Dzisiaj w Jelczu Laskowicach odbywał się maraton i marsz z kijkami na 10 km. Ponieważ w naszej pracy najbardziej dobija mnie brak ruchu i samotność postanowiłam wziąć udział w marszu... Legalnie wpłaciłam 30 zł, kijki pożyczyłam (pierwszy raz miałam je w rękach)i o 9 rano wystartowałam.. Po trzech latach stagnacji w przyzwoitym czasie pokonałam odległość 10,5 km i bez zadyszki stanęłam na mecie... Jestem z siebie zadowolona, a na pytanie jak się czuję odpowiedziałam, że teraz mogłabym iść na balety... Wiem, że jutro będę miała zakwasy, ale dzisiaj mam tylko dobry humor...))))
Dzisiaj w Jelczu Laskowicach odbywał się maraton i marsz z kijkami na 10 km. Ponieważ w naszej pracy najbardziej dobija mnie brak ruchu i samotność postanowiłam wziąć udział w marszu... Legalnie wpłaciłam 30 zł, kijki pożyczyłam (pierwszy raz miałam je w rękach)i o 9 rano wystartowałam.. Po trzech latach stagnacji w przyzwoitym czasie pokonałam odległość 10,5 km i bez zadyszki stanęłam na mecie... Jestem z siebie zadowolona, a na pytanie jak się czuję odpowiedziałam, że teraz mogłabym iść na balety... Wiem, że jutro będę miała zakwasy, ale dzisiaj mam tylko dobry humor...))))
Dzisiaj w Jelczu Laskowicach odbywał się maraton i marsz z kijkami na 10 km. Ponieważ w naszej pracy najbardziej dobija mnie brak ruchu i samotność postanowiłam wziąć udział w marszu... Legalnie wpłaciłam 30 zł, kijki pożyczyłam (pierwszy raz miałam je w rękach)i o 9 rano wystartowałam.. Po trzech latach stagnacji w przyzwoitym czasie pokonałam odległość 10,5 km i bez zadyszki stanęłam na mecie... Jestem z siebie zadowolona, a na pytanie jak się czuję odpowiedziałam, że teraz mogłabym iść na balety... Wiem, że jutro będę miała zakwasy, ale dzisiaj mam tylko dobry humor...))))
Wczoraj wieczorem próbowałam obliczyć swoje szanse i wyobrażałam sobie ile to jest takie 10,5 km w kupie... Wyszło mi, że 7 razy droga do szkoły moich dzieci (1,5 bez możliwości dojazdu), ale to było dawno kiedy je tam prowadzałam. Dzisiaj wiem, że spokojnie pokonałabym jeszcze 5 km bo szło mi się dobrze i nie dostałam zadyszki... )))
Wczoraj wieczorem próbowałam obliczyć swoje szanse i wyobrażałam sobie ile to jest takie 10,5 km w kupie... Wyszło mi, że 7 razy droga do szkoły moich dzieci (1,5 bez możliwości dojazdu), ale to było dawno kiedy je tam prowadzałam. Dzisiaj wiem, że spokojnie pokonałabym jeszcze 5 km bo szło mi się dobrze i nie dostałam zadyszki... )))
nic straconego,pewno niejeden marsz przed toba..a jak sie rozkrecisz to do de dasz rade dojsc,na busie zaoszczedzisz ha ha....
Dzisiaj w Jelczu Laskowicach odbywał się maraton i marsz z kijkami na 10 km. Ponieważ w naszej pracy najbardziej dobija mnie brak ruchu i samotność postanowiłam wziąć udział w marszu... Legalnie wpłaciłam 30 zł, kijki pożyczyłam (pierwszy raz miałam je w rękach)i o 9 rano wystartowałam.. Po trzech latach stagnacji w przyzwoitym czasie pokonałam odległość 10,5 km i bez zadyszki stanęłam na mecie... Jestem z siebie zadowolona, a na pytanie jak się czuję odpowiedziałam, że teraz mogłabym iść na balety... Wiem, że jutro będę miała zakwasy, ale dzisiaj mam tylko dobry humor...))))
no popatrzcie, druga giunta nam rosnie:):)na balety ide z Tobą:)
No jak dla mnie to jesteś.
Trzeba mieć strasznie dużo samozaparcia, żeby w ogóle biegać regularnie. A żeby jeszcze taki dystans pokonać to po prostu czapki z głów. Wszystko niby siedzi w głowie, a Ty musisz miec ją bardzo silną:)
Giunta to kocha, dlatego biega. Co w niczym nie umniejsza jej zasług, wręcz przeciwnie. Ja uwielbiam zwiedzanie, lecz po muzeach nie da się biegać, więc wyglądam jak wyglądam. Ze sportu uprawiam tylko szybkie spacery. Bardzo je lubię i dzień bez takiego ruchu sprawia, że gorzej się fizycznie czuję. Chodzę nawet w deszcz i wiatr.
