2 podopiecznych w jednym domu

09 lutego 2014 23:26
Esserga

Kasiu ja za każdym razem tracę 1 kg w tydzień na wyjeździe- do dziś, mimo, że stella znana ;-) 
Dobrze, że jeżdżę tylko na 4, a w domu nadabiam, bo już by mnie nie było ;-)  Przynaję, że czerwcowy pobyt z PDP traktuję, jako wczasy odchudzające- zupełnie niezamierzone - przed lipcowymi wakacajami z rodzinką :-)
 
A tak serio, to jestem z tych, które nic nie mogą przełknąć ze stresu, nawet jeśli coś lubię i mi smakuje, po paru kęsach mam dość i nie zjem więcej ani kawałka więcej. Dla mnie tym stresem jest sam fakt przebywania daleko od domu, oraz postęująca starość mojej PDP. Niestety...

Oj,chciałabym choć pół kg tracić za każdym pobytem.A tu nic ,stresu zero,nerwów zero,ruchu zero i du......Od jakiegos czasu już nie tyję ,stanęłam ale też nie spadam na wadze.....Pocieszam się ,ze jak przyjade w kwietniu to juz bedzie cieplej i na rowerku będzie można poszaleć częściej.Troche zaczęłam cwiczyc ,2 tyg ,to za krótko żeby były jakieś widoczne efekty....
10 lutego 2014 00:01
Esserga

Kasiu ja za każdym razem tracę 1 kg w tydzień na wyjeździe- do dziś, mimo, że stella znana ;-) 
Dobrze, że jeżdżę tylko na 4, a w domu nadabiam, bo już by mnie nie było ;-)  Przynaję, że czerwcowy pobyt z PDP traktuję, jako wczasy odchudzające- zupełnie niezamierzone - przed lipcowymi wakacajami z rodzinką :-)
 
A tak serio, to jestem z tych, które nic nie mogą przełknąć ze stresu, nawet jeśli coś lubię i mi smakuje, po paru kęsach mam dość i nie zjem więcej ani kawałka więcej. Dla mnie tym stresem jest sam fakt przebywania daleko od domu, oraz postęująca starość mojej PDP. Niestety...

Mialam tak kiedyś że nie mogłam nic przełkąć ze stresu. Wtedy gdy palilam papierosy. A teraz...szkoda gadać :(
10 lutego 2014 09:44
Kiedyś wyjechałam z firmy , do opieki nad babcią .Miała męża, który miał być całkowicie samodzielny,tak przedstawiła firma.Na miejscu okazało się ,że owszem pan jest samodzielny w sensie ,że sam się ubierze , umyje.Zaznaczył na początku ,że o 7 godz on wchodzi do łazienki i proszę mu nie przeszkadzać.Siedział tam tak ok 45min.Oczywiście łazienka była jedna.Owy pan miał tyle różnych chorób i zarazem diet, że jak córka mi przedstawiła co nie może jesć , to były dwie kartki maszynopisu.Jak już coś znalazłam co mógł jeść , to on mówił ,że nie lubi.Ręce i majtki opadały , a miało przy nim nic do roboty nie być.Oj , była tam jazda , ale to może innym razem napiszę.
10 lutego 2014 10:03 / 2 osobom podoba się ten post
kasia63

Na 1szym wyjeżdzie 6kg w 6 tyg:)Stres.I koniec tego dobrego -potem już tylko galopujące jo jo:(:(:(:(

Ja na pierwszym wyjeździe 7 miesięcy i +10 kg. Tak ja reaguję na stres. Teraz jak byłam w domu 2 miesiące to ubyło mnie 5 kg. To szczęście robi. Samo. Moja obecna stella jest tak lajtowa, że tylko ode mnie zależy, czy + czy - będzie. Oj, mam co zdejmować z moich oponek. Ale odchudzać się nie będę. Tyle sobie kiedyś obiecałam i dotrzymam słowa.