Blog opiekunek pracujących w Szwajcarii

29 kwietnia 2014 22:29
A ja mam pytanie. w tym fachu siedzę już 7 lat a i tak ciągle mnie coś zaskakuje. Fakt - głównie z dementywnymi podopiecznymi pracuję. Ale moja pani ma ostatnio nowe zachowania - obserwuje podłogę i szuka drobinek wielkosci połowy łebka od szpilki .Większych drobin nie ma (przecieram na wszelki wypadek podłoge po kazdym posiłku).A to niebezpieczne bo próbuje zbierac i zsuwa się z fotela . Połozyłyśmy dywan - wyrywała niteczki.Mam obawę że cos sie stanie .może to jakieś przejściowe ? To nowy objaw - ze 2-3 dni.
29 kwietnia 2014 22:37 / 2 osobom podoba się ten post
mozah aM

A ja mam pytanie. w tym fachu siedzę już 7 lat a i tak ciągle mnie coś zaskakuje. Fakt - głównie z dementywnymi podopiecznymi pracuję. Ale moja pani ma ostatnio nowe zachowania - obserwuje podłogę i szuka drobinek wielkosci połowy łebka od szpilki .Większych drobin nie ma (przecieram na wszelki wypadek podłoge po kazdym posiłku).A to niebezpieczne bo próbuje zbierac i zsuwa się z fotela . Połozyłyśmy dywan - wyrywała niteczki.Mam obawę że cos sie stanie .może to jakieś przejściowe ? To nowy objaw - ze 2-3 dni.

Nie ma zadnego przepisu na postepowanie PDP z demencja i AL ..., zadnego i zadnej logiki w tym sie nie doszukuj, bo nie znajdziesz. Moja PDP z uporem maniackim nosi swoja, na szczescie, lekka kolderke z sypialni do kuchni i wciska do zlewozmywaka. Musze uwazac, zeby byl suchy i zeby wody nie puscila, niestety, nie moge jej pozwolic bawic sie w ten sposob, bo wiadomo, jak zamoczy pierze, to bedzie problem.
Nie wiem, ja zaobserwowalam, ze takie poszczegolne nawyki przechodza po jakims czasie - blizej nieokreslonym, albo jeden mija, pojawia sie nastepny. U mnie bylo jeszcze "spiewanie" na jedna nute, ale przeszlo, moze dlatego, ze moja PDP musialaby teraz zagluszyc ciagle mowiaca pania zmienniczke.
Moze podsun cos innego, jesli w tym czasie siedzi np. przy stole - rozrzuc na stole kawaleczki papieru, moze sie zajmie ich sprzataniem, zawsze to bezpieczniej by bylo.
29 kwietnia 2014 22:46
mam taka uwage,żeby nie cytowac wpisow bo beda długie jak sie rozkrecimy proponuje na poczatku wpisu  zaznaczyc np do Emilii ?
 
Mam szczescie, ale dobrzy ludzie tak juz maja:) nie trafiłam na zmienniczke ,ktora by w wyrazny sposob szkodzila pdp.Zdarzało sie coś jakies drobiazgi z mojej strony pewnie, tez ale na ogół było dobrze.Napisz Emilia jak traktujesz ten czas przepracowany w DE dla mnie to czas stracony,zobacz jaka roznica jest w odnoszeniu sie do nas ile serdecznosci.Az mam nie raz chwile  niepewnosci kapie sie dwa razy dziennie nikt wody nie ogranicza,nie narzeka ze swiatło sie swieci wieczorem wręcz wyganiaja na wolne.Jezdze rowerem, chodze z kijkami o samochodzie nie wspomne bo "cuś", mnie strach obleciał ale jeżdże bo musze placą dodatkowo za prowadzenie auta,wykupili mi dodatkowe ubezpieczenie na 3 mce.Znasz taki przypadek w DE ? bo ja nie.
 
