To nic Zosieńko , że Ci się sklonowało .....przynajmniej przeczytałam ze zrozumieniem a nie tak na łapu-capu

Mój obecny urlop ? Ani myślę , ani marzę o wyjeździe gdzieś na prawdziwy wypoczynek , bo teraz się nie da

Za duzo spraw mi się nawarstwiło , żeby gdziekolwiek , nawet na trzy dni pojechać . Wszelkie sprawy " urzędowe " , choroba mojego męża i .......przeprowadzka . Od środy zaczynamy przeprowadzkę , zamieniamy się z synem na mieszkania . My mamy ( jeszcze ) 4 pokoje z kuchnią , osobno łazienka i WC , na pierwszym piętrze , ale wracamy tam , gdzie rozpoczynało się nasze małżeńskie życie . Syn ma dwójkę dzieciaków ( dziewczynka i chłopiec ) , mieszkają w dwóch pokojach z kuchnią , łazienka z WC razem a nam " starym " to wystarczy , im potrzeba więcej , bo pamiętam jak się żyło w ciasnocie , odrabiało lekcje a ktoś się obok kręcił . Najważniejsze , że " tamto " mieszkanie jest na parterze , ma ładniejszą , większą kuchnię w której śmiało można i gotować i jadać . To nic , że nie będe miała balkonu , który tak kochałam , bo w " pewnym wieku " już trzeba patrzeć na wygodę , żeby nie ciekać w te i wewte po schodach ..... Część mebli , też ukochanych jak balkon musimy zostawić , bo robione były na wymiar i szkoda ich ruszać , rozbierać - tam są wyższe mieszkania i mogłyby nam " tańczyć " ..... Dobra , nie rozczulam się , nieczego nie żałuję , powiedziało się " A " trzeba powiedzieć " B " .....tylko to pakowanie , sranie i inne bzdety mnie przerażają .....DAM RADĘ !