Fajnie się czyta wspomnienia dziewczyn , ale nie podpinajcie się pod długachne posty . Zawsze mam nadzieję , że któraś z dziewczyn już nowy "odcinek " wklepała , a tu lipa ....Lili , Asik , Helly , Kasia pieknie , ciekawie piszą , po co mamy się wciskać w ich tematy ....Albo króciutki post , albo plusik i wystarczy a nie edytujmy już postów autorek danego wątku .... To nie było osobiście tylko do Ciebie , bez urazy ....:-)))))))))))
długo się zastanawiałam czy zacytować i w końcu to zrobi,łam ale miałam sama duże wątpliwości !!!!!!!!!!!!
23 marca 2014 20:10 / 26 osobom podoba się ten post
ROZPACZ Z BLISKA.
Mój były mąż oczywiście próbował przez pisanie sms-ów grać mi na nerwach i obwiniać o wszystko, chorobę i całe pozostałe zło tego świata, bo "gdybym była na miejscu przy dziecku to nic złego by się nie stało”. Nawet nie zareagowałam na to, bo zwyczajnie nie miałam siły. Najłatwiej obwiniać każdego tylko nie siebie, a ja i tak sama się obwiniałam, robiłam to od pierwszego wyjazdu - zamiast dzieci wychowywać to szwendam się po Europie zarabiając... Przecież nie na samą siebie. do cholery!!!
Zajechałam nad ranem i nawet się nie kładłam, rozpakowałam tylko rzeczy pierwszej potrzeby, wykąpałam się, udałam że jem śniadanie i po dwóch siekierach (kawach) pojechałam z duszą na ramieniu do szpitala. Prawie cały dzień spędziłam przy dziecku czekając na lekarza prowadzącego, który nie był w stanie udzielić mi żadnych nowych wiadomości, bo wciąż czekali na wyniki, a poza tym robili rezonans bo im coś nie pasowało w wynikach TK i punkcji. Powiedział tylko że sądząc z poprzednich wyników jest bardzo źle i tylko szybkiemu przyjazdowi do szpitala zawdzięcza to, że żyje. Junior przespał większość czasu, ale jak się obudził to tak mu oczy błysnęły na mój widok że aż mi serce skoczyło. Trzymałam go za rękę i obrazy od porodu do wyjazdu przelatywały mi przed oczami. Wyszłam stamtąd spuchnięta. Noc mimo że we własnym łóżku – nieprzespana. Młodszy syn zrobił coś, czego od „wieków” nie praktykował – wpakował się koło północy do mojego łóżka i wkleił we mnie jak kociak.
Następnego dnia od przedpołudnia kwitłam w szpitalu i czekałam aż ktoś mi coś wreszcie powie. Junior leżał plackiem, nie wolno mu wstawać, ale gorączka spadła z 40' do 38' C. Pielęgniarki twierdziły że to reakcja na mój widok. Nadal bardzo bolała go głowa, oczy i kręgosłup, ale zaświeciło mi światło nadziei...
W końcu doczekałam się wezwania do gabinetu. Boże, to NIE tętniak! To „tylko” wirusowe zapalenie opon mózgowych. Dobrze że wirusowe a nie bakteryjne, bo łatwiejsze do leczenia i konsekwencje nie takie groźne. W porę przywieziony do szpitala, w porę udzielona pierwsza pomoc, itd. Dowiedziałam się ze szczegółami co mu teraz (po wyzdrowieniu) będzie wolno, a czego nie i znów powód do płaczu, bo wszystkie jego plany wzięły w łeb. Kończy gimnazjum i wybierał się do szkoły policyjnej, a niestety nie będzie mu wolno przez najbliższy rok podejmować żadnego wysiłku fizycznego. Zero słońca, totalne ograniczenie tv, komputera, i sto innych obostrzeń. Zaraz testy końcowe gimnazjalne, z początkiem maja bierzmowanie, a tu nie wiadomo czy da radę ogarnąć bo sam szpital to jest trzy tygodnie absolutnego minimum...
Wczoraj synuś zapytał mnie (siedzę u niego codziennie całymi godzinami) kiedy ostatnio porządnie spałam. Nie wiem, chyba jeszcze przed wyjazdem do De...
ania37 (Usunięty)
23 marca 2014 20:17 / 4 osobom podoba się ten post
Lili=czytam wszystkie twoje wpisy,jesteś dzielną osobą i naprawdę masz dar pisania...Życzę dużo szczęścia twojemu synowi i tobie,bedzie dobrze...
23 marca 2014 20:55 / 4 osobom podoba się ten post
Nawet nie wiem co napisać w takiej sytuacji aby Cię podnieść na duchu. Twój były to zwyczajny obszczymurek i dobrze, że jest już tylko Twoim byłym. Sama wychowałam dwóch synów i wiem co to znaczy. Jesteś dzielną osobą i Twoi chłopcy na pewno to doceniają.
ivanilia40 (Usunięty)
23 marca 2014 21:00 / 3 osobom podoba się ten post
Lili,jesteś wspaniałą,kochającą matką,jesteś świetną opiekunką i kumpelą też pewnie jesteś super. :)
23 marca 2014 21:02 / 12 osobom podoba się ten post
Dzisiaj też u niego byłam i widziałam sama bez niczyjego gadania, że jest poprawa. Do pełnego zdrowia daleko, ale już patrzy przytomnie i głowa nie rozsypuje mu się przy byle ruchu. Ja wierzę, że modlitwy jednych i ciepłe życzliwe myśli innych mogą wiele zdziałać.
