Co wozicie z Niemiec do Polski?

30 marca 2014 11:06
W latach 1989-1993 w ramach wyjazdów "turystycznych do kraju wroga":) jeżdżąc do Berlina Zachodniego woziłem koszyki wiklinowe, porcelanę, wódkę, papierosy.Sprzedawane to było na bazarze tureckim. Po sprzedazy "zwiedzałem" wszystkie sklepy Aldi oraz z elektorniką.Do Polski przywozone były wszystkie artukuły spozywcze,telweizory ,radia,magnetowidy,gaz obezwładniajacy, jakies zegary scienne, dosłownie polski rynek chłonął wszystko.Takie to były czasy.Złote czasy prosperity:)
A dzisiaj? Nadal papierosy i żubrówkę.W drogę powrotną kupuje auto co by byc na plusie po sprzedaży.I jakoś to sie wszystko kręci,bidnie bo bidnie ale do przodu:):):)
30 marca 2014 11:25 / 8 osobom podoba się ten post
A ja sobie zdjęcia zapasów zrobionych w Niemczech zrobiłam, co by nie kupować znowu tego, co już mam. 
 
30 marca 2014 11:45
dzis dostalam od rodziny 100 e ale jestem heppy ;p
30 marca 2014 12:33 / 1 osobie podoba się ten post
Nie no - to już jest w Polsce:)
Nie jestem aż tak dobra, żeby tyle na raz kupić:)
To suma 4 wyjazdów:)
Na kosmetyki to patrzę na daty ważności, ale np. na Lenorach nie ma tej daty - więc chyba długo można trzymać. Tak samo na proszkach chyba nie ma - myślę, że 2-3 lata spokojnie może stać, a w tym czasie to już to zużyję.
A worki żółte to pewnie - zbieram - zwłaszcza, że u nas w Polsce dają nam jeden na miesiąc i przeważnie to za mało. Można iść wtedy do gminy i znowu jeden worek człowiekowi wydadzą... toż to żałosne:) Dlatego mam z Niemiec i się o dodatkowe worki prosić nie muszę:)

No ale właśnie też po to te zdjęcia porobiłam, żeby będąc w Niemczech zerknąć i wiedzieć, co mam, a co mogę jeszcze dokupić.
30 marca 2014 12:40
3 kwietnia corka jedzie na urlop tyogodniowy dzieki Ci boze za te dary w koncu troche sama pobede z babcia mniej stresa ale ogolnie juz jest lepiej :) do tego dzis mnie poprosila czy zostane w sierpniu 2 tyg jeszcze mialam jechac 31 lipca no ale coz Natalia taka dobra i sie zgodzila tylko jak ja to powiem mojej polowie juz tyle czeka na mnie jestem od 20 grudnia w Niemczech ...zapomne jak moj dom wyglada heh
30 marca 2014 12:44 / 1 osobie podoba się ten post
Widziałam coś takiego i się temu przyglądałam, ale jednak zrezygnowałam, bo jakoś udaje mi się nie plamić ubrań.
Kupiłam tylko taki ogólny - Sil i stoi już rok ani razu nie użyty. 
Raz chyba w dorosłym życiu spodnie poplamiłam - chyba gdzieś na rdzy usiadłam. 
Myślałam, że na dzieci by się mogło przydać - no ale na razie dzieci na horyzoncie brak, więc nie ma co:)
30 marca 2014 12:53
Jestem jeszcze za młoda na dzieci:)
30 marca 2014 12:53 / 1 osobie podoba się ten post
natalia.n

3 kwietnia corka jedzie na urlop tyogodniowy dzieki Ci boze za te dary w koncu troche sama pobede z babcia mniej stresa ale ogolnie juz jest lepiej :) do tego dzis mnie poprosila czy zostane w sierpniu 2 tyg jeszcze mialam jechac 31 lipca no ale coz Natalia taka dobra i sie zgodzila tylko jak ja to powiem mojej polowie juz tyle czeka na mnie jestem od 20 grudnia w Niemczech ...zapomne jak moj dom wyglada heh

natalia to dluuuugo jestes w de a jeszcze tyle przed toba.ja po 2 mies wysiadam teraz kombinuje coby 1/1 pracowac.jak tutaj rodzina n ie zgodzi sie to w polskich agencjach szukac bede.chyle czola przed toba...
30 marca 2014 13:12 / 1 osobie podoba się ten post
Coś w tym jest;)Jak moje dzieci na świat przyszły,to jeszcze do Niemiec nie jeździłam.Trza było polskich używać,dziurawionych przez niektóre panie kioskarki:)))).
30 marca 2014 13:24
Ja się bardzo rozsmakowałam w kawie mrożonej Nescafe Frappe :)
Kiedyś była dostępna w PL, ale cosik im nasz rynek nie podpasował i wycofali ze sprzedaży :(
Teraz jak tylko jestem w DE to kupuję puszki z kawą niemal hurtowo.
Jedna puszka starcza mi na około m-c.
W zeszłym roku w KIK kupiłam bardzo dużo ubrań dla córki. Ona wciąż jeszcze rośnie,
więc za niewielką cenę miała sporo ciuchów na lato i jesień :)
A i komplety pościeli i prześcieradła z gumką - wymieniłam na nowe wszystkie stare komplety jakie
posiadałam w domu :)
Chemia standardowo.
30 marca 2014 13:44
wichurra

A ja sobie zdjęcia zapasów zrobionych w Niemczech zrobiłam, co by nie kupować znowu tego, co już mam. 
 

W tym szaleństwie jest metoda:) ale Ty autem bywasz w De? Tyle chemii to ja za żywota mojego nie spożytkuję:) a domu to ja się rzucam na wszystko co rodzime:) lekki fioł na punkcie ochrony środowiska-- naturalne produkty i lokalny patriotyzm:)
30 marca 2014 13:52
ania52

natalia to dluuuugo jestes w de a jeszcze tyle przed toba.ja po 2 mies wysiadam teraz kombinuje coby 1/1 pracowac.jak tutaj rodzina n ie zgodzi sie to w polskich agencjach szukac bede.chyle czola przed toba...

Jakos dam rade ale juz jestem zmeczona psychicznie codziennie to samo potrzebuje porzadnego reseta mozgu.
30 marca 2014 13:57 / 1 osobie podoba się ten post
natalia.n

Jakos dam rade ale juz jestem zmeczona psychicznie codziennie to samo potrzebuje porzadnego reseta mozgu.

Mnie tez ta rutyna dobija..nuda,nuda...a ja jeszcze 5 tyg.
30 marca 2014 14:04 / 1 osobie podoba się ten post
Też te odplamiacze kupuję,a że mam dwóch chłopaczysków,to odplamiaczy do trawy i smarów schodzi mi najwięcej.
30 marca 2014 14:48
jej ja zawsze mam ze soba jedna torbe prawie pusta bo ile tych rzeczy potrzebuje a jak wracam to ciezka jak diabli ale ja tu akurat Sindbadem jestem to musze uwazac zeby nie przesadzic bo pozniej doplata