Giunta to kocha, dlatego biega. Co w niczym nie umniejsza jej zasług, wręcz przeciwnie. Ja uwielbiam zwiedzanie, lecz po muzeach nie da się biegać, więc wyglądam jak wyglądam. Ze sportu uprawiam tylko szybkie spacery. Bardzo je lubię i dzień bez takiego ruchu sprawia, że gorzej się fizycznie czuję. Chodzę nawet w deszcz i wiatr.
Ja też muszę pochodzić . Staram się codziennie wieczorem wyjsć na spacer , nie zawsze sie da , ale jak tylko mogę , ot nawet 10 km zrobie na butach .
giunta (Usunięty)
04 maja 2014 21:24 / 1 osobie podoba się ten post
Na dzisiejszym treningu - tragedia! Już dawno nie biegło mi się tak ciężko. Zwykle w niedziele biegam trochę więcej i na dzisiaj w kalendarzu było zaplanowane 18km do zrobienia. Tylko że po trzecim ogarnęła mnie taka niemoc, że miałam ochotę zawrócić. No ale powiedziałam sobie, że docisnę jakoś do 5km i dopiero zawrócę, więc w sumie będzie 10 (raczej nie biegam poniżej dziesięciu). Jak już przebiegłam 5, to co chwilę sobie mówiłam, że jeszcze kilometr, jeszcze kilometr... aż wyszło 9 i nie było wyjścia, bo tą samą trasą trzeba było wrócić do samochodu. Zrobiłam ostatecznie 18km, ale tak wymęczonych 18km w mojej karierze jeszcze nie miałam. Może to po przeziębieniu taki spadek energii? Sama nie wiem :/
Ach, otworzyłam sobie piwko. Muszę to przeanalizować.
Na dzisiejszym treningu - tragedia! Już dawno nie biegło mi się tak ciężko. Zwykle w niedziele biegam trochę więcej i na dzisiaj w kalendarzu było zaplanowane 18km do zrobienia. Tylko że po trzecim ogarnęła mnie taka niemoc, że miałam ochotę zawrócić. No ale powiedziałam sobie, że docisnę jakoś do 5km i dopiero zawrócę, więc w sumie będzie 10 (raczej nie biegam poniżej dziesięciu). Jak już przebiegłam 5, to co chwilę sobie mówiłam, że jeszcze kilometr, jeszcze kilometr... aż wyszło 9 i nie było wyjścia, bo tą samą trasą trzeba było wrócić do samochodu. Zrobiłam ostatecznie 18km, ale tak wymęczonych 18km w mojej karierze jeszcze nie miałam. Może to po przeziębieniu taki spadek energii? Sama nie wiem :/
Ach, otworzyłam sobie piwko. Muszę to przeanalizować.
Red bull trzeba było wypić :):) Gratuluję Ci wytrwałosci :)
Na dzisiejszym treningu - tragedia! Już dawno nie biegło mi się tak ciężko. Zwykle w niedziele biegam trochę więcej i na dzisiaj w kalendarzu było zaplanowane 18km do zrobienia. Tylko że po trzecim ogarnęła mnie taka niemoc, że miałam ochotę zawrócić. No ale powiedziałam sobie, że docisnę jakoś do 5km i dopiero zawrócę, więc w sumie będzie 10 (raczej nie biegam poniżej dziesięciu). Jak już przebiegłam 5, to co chwilę sobie mówiłam, że jeszcze kilometr, jeszcze kilometr... aż wyszło 9 i nie było wyjścia, bo tą samą trasą trzeba było wrócić do samochodu. Zrobiłam ostatecznie 18km, ale tak wymęczonych 18km w mojej karierze jeszcze nie miałam. Może to po przeziębieniu taki spadek energii? Sama nie wiem :/
Ach, otworzyłam sobie piwko. Muszę to przeanalizować.
Ooo jak dobrze, że znalazłam Twoja wypowiedz. widze, ze jestes doswiadczona w temacie, wiec moze cos mi poradzisz ciekawego :) przerzucam sie z cwicfzen w domu na bieganie (tzn. dokladnie to planuje 3-4 razy w tygodniu biegac a dodatkowo 1-2 razy w tygodniu robi cwoczenia na wymodelowani miesni). Na razie podjelam sie marszobiegów - biegne liczac do 100 i nastepnie marsz liczac do 20. Myslisz, ze ten plan jest dobry? Ogolnie cos jest nie tak, bo odzywiam sie - tak mi sie wydaje - zdrowo (bez kilku wpadek), cwiczen 4-5 razy w tygodniu (do tej poy killery, turbo, skalpel) i od kilku miesiecy ani centymetr nie spadlo nic w dol. Nie wiem czy popelniam blad w treningu, czy w diecie... Moze by sie wybrac do dietetyka albo trenera ale sam dietety z planem diety na miesiac to 200zl! ;/ rozdarta jestem. Ćwiczyc dalej bde, bo mi to straszna frajde soprawia juz od ponad roku ie ruszam, ale fajnie, gdyby za tym wysilkiem szly efekty w postaci snikania oponki czy tluszczyku z ud... W kazdym razie jak myslisz, plan jaki ustalilma jest ok? Z czasem bede biec dluzej, juz od przyszlego tygonia mysle, wiecej biegu mniej marszu i ostatecznie dojde tylko do samego biegania.
