Blog opiekunek pracujących w Szwajcarii

29 kwietnia 2014 21:23
mozah aM

To spróbuj zaliczyć Wallensee . Jest taka wioska Amden - widok na Alpy niezwykły a pod nogami 900 m urwiska .

Obiecała mi wycieczkę w wysokie Alpy corka podopiecznej,być moze chodziło jej o tę właśnie wioskę. Ja jestem nienasycona tymi okolicami i chłonę wszystko jak gąbka. Narazie w promieniu 10 km we wszystkie strony od Altstatten zdeptałam,wciąż poszukuję choć w częsci podobnego miasteczka do mojego,ale nie spotkałam niestety takiego.
Jestem niezmiernie ciekawa właśnie tych wysokich gór,gdzie poleguje jeszcze śnieg. Może w najbliższej przyszłości mi się uda tam wybrać.
29 kwietnia 2014 21:41 / 1 osobie podoba się ten post
emilia

Permit B to tylko na 5 lat, wiec nie stala emigracja, a wiesz, ze staly pobyt trudno zalatwic.

Hej - nie chcialam cytowac twojego pieknego wpisu i jeszcze piekniejszych zdjęc,ale az mi wstyd.Nie zabralam starych kart na ktorych mam pozostawione najpiekniejsze fotki a tutaj na wsi jeszcze nic nie zrobiłam godnego uwagi.Namowie syna mojej pdp zebysmy pojechali do Basel to cudowne miasto jak narazie ogladam w necie,ale sie wybiorę.
 
Dzisiaj natomiast wybralam sie z kijami polazic po gorkach i dolinach i napotkałam taki obrazek na laweczce siedzial starszy pan  a na oparciu siedzial bocian myslalam ze zamiast krasnali  na przekor Niemcom stawiaja na ptaki.Jakie zdziwko miałam jak pan wstał a bocian ruszył za nim.
 
Jestem w bogatej okolicy same winnice,piekne zadbane domy a przed domami po kilka samochodow i to nie byle jakich.Porzadek wręcz pedantyczny.Dom w ktorym mieszkam wielki obrosniety dzikim winem.Myśle,że sie tu zakorzenie zwlaszcza,że moja pdp ma syna w starszawym wieku stanu wolnego moze sie uda zaciesnic przyjażń  polsko-szwajcarska.I po co Permit - B.
 
 
29 kwietnia 2014 21:43
Dzieki,żescie mnie zaprosiły.Mam nadzieje,ze moderator juz nie bedzie mnie gnębił.Obiecuje,ze w innych tematach pisala  nie bede.
29 kwietnia 2014 21:43 / 2 osobom podoba się ten post
No , no ....Mleczko !!!!
 
Oczywiście o ten piękny dom chodzi , bociana itd ....
29 kwietnia 2014 21:46 / 1 osobie podoba się ten post
mleczko47

Dzieki,żescie mnie zaprosiły.Mam nadzieje,ze moderator juz nie bedzie mnie gnębił.Obiecuje,ze w innych tematach pisala  nie bede.

Super, ze jestes, bardzo sie ciesze!!!
29 kwietnia 2014 21:48
Co gotujecie w tym pieknym kraju? jakie potrawy? czy zjadacie w salatce ogorecznik?
29 kwietnia 2014 21:50
Witam serdecznie, a ja pracuję w wioseczce o nazwie Ammerswil 40 km od Zurichu. Mała wioska, ale bardzo urokliwa.
29 kwietnia 2014 21:52
Witaj Lareta - fajnie że sie odezwalaś. Na pewno masz wiele ciekawych spostrzezeń - podziel się . A moze jakies zdjecia ?
29 kwietnia 2014 21:56 / 2 osobom podoba się ten post
mozah aM

To spróbuj zaliczyć Wallensee . Jest taka wioska Amden - widok na Alpy niezwykły a pod nogami 900 m urwiska .

Amden, a jeszcze wyzej jest Arvenbüel. A to widoczki, przedostatnie, ciemne zdjecie to  widok w kierunku na Amden:
Mleczko, gdzie Ty dokladnie korzenie zapuszczasz?
29 kwietnia 2014 22:06 / 1 osobie podoba się ten post
Lareta

Witam serdecznie, a ja pracuję w wioseczce o nazwie Ammerswil 40 km od Zurichu. Mała wioska, ale bardzo urokliwa.

Blisko, blisko !!!
A mowilam, ze tutejsze wioski to sama uroda??? To Ivanilla nie wierzyla ...
Co do gotowania - Mleczko, napisze pozniej moje wrazenia kuchenne, z paroma zielskami uzytecznymi w kuchni spotkalam sie pierwszy raz.
 
A tak ogolnie:
Bylam w DE w jednym miejscu 9 miesiecy, tu jestem tyle samo. Tam - nie znalam nikogo, z nikim sie nie witalam, nawet w sklepie, w ktorym bywalam kazdego dnia. Tu - nie czuje sie obca, sasiedzi, kasjerki, obsluga sklepow wita sie ze mna tak, jakbym byla "swoja". W dodatku odnosze wrazenie, ze zupelnie inaczej odnosza sie nawzajem do siebie, bardziej serdecznie. Uzywa sie innych zwrotow proszac np. o ten okreslony chleb, czy kawalek mieska. Pomimo, ze robie zakupy w sieciowkach - to jednak czuje sie tak bardziej po domowemu.
 
