Wyjazd do pracy a rodzina

24 stycznia 2014 16:40
Asikaa

Ok, ale to nie tlumaczy tego, ze tak sie slucha tesciowej :)

słuchałam teściowej bo myślałam ze tak będzie lepiej, nie chciałam chorych sytuacji, sprzeczek  o byle co, ale cierpliwość moja się skończyła. Swięty by z Nią nie wytrzymał.
24 stycznia 2014 17:15 / 1 osobie podoba się ten post
mirecka12

słuchałam teściowej bo myślałam ze tak będzie lepiej, nie chciałam chorych sytuacji, sprzeczek  o byle co, ale cierpliwość moja się skończyła. Swięty by z Nią nie wytrzymał.

Mirecka! to mana do pionu ustawiaj i w nogi.Mowi Ci to baba co przez 9 lat mieszkala zrodzina przy wlasnej mamie.Dopoki mieszkalismy razem nie bylo zle ale i nie za dobrze,kazdy ma jakies swoje przyzwyczajenia,jakies muchy w nosie. Z perspektywy czasu wiem jedno : mlodzi i starsi  osobno=przyjazn,pomoc ,zrozumienie.Ja cie rozumiem,ale nie jestem naocznym swiadkiem (i nie chce nim byc),nie moja sprawa jest wchodzenie z butami ani w Twoje ani w Twoich Tesciow zycie.....Chcesz rady?bo o to prosilas na poczatku......w y j e d z  jak Ci radzila wczesniej Kasia 63,masz prawo do wlasnego zycia z wlasna rodzina a Twoi tesciowie rowniez do wlasnego......Ptak z gniazda gdy dorasta ma wyfrunac a nie wracac!!!Zycze Ci wszystkiego co najpiekniejsze.......i ......fruuuuun .):):):):):):):)
24 stycznia 2014 17:57
Barbara niepowtarzalna

Mirecka! to mana do pionu ustawiaj i w nogi.Mowi Ci to baba co przez 9 lat mieszkala zrodzina przy wlasnej mamie.Dopoki mieszkalismy razem nie bylo zle ale i nie za dobrze,kazdy ma jakies swoje przyzwyczajenia,jakies muchy w nosie. Z perspektywy czasu wiem jedno : mlodzi i starsi  osobno=przyjazn,pomoc ,zrozumienie.Ja cie rozumiem,ale nie jestem naocznym swiadkiem (i nie chce nim byc),nie moja sprawa jest wchodzenie z butami ani w Twoje ani w Twoich Tesciow zycie.....Chcesz rady?bo o to prosilas na poczatku......w y j e d z  jak Ci radzila wczesniej Kasia 63,masz prawo do wlasnego zycia z wlasna rodzina a Twoi tesciowie rowniez do wlasnego......Ptak z gniazda gdy dorasta ma wyfrunac a nie wracac!!!Zycze Ci wszystkiego co najpiekniejsze.......i ......fruuuuun .):):):):):):):)

Nawet nie wiesz jak bardzo bym chciała uciec. Niestety 2 dzieci powoduje że nie tak łatwo się wyprowadzić.  Wynajęcie mieszkania kosztuje , a porwać się z niczym można tylko co dalej, obawiam się że za jedną wypłate nie damy rady ;-( rzeczywistość bolli.  Samo mieszkanie i opłaty to wydatek rzedu 1500zł a gdzie opłata za przedszkole?? pieniądze na życie?? dojazdy meza do pracy- (  40 km w jedną strone).  Przerasta mnie to wszystko. Zastanawiam się jak sobie radzą inni wynajmując czy też spłacając kredyt..... MASAKRA. Pewne jest że pojade na wakacje może uda się troszkę odłożyć pieniędzy. Czeka mnie jeszcze rozmowa z mężem może coś razem wymyślimy. Faktem jest że nie stać nas na wyprowadzke.... ;-(
24 stycznia 2014 18:48 / 2 osobom podoba się ten post
mirecka12

Nawet nie wiesz jak bardzo bym chciała uciec. Niestety 2 dzieci powoduje że nie tak łatwo się wyprowadzić.  Wynajęcie mieszkania kosztuje , a porwać się z niczym można tylko co dalej, obawiam się że za jedną wypłate nie damy rady ;-( rzeczywistość bolli.  Samo mieszkanie i opłaty to wydatek rzedu 1500zł a gdzie opłata za przedszkole?? pieniądze na życie?? dojazdy meza do pracy- (  40 km w jedną strone).  Przerasta mnie to wszystko. Zastanawiam się jak sobie radzą inni wynajmując czy też spłacając kredyt..... MASAKRA. Pewne jest że pojade na wakacje może uda się troszkę odłożyć pieniędzy. Czeka mnie jeszcze rozmowa z mężem może coś razem wymyślimy. Faktem jest że nie stać nas na wyprowadzke.... ;-(

