że mam takie smutne pożegnanie z tą pracą.

Anetka nie daj sie nie szybko daja zmienniczke powiec ze to nie zar,t tylko twoj stan zdrowia nie pozwala dłuzej przebywac !!!Matko kochana co to za firma ze pozwala tak sie meczyc w dodatku chorej!! A jak trafisz tu do szpitala to co zrobia ? Musza koogos przysłac!!! Trzymam kciuki nie daj sie!!!
25 lutego 2014 14:58
ADRIANA_

Dziewczyny, muszę kupić torta i moje pytanie--- czy macie jakiś "sprawdzony" smak(firma) tu w DE?

Moja seniorka kupuje w Edece z lodowki czekoladowy lub smietankowy nie powiem jakiej firmy ale napewno nie drogie i sa ładnie udekorowane no i smaczne!!
25 lutego 2014 15:00 / 1 osobie podoba się ten post
ADRIANA_

Dziewczyny, muszę kupić torta i moje pytanie--- czy macie jakiś "sprawdzony" smak(firma) tu w DE?

Najlepsze te mrożone,czekoladowy albo śmietankowy-pychota...
25 lutego 2014 15:18 / 1 osobie podoba się ten post
Witam ja juz po spacerku podopiecznych troszke juz rozgryzlam ja Andra mam teraz podobna sytuacje dziadek stara sie o grupe wyzej ale nie wiem dokladnie kiedy lekarz bedzie powiem szczerze troszke mam obawy czy dobrze sytuacje opisze ....pozatym na razie jak opisywalam sytuacja nie zmienia sie ...ale wychodze zwiedzam miasto w domu zawsze cos do roboty znajde i czas leci nawet bardzo szybko pozdrawiam i zycze milego popoludnia
25 lutego 2014 15:55
gosia35

idę w krzaki najpalić się i ...napiszę jaką to babka ma depresję..

Musisz się chowac po krzakach z papierosem?????