Az musze Mychy zapytac,czy jej płacą.
29 kwietnia 2014 23:02 / 2 osobom podoba się ten post
Do Mleczko47:
OK, masz racje, bez cytowania.
Powiem Ci tak:
Czas w DE byl moim czasem nauki podstaw tej pracy. Nie wiem, chyba pod szczesliwa, zawodowa gwiazda sie urodzilam, bo nie mialam stycznosci z rodzinami o tak nienormalnych charakterach. Byly rozne inne wady (brak wspolpracy, brak odpowiedniego leczenia PDP, brak mozliwosci odpoczynku - to ta moja pierwsza praca). Moze ja szybko pojelam, ze nie na wszystko musze sie godzic, ze nikt nie ma prawa zadac ode mnie cudow na kiju, ze jestem czlowiekiem i ja tez mam swoje prawa? Natomiast od strony normalnie ludzkiej - nie wroce juz do pracy opiekunki w DE. Po prostu sa zbyt duze roznice w traktowaniu mnie - czlowieka, ktory pracuje z osoba chora. Ja sie czuje naprawde zupelnie na luzie, jestem traktowana bardzo cieplo i serdecznie. Jestem zabierana na wszystkie spotkania towarzyskie, rodzinne, dom jest w tej chwili w takim stanie, ze W. zaprosil swojego brata z zona, przygotowalam wszystko, zamiast isc do restauracji - nic specjalnego, raczej na zasadzie szwedzkiego stolu, ale ci ludzie tu w CH doceniaja moja prace. Nie tylko finansowo (a finanse w CH to zupelnie inna bajka, niz zarobki w DE !!), ale tak zwyczajnie. W. wie, czym sie interesuje, wie, ze lubie zwiedzac, ze ciekawia mnie muzea, imprezy - regionalne czy inne, ze lubie wypady w gory. I on to mi organizuje i ulatwia. Sam wyszukuje i opowiada, co gdzie i kiedy bedzie. Jak nie mozemy wszyscy jechac, bo PDP juz traci powoli mozliwosci chodzenia, to "zatrudnia" kogos z rodziny i mnie woza.
Ale, widzisz, ja mysle, ze ta serdecznosc, uznanie, pomoc zalezy w duzym stopniu od osobowosci opiekunki. Szwajcarzy sa narodem bardzo serdecznym, otwartym i inteligentnym. Jesli trafi do ich rodziny osoba o niskim ilorazie inteligencji - moze byc roznie. Nie powiedza wprost, ale ...
29 kwietnia 2014 23:07 / 2 osobom podoba się ten post
Na temat ilorazu to ja wiem tyle,że to wynik dzielenia.A jak sie podzieli to zostaje mniej.Tak?
29 kwietnia 2014 23:09 / 3 osobom podoba się ten post
Mleczko - nie calkiem, hi, hi, jak sie podzieli, to nie zostanie nic, ale tu masz link:
  http://pl.wikipedia.org/wiki/Iloraz_inteligencji
 
To jest takie "cus", co sie ma, albo nie, albo za malo.
29 kwietnia 2014 23:13 / 1 osobie podoba się ten post
mleczko47

mam taka uwage,żeby nie cytowac wpisow bo beda długie jak sie rozkrecimy proponuje na poczatku wpisu  zaznaczyc np do Emilii ?
 
Mam szczescie, ale dobrzy ludzie tak juz maja:) nie trafiłam na zmienniczke ,ktora by w wyrazny sposob szkodzila pdp.Zdarzało sie coś jakies drobiazgi z mojej strony pewnie, tez ale na ogół było dobrze.Napisz Emilia jak traktujesz ten czas przepracowany w DE dla mnie to czas stracony,zobacz jaka roznica jest w odnoszeniu sie do nas ile serdecznosci.Az mam nie raz chwile  niepewnosci kapie sie dwa razy dziennie nikt wody nie ogranicza,nie narzeka ze swiatło sie swieci wieczorem wręcz wyganiaja na wolne.Jezdze rowerem, chodze z kijkami o samochodzie nie wspomne bo "cuś", mnie strach obleciał ale jeżdże bo musze placą dodatkowo za prowadzenie auta,wykupili mi dodatkowe ubezpieczenie na 3 mce.Znasz taki przypadek w DE ? bo ja nie.
 
Az musze Mychy zapytac,czy jej płacą.