Alez ja Cie rozumiem i to nie wiesz jak bardzo!Ja wiem co to brak pieniedzy,ja wiem kto to jest smutny pan(komornik),ja to wszystko znam.Moja corka wynajmowala mieszkanie,musiala zrezygnowac ,bo jej nie stac na oplaty.Na ostatnim urlopie przetlumaczylam jej,zeby zrezygnowala,bo tez o malo co a by sie wpakowala w "bagno".Nie mysl,ze ja jestem za tym ,zeby nie pomagac mlodym.Tylko caly czas Ci mowie -to zalezy od jakiejs dobrej woli .Wiem,ze Ci ciezko,skonczyly sie czasy tzw.zakladowych mieszkan,ja tez mam mieszkanie od "panstwa",ktore wykupilismy jak juz bylo to mozliwe i to za nie za wielkie pieniadze.Pokolenie Twoich rodzicow-to moje pokolenie.Dzis mlodzi maja niby otwarte wszystko,moga kupc w krotkim czasie mieszkanie......tylko skad wziac pieniadze?.To samo powiedzialam corce,zwroc wynajete mieszkanie,mieszkaj z ojcem ,ktory bardzo pomaga jesli chodzi o wnuka(odprowadza,przyprowadza z przedszkola) i zamiast ladowac komus wkieszen kase( w ciagu 10 m-cy ok.9 tys.),wyjdz na prosta,pracuj,za rok kredyt w banku a do kiedy bedziemy zyli "troche " w splatach pomozemy.Zeby bylo jasne ja tez nie chce mieszkac na stare lata z ktoryms moich doroslych dzieci,kazdy wiek ma swoje prawa.Mirecka,wiem,ze jest Ci ciezko ,ale znajdziesz jakies rozwiazanie jak Ci na tym zalezy,zobaczysz wszystko sie ulozy i bedziesz sie z tego co jest teraz tylko smiac!!!Twoi tesciowie widocznie juz tacy sa ja ich nie winie,bo kazdy z nas jest inny.Tobie zycze wszystiego naj,naj,naj:):):):):)
24 stycznia 2014 20:09 / 1 osobie podoba się ten post
mirecka12

Nawet nie wiesz jak bardzo bym chciała uciec. Niestety 2 dzieci powoduje że nie tak łatwo się wyprowadzić.  Wynajęcie mieszkania kosztuje , a porwać się z niczym można tylko co dalej, obawiam się że za jedną wypłate nie damy rady ;-( rzeczywistość bolli.  Samo mieszkanie i opłaty to wydatek rzedu 1500zł a gdzie opłata za przedszkole?? pieniądze na życie?? dojazdy meza do pracy- (  40 km w jedną strone).  Przerasta mnie to wszystko. Zastanawiam się jak sobie radzą inni wynajmując czy też spłacając kredyt..... MASAKRA. Pewne jest że pojade na wakacje może uda się troszkę odłożyć pieniędzy. Czeka mnie jeszcze rozmowa z mężem może coś razem wymyślimy. Faktem jest że nie stać nas na wyprowadzke.... ;-(

Mirecka a ja się zastanawiam nad taką opcja,bo mam znajomą która tak zrobiła,czy nie masz jakiejś dobrej znajomej,która za opłatą oczewiście,dogadałybyście się nie mogła by twoich dzieci odprowadzać do przedszkola i odbierać i to powrotu twojego męża z pracy były by u niej,wtedy miała byś szanse wyjechać do niemiec i zarobić chociaż na wynajm mieszkania,przemyśl to,powodzenia i trzymam kciuki za ciebie,bo byłam w podobnej sytuacji.
24 stycznia 2014 20:34 / 1 osobie podoba się ten post
wichurra

Ja akurat nie znam gospodarstw głównie hodowlanych - te co znam, to kilkanaście krów, kilkanaście byków, kilkadziesiąt świń i trochę kur na swój użytek. Albo brak zwierząt i wtedy facet normalnie na etacie jeszcze pracuje.
I oczywiście codzienny obowiązek jest, ale nie ma znowu pracy od świtu do nocy nad tym. I też jeżdżą na wakacje - na ten tydzień najmują pracownika, który codziennie zwierząt dogląda.

Wichura, mają tyle zwierzyńca i mają totalny luz? Sorry, ja z miasta, od niedawna  "wieśniara",mam 6 kóz, 20 kur, dwa psy i kota.Nie jest to praca od świtu do nocy non-stop, ale bardzo "systematyczna".
24 stycznia 2014 20:38
Wiem, że systematyczna i nigdzie nie napisałam, że mają totalny luz.
Ktoś właśnie napisał, że w gospodarstwie to jest praca od świtu do nocy i z tym polemizowałam.
24 stycznia 2014 20:39 / 2 osobom podoba się ten post
ryba

Wichura, mają tyle zwierzyńca i mają totalny luz? Sorry, ja z miasta, od niedawna  "wieśniara",mam 6 kóz, 20 kur, dwa psy i kota.Nie jest to praca od świtu do nocy non-stop, ale bardzo "systematyczna".