Ooo jak dobrze, że znalazłam Twoja wypowiedz. widze, ze jestes doswiadczona w temacie, wiec moze cos mi poradzisz ciekawego :) przerzucam sie z cwicfzen w domu na bieganie (tzn. dokladnie to planuje 3-4 razy w tygodniu biegac a dodatkowo 1-2 razy w tygodniu robi cwoczenia na wymodelowani miesni). Na razie podjelam sie marszobiegów - biegne liczac do 100 i nastepnie marsz liczac do 20. Myslisz, ze ten plan jest dobry? Ogolnie cos jest nie tak, bo odzywiam sie - tak mi sie wydaje - zdrowo (bez kilku wpadek), cwiczen 4-5 razy w tygodniu (do tej poy killery, turbo, skalpel) i od kilku miesiecy ani centymetr nie spadlo nic w dol. Nie wiem czy popelniam blad w treningu, czy w diecie... Moze by sie wybrac do dietetyka albo trenera ale sam dietety z planem diety na miesiac to 200zl! ;/ rozdarta jestem. Ćwiczyc dalej bde, bo mi to straszna frajde soprawia juz od ponad roku ie ruszam, ale fajnie, gdyby za tym wysilkiem szly efekty w postaci snikania oponki czy tluszczyku z ud... W kazdym razie jak myslisz, plan jaki ustalilma jest ok? Z czasem bede biec dluzej, juz od przyszlego tygonia mysle, wiecej biegu mniej marszu i ostatecznie dojde tylko do samego biegania.
Napiszę jutro coś od siebie, bo dzisiaj padam po podróży i szpitalnych "szaleństwach". Zajechałam właśnie do De i dowiedziałam się, że wczoraj dziadek miał operację serca. Byłam w szpitalu, niby stan po opercaji, jak powiedział lekarz, stabilny...no ale spał, źle wygląda i cały pod aparaturą :/
Korzystamy z plików cookies w celu sprawnego działania witryny (cookies niezbędne) oraz tworzenia usług i ofert dostosowanych do Twoich potrzeb (cookies opcjonalne – możesz na nie wyrazić zgodę). Klikając w ustawienia dowiesz się więcej lub zmienisz preferencje urządzenia, z którego korzystasz. Szczegółowe informacje znajdziesz również w naszej polityce prywatności.
Pliki cookies w Opiekunki24.pl
Dostosuj zachowanie naszej strony do własnych preferencji
Wymagane
Te pliki cookie są niezbędne dla funkcjonowania strony internetowej i nie mogą być wyłączone w naszych systemach. Są one zazwyczaj ustawiane tylko w odpowiedzi na działania podejmowane przez użytkownika, które sprowadzają się do zapytania o usługi, takie jak ustawienie preferencji prywatności, logowanie lub wypełnianie formularzy. Można ustawić przeglądarkę tak, aby blokowała lub ostrzegała o tych plikach cookie, ale niektóre części witryny nie będą wtedy działały. Te pliki cookie nie przechowują żadnych danych osobowych. Zablokowanie tych plików cookie w przeglądarce może skutkować nieprawidłowym działaniem serwisu.
Reklama
Te pliki cookie mogą być ustawiane przez naszych partnerów reklamowych za pośrednictwem naszej strony internetowej. Mogą one być wykorzystywane przez te firmy do budowania profilu zainteresowań użytkownika i wyświetlania odpowiednich reklam na innych stronach. Nie przechowują one bezpośrednio danych osobowych, lecz opierają się na jednoznacznej identyfikacji przeglądarki i sprzętu internetowego. Jeśli użytkownik nie zezwoli na stosowanie tych plików cookie, doświadcza mniej ukierunkowanych reklam.
Personalizacja
Te pliki cookie umożliwiają stronie internetowej zapewnienie większej funkcjonalności i personalizacji. Mogą być one ustawione przez nas lub przez zewnętrznych dostawców, których usługi zostały dodane do naszych stron internetowych. Jeśli użytkownik nie zezwoli na stosowanie tych plików cookie, niektóre lub wszystkie te usługi mogą nie działać prawidłowo.
Analityka
Te pliki cookie umożliwiają nam zliczanie wizyt i źródeł ruchu, dzięki czemu możemy mierzyć i poprawiać wydajność naszej witryny. Pomagają one ustalić, które strony są najbardziej i najmniej popularne i zobaczyć, jak odwiedzający poruszają się po stronie. Wszystkie informacje zbierane przez te pliki cookie są agregowane i tym samym anonimowe. Jeśli użytkownik nie zezwoli na stosowanie tych plików cookie, nie będziemy wiedzieć, kiedy odwiedził naszą stronę internetową.