Nie, nie płacą za jazdę autem ;-///  Mam to w obowiązkach, wszystko jedno ze stresem czy bez ;-/// Moje szczęście, że ja lubię auto. O dodatkowym ubezpieczeniu można zapomnieć, chyba że na własny koszt ;-//  Dla mnie tyle dobrze, ze mam szczęście do podpiecznych i jak dotąd nie mam większych problemów ;-)))
29 kwietnia 2014 23:13
Emilio kochana, czytam to co piszesz jak bajkę, ale wiem że nie koloryzujesz. Jedyny ból raju jest taki, że trzeba pracować w nim nie krócej niż 3 miesiące... Chyba, żeby wciskać się wyłącznie na miesięczne zastępstwa, gdy opiekunka główna jest na urlopie, lecz nie wiem czy jest aż tyle zleceń, by nie musieć czekać tygodniami...
 
Tak w ogóle to imponuje mi, że bardzo szybko przeszłaś na wyższy poziom pracy, nie przerabiałaś jak ogromna większość z nas, wielu lat odsiadki w D...
29 kwietnia 2014 23:18
emilia

Mleczko - nie calkiem, hi, hi, jak sie podzieli, to nie zostanie nic, ale tu masz link:
  http://pl.wikipedia.org/wiki/Iloraz_inteligencji
 
To jest takie "cus", co sie ma, albo nie, albo za malo.

No to chyba ja nie mam:):):)
29 kwietnia 2014 23:19 / 1 osobie podoba się ten post
mleczko47

No to chyba ja nie mam:):):)

Kokietka.
29 kwietnia 2014 23:19
romana

Emilio kochana, czytam to co piszesz jak bajkę, ale wiem że nie koloryzujesz. Jedyny ból raju jest taki, że trzeba pracować w nim nie krócej niż 3 miesiące... Chyba, żeby wciskać się wyłącznie na miesięczne zastępstwa, gdy opiekunka główna jest na urlopie, lecz nie wiem czy jest aż tyle zleceń, by nie musieć czekać tygodniami...
 
Tak w ogóle to imponuje mi, że bardzo szybko przeszłaś na wyższy poziom pracy, nie przerabiałaś jak ogromna większość z nas, wielu lat odsiadki w D...

Nie tylko bajki trzeba czytac romano.
29 kwietnia 2014 23:22 / 1 osobie podoba się ten post
A dla mnie koniec na dziś - ale jeszcze przykładzik z języka Schwyzertüütsch .Jak myslicie - co oznacza ,, Ich gaa go poschte ?''
A to podobno niemiecki !
29 kwietnia 2014 23:26 / 1 osobie podoba się ten post
Mozah: Chyba "ide na zakupy"?

Mleczko: oj, kokietka z Ciebie, faktycznie ...
Romana: Ty przeciez wiesz, ze byl czas, kiedy musialam cos zrobic ... no i zrobilam!
29 kwietnia 2014 23:28
mozah aM

A dla mnie koniec na dziś - ale jeszcze przykładzik z języka Schwyzertüütsch .Jak myslicie - co oznacza ,, Ich gaa go poschte ?''
A to podobno niemiecki !

Dla mnie to nic nowego.Ale poczekamy na kolezanki moge dodac tylko ,że częściej tam chodza kobiety niz mezczyżni.No chyba ze po piwo idą.
29 kwietnia 2014 23:37 / 1 osobie podoba się ten post
Emilia na promenadzie na wysokosci Wollishofen stoi taki muzyk ktory na rowerze ma naczepiane garnkow i innyc rzeczy w srodku schowany magnetofon i sobie gra.Mam to nagranie dzisiaj wyslalam do kolezanki z forum to powiedziala,ze taki dobrobyt w CH ze facet na ZEPTERACH gra. Zrob mu zdjecie i wklej.Nie wiem jak sie wkleja filmiki.
 
A czy juz było zakonczenie zimy i wrozenie jakie bedzie lato? palili juz bałwana? wiesz,że z tego dymu wroza jaka pogoda bedzie latem.Mam zdjecia licho mnie podkusiło,żeby zostawic w domu.
 
Ty jestes jak m..........,Ty wszystko wiesz i wszystko potrafisz wysle Ci na skypa a Ty wklej.Co?