Ryba to można podciagnąć pod hobby ten Twoj zwierzyniec.
28 stycznia 2014 15:33
mirecka12

Nawet nie wiesz jak bardzo bym chciała uciec. Niestety 2 dzieci powoduje że nie tak łatwo się wyprowadzić.  Wynajęcie mieszkania kosztuje , a porwać się z niczym można tylko co dalej, obawiam się że za jedną wypłate nie damy rady ;-( rzeczywistość bolli.  Samo mieszkanie i opłaty to wydatek rzedu 1500zł a gdzie opłata za przedszkole?? pieniądze na życie?? dojazdy meza do pracy- (  40 km w jedną strone).  Przerasta mnie to wszystko. Zastanawiam się jak sobie radzą inni wynajmując czy też spłacając kredyt..... MASAKRA. Pewne jest że pojade na wakacje może uda się troszkę odłożyć pieniędzy. Czeka mnie jeszcze rozmowa z mężem może coś razem wymyślimy. Faktem jest że nie stać nas na wyprowadzke.... ;-(

I jak mirecka? pogadaliście z mężem? coś nowego? coś postanowione? mocno trzymam kciuki! i nie daj innym ukladac sobie życia, chociaz tak moze czasem latwiej  :)
29 stycznia 2014 09:46 / 3 osobom podoba się ten post
mirecka12

Nawet nie wiesz jak bardzo bym chciała uciec. Niestety 2 dzieci powoduje że nie tak łatwo się wyprowadzić.  Wynajęcie mieszkania kosztuje , a porwać się z niczym można tylko co dalej, obawiam się że za jedną wypłate nie damy rady ;-( rzeczywistość bolli.  Samo mieszkanie i opłaty to wydatek rzedu 1500zł a gdzie opłata za przedszkole?? pieniądze na życie?? dojazdy meza do pracy- (  40 km w jedną strone).  Przerasta mnie to wszystko. Zastanawiam się jak sobie radzą inni wynajmując czy też spłacając kredyt..... MASAKRA. Pewne jest że pojade na wakacje może uda się troszkę odłożyć pieniędzy. Czeka mnie jeszcze rozmowa z mężem może coś razem wymyślimy. Faktem jest że nie stać nas na wyprowadzke.... ;-(

A jakbyście znaleźli mieszkanie tam, gdzie pracuje twój mąż? Czas i pieniądze zaoszczędzone na dojazdach do pracy też się mogą przydać. No i pomoc do dzieci może się tam znaleźć? Albo pracę w tamtej okolicy szybciej znajdziesz. Albo poszukaj niani co będzie odprowadzała wasze dzieci do przedszkola i nie będzie dyskutowała z twoją teściową. Za długo czekałaś na pracę i chyba wygodnie ci było słuchać teściowej, że te prace nie są dla ciebie.
31 marca 2014 15:30
mirecka12

Nawet nie wiesz jak bardzo bym chciała uciec. Niestety 2 dzieci powoduje że nie tak łatwo się wyprowadzić.  Wynajęcie mieszkania kosztuje , a porwać się z niczym można tylko co dalej, obawiam się że za jedną wypłate nie damy rady ;-( rzeczywistość bolli.  Samo mieszkanie i opłaty to wydatek rzedu 1500zł a gdzie opłata za przedszkole?? pieniądze na życie?? dojazdy meza do pracy- (  40 km w jedną strone).  Przerasta mnie to wszystko. Zastanawiam się jak sobie radzą inni wynajmując czy też spłacając kredyt..... MASAKRA. Pewne jest że pojade na wakacje może uda się troszkę odłożyć pieniędzy. Czeka mnie jeszcze rozmowa z mężem może coś razem wymyślimy. Faktem jest że nie stać nas na wyprowadzke.... ;-(

Mirecka jak będziesz to sie odezwij i daj znać co u ciebie :)
31 marca 2014 15:33
A i tu ślad po sobie pozostawię... nie wyobrażam sobie wyjechać tam gdzie nie bedzie internetu lub ktos mi nie pomoze w zakupie starteru do modemu... MUSZE miec kontakt z dziećmi, codziennie ich chocby zobaczyc i posłuchać co maja do powiedzenia, jak było w szkole
31 marca 2014 15:38 / 2 osobom podoba się ten post
nomka

A i tu ślad po sobie pozostawię... nie wyobrażam sobie wyjechać tam gdzie nie bedzie internetu lub ktos mi nie pomoze w zakupie starteru do modemu... MUSZE miec kontakt z dziećmi, codziennie ich chocby zobaczyc i posłuchać co maja do powiedzenia, jak było w szkole

no kochana to raczej sobie wyobraz bo nie wszedzie zasieg jest albo nie ma gdzie doladowac jak na wsi bedziesz..
31 marca 2014 15:40
Wtedy zrezygnuję... to absolutnie niemozliwe w moim wykonaniu taki wyjazd, no chyba, ze mnie agencja w konia zrobi
31 marca 2014 15:42 / 2 osobom podoba się ten post
nomka

Wtedy zrezygnuję... to absolutnie niemozliwe w moim wykonaniu taki wyjazd, no chyba, ze mnie agencja w konia zrobi

chyba ze tak ake jak praca potrzebna to nieraz wyjscia nie ma