Na tym mój pamiętnik się skończył, resztę będę dopisywać na bieżąco.
Ivanilio, dzięki :) mam nadzieję że uda nam sie spotkać w rzeczywistym świecie i przekonać wzajemnie - też mam o Tobie takie zdanie :)
Wszystkim dziekuję; żeby nikt niewymieniony nie poczuł się pominięty - zapraszam do podziękowajek :)
Dzisiaj też u niego byłam i widziałam sama bez niczyjego gadania, że jest poprawa. Do pełnego zdrowia daleko, ale już patrzy przytomnie i głowa nie rozsypuje mu się przy byle ruchu. Ja wierzę, że modlitwy jednych i ciepłe życzliwe myśli innych mogą wiele zdziałać.
Na tym mój pamiętnik się skończył, resztę będę dopisywać na bieżąco.
Ivanilio, dzięki :) mam nadzieję że uda nam sie spotkać w rzeczywistym świecie i przekonać wzajemnie - też mam o Tobie takie zdanie :)
Wszystkim dziekuję; żeby nikt niewymieniony nie poczuł się pominięty - zapraszam do podziękowajek :)
24 marca 2014 09:11 / 4 osobom podoba się ten post
I niech ktos powie, ze my kobiety nie jestesmy silne?! Lili, silna kobieto, wspaniała MATKO, Ty wiesz, ze juz teraz bedzie z kazdym dniem "wiecej słońca"? Widac bardzo ambitny młodzieniec z Twojego synka! Niech mu sie jak najszybciej ziszczą wszystkie plany!
24 marca 2014 10:10 / 3 osobom podoba się ten post
Kobieta, matka chce i musi. W większości przypadków sprawdza się w życiu, wspiera dzieci. A mężczyzna-tata ???
Oj kobietki, kobietki. Skąd w nas tyle siły ;-)))
24 marca 2014 10:52 / 2 osobom podoba się ten post
hej,co bym nie napisala zabrzmi banalnie,jestem pod ogromnym wrazeniem twoich przezyc,sama jestem matka wiec moge sobie wyobrazic jaka traume przezywasz.po raz kolejny los dowodzi ze co ,,nas nie zabije to wmocni,,pozdrawiam cieplutko zyczac wiele sil psychicznych.buziaczki
Korzystamy z plików cookies w celu sprawnego działania witryny (cookies niezbędne) oraz tworzenia usług i ofert dostosowanych do Twoich potrzeb (cookies opcjonalne – możesz na nie wyrazić zgodę). Klikając w ustawienia dowiesz się więcej lub zmienisz preferencje urządzenia, z którego korzystasz. Szczegółowe informacje znajdziesz również w naszej polityce prywatności.
Pliki cookies w Opiekunki24.pl
Dostosuj zachowanie naszej strony do własnych preferencji
Wymagane
Te pliki cookie są niezbędne dla funkcjonowania strony internetowej i nie mogą być wyłączone w naszych systemach. Są one zazwyczaj ustawiane tylko w odpowiedzi na działania podejmowane przez użytkownika, które sprowadzają się do zapytania o usługi, takie jak ustawienie preferencji prywatności, logowanie lub wypełnianie formularzy. Można ustawić przeglądarkę tak, aby blokowała lub ostrzegała o tych plikach cookie, ale niektóre części witryny nie będą wtedy działały. Te pliki cookie nie przechowują żadnych danych osobowych. Zablokowanie tych plików cookie w przeglądarce może skutkować nieprawidłowym działaniem serwisu.
Reklama
Te pliki cookie mogą być ustawiane przez naszych partnerów reklamowych za pośrednictwem naszej strony internetowej. Mogą one być wykorzystywane przez te firmy do budowania profilu zainteresowań użytkownika i wyświetlania odpowiednich reklam na innych stronach. Nie przechowują one bezpośrednio danych osobowych, lecz opierają się na jednoznacznej identyfikacji przeglądarki i sprzętu internetowego. Jeśli użytkownik nie zezwoli na stosowanie tych plików cookie, doświadcza mniej ukierunkowanych reklam.
Personalizacja
Te pliki cookie umożliwiają stronie internetowej zapewnienie większej funkcjonalności i personalizacji. Mogą być one ustawione przez nas lub przez zewnętrznych dostawców, których usługi zostały dodane do naszych stron internetowych. Jeśli użytkownik nie zezwoli na stosowanie tych plików cookie, niektóre lub wszystkie te usługi mogą nie działać prawidłowo.
Analityka
Te pliki cookie umożliwiają nam zliczanie wizyt i źródeł ruchu, dzięki czemu możemy mierzyć i poprawiać wydajność naszej witryny. Pomagają one ustalić, które strony są najbardziej i najmniej popularne i zobaczyć, jak odwiedzający poruszają się po stronie. Wszystkie informacje zbierane przez te pliki cookie są agregowane i tym samym anonimowe. Jeśli użytkownik nie zezwoli na stosowanie tych plików cookie, nie będziemy wiedzieć, kiedy odwiedził naszą stronę internetową.