Mleczko, no, wolny czlowiek, czas zajac sie biedakiem, coby samotnie nie marnial ...
29 kwietnia 2014 22:09
emilia

Blisko, blisko !!!
A mowilam, ze tutejsze wioski to sama uroda??? To Ivanilla nie wierzyla ...
Co do gotowania - Mleczko, napisze pozniej moje wrazenia kuchenne, z paroma zielskami uzytecznymi w kuchni spotkalam sie pierwszy raz.
 
A tak ogolnie:
Bylam w DE w jednym miejscu 9 miesiecy, tu jestem tyle samo. Tam - nie znalam nikogo, z nikim sie nie witalam, nawet w sklepie, w ktorym bywalam kazdego dnia. Tu - nie czuje sie obca, sasiedzi, kasjerki, obsluga sklepow wita sie ze mna tak, jakbym byla "swoja". W dodatku odnosze wrazenie, ze zupelnie inaczej odnosza sie nawzajem do siebie, bardziej serdecznie. Uzywa sie innych zwrotow proszac np. o ten okreslony chleb, czy kawalek mieska. Pomimo, ze robie zakupy w sieciowkach - to jednak czuje sie tak bardziej po domowemu.
 
Mleczko, no, wolny czlowiek, czas zajac sie biedakiem, coby samotnie nie marnial ...

Moze bardziej jego inwentarzem.Ma firme budowlana dużą i dwa wielkie domu pod wynajm.W jednym z nich mieszka moja pdp i ja.
29 kwietnia 2014 22:14 / 1 osobie podoba się ten post
Emilia a jak z Twoja zmiennicka coś osiagnełas?Wiesz ze jak sie pogorszy stan zdrowia przez zaniedbanie to nie wroci juz dawna forma jaka by nie była.
Szkoda Twojej pracy poprzedzajacej wymiane.Do tej pracy trzeba trzech rzeczy serca,glowy i rąk.
29 kwietnia 2014 22:17 / 1 osobie podoba się ten post
mleczko47

Moze bardziej jego inwentarzem.Ma firme budowlana dużą i dwa wielkie domu pod wynajm.W jednym z nich mieszka moja pdp i ja.

No popatrz, domy pod wynajem - popularny sposob zarabiania w CH.  Moja familia tez miedzy innymi z tego zyje. Dwa domy - blizniak w Zurichu, dom w Appenzell i wspolwlasnosc domu w Murten (tez tam bylam). Szkoda, ze ja slubnego posiadam, a W. zone, oj, szkoda ... Co prawda, niezbyt bysmy do siebie pasowali, do polowy ucha mi siega, ale co tam ! Zartuje, oczywiscie !
29 kwietnia 2014 22:19
emilia

No popatrz, domy pod wynajem - popularny sposob zarabiania w CH.  Moja familia tez miedzy innymi z tego zyje. Dwa domy - blizniak w Zurichu, dom w Appenzell i wspolwlasnosc domu w Murten (tez tam bylam). Szkoda, ze ja slubnego posiadam, a W. zone, oj, szkoda ... Co prawda, niezbyt bysmy do siebie pasowali, do polowy ucha mi siega, ale co tam ! Zartuje, oczywiscie !

No ja tez.Kochliwa to ja jestem, ale wole Polakow.
29 kwietnia 2014 22:28 / 1 osobie podoba się ten post
mleczko47

Emilia a jak z Twoja zmiennicka coś osiagnełas?Wiesz ze jak sie pogorszy stan zdrowia przez zaniedbanie to nie wroci juz dawna forma jaka by nie była.
Szkoda Twojej pracy poprzedzajacej wymiane.Do tej pracy trzeba trzech rzeczy serca,glowy i rąk.

Nic nie osiagnelam. Wczoraj rano, ok. 9:00, kiedy raczyla wrocic usilowalam porozmawiac na temat przebierania PDP na noc, na temat gotowania/robienia zup. Uslyszalam, ze ona wie, jak ma pracowac, wobec czego wiecej na dol nie schodze.
Wiem, ze PDP ma sie teraz gorzej, ale ja glowa muru nie przebije, a klocic sie nie chce, bo szkoda mi wlasnego zdrowia. Jedno, co mnie pociesza, to ze maz PDP rozumie ta sytuacje. Wobec tego, ze nie chce sie stolowac na dole, tak, jak bylo ustalone - no wiesz, nie chce sie narazac na uwagi typu "mam w kontrakcie malzenstwo, jedno do opieki - a nie jeszcze gotowanie dla dodatkowej osoby", dostaje kase od meza PDP dodatkowa. Pomimo, ze oplacil moje szkolenie, zaplacil za caly czas, kiedy jestem, ale nie pracuje normalna, pelna stawke mi do reki. Jest mu glupio, ale ja rozumiem, ze nie ma sensu szukac kogos innego, to tylko do 16 maja. A moja PDP - juz wiem, z czym sie bede zmagac - kiedy spi w innej, niz luzna, bawelniana koszulka - robia sie jej odparzenia pod piersiami, bede musiala to zaleczyc, chyba, ze pokaze sie to na tyle wczesnie, ze Spitex zauwazy i bedzie interwencja. Plyny - coz, na to juz wplywu nie mam w tej chwili. Ona i tak za malo pije, mam nadzieje, ze W. bedzie na to uwazal, juz kiedys, latem pokazywalam, jak skora odwodniona wyglada. Teraz przypominalam o tym. W. wpada na gore, jak juz wyrobic nie moze. A pani zmienniczka ma sie pewnie dobrze, jest "nawodniona" i wypoczeta, przynajmniej fizycznie ... O psychice mowic mi sie nie chce, ale znam cel pobytu w Szwajcarii, a w Zurichu szczegolnie - nie jest to cel zwiazany z praca opiekunki, lub inna praca...