Tutaj pracowaliśmy i zwiedzaliśmy

04 listopada 2017 20:42 / 3 osobom podoba się ten post
Też lubię kapliczki i kościółki w Bawarii. Podczas spaceru, wystarczy stanąć w miejscu, gdzie nie ma zabudowań, czyli poza miastem, rozejrzeć się wokół i naliczyć można kilka wystających wież kościenych. Kościółki pobudowane są w każdej miejscowości. Większość z nich jest w doskonałym stanie, ponieważ regularnie są restaurowane.
04 listopada 2017 20:45 / 3 osobom podoba się ten post
tina 100%

Gruyere :)

To prawda jest pyszny,ale kilkanaście lat temu ,kiedy moja sisters pracowała w Szwajcarii ,przywiozła ser,taki raczej twardawy , nie wiem jak brzmi jego " szwajcarska" nazwa ,ale po polsku Głowa mnicha .On był w całości,taki garnkowaty kształt. No był rewelacyjny.
04 listopada 2017 20:53 / 4 osobom podoba się ten post
Alaska

To prawda jest pyszny,ale kilkanaście lat temu ,kiedy moja sisters pracowała w Szwajcarii ,przywiozła ser,taki raczej twardawy , nie wiem jak brzmi jego " szwajcarska" nazwa ,ale po polsku Głowa mnicha .On był w całości,taki garnkowaty kształt. No był rewelacyjny.

Tete de Moine, też twardy, pikanty ser. Gruera jest kilka odmian w zależnosci od czasu dojrzewania, Appenzellera, czy Tilsitera też.
04 listopada 2017 20:58 / 2 osobom podoba się ten post
tina 100%

Tete de Moine, też twardy, pikanty ser. Gruera jest kilka odmian w zależnosci od czasu dojrzewania, Appenzellera, czy Tilsitera też.

Jak to dobrze mądrego zapytać. Bardzo mi smakował, nie wspomnę o tych typu racclet.Muszę popatrzeć czy jest do dostania w Polsce,bo do Szwajcarii się raczej nie wybieram.
04 listopada 2017 20:58 / 1 osobie podoba się ten post
tina 100%

Gruyere :)

Znakomity! Również ementaler. 
04 listopada 2017 21:43 / 4 osobom podoba się ten post
Alaska

Jak to dobrze mądrego zapytać. Bardzo mi smakował, nie wspomnę o tych typu racclet.Muszę popatrzeć czy jest do dostania w Polsce,bo do Szwajcarii się raczej nie wybieram.

Kupowałam w Dojczlandii raclette i nie umywa się do tego oryginalnego szwajcarskiego. Mleko i lody też tu inaczej smakują. Nie wiem, krowy są inaczej karmione może, bardziej eko?
04 listopada 2017 21:45 / 9 osobom podoba się ten post
tina 100%

Kupowałam w Dojczlandii raclette i nie umywa się do tego oryginalnego szwajcarskiego. Mleko i lody też tu inaczej smakują. Nie wiem, krowy są inaczej karmione może, bardziej eko?

No ba,żreją przez 24 godziny na dobę trawę systematycznie nagównianą, wysoko w górach,gdzie ołów i inne syfy nie mają siły dofrunąć,to i serki smakują lepiej...
04 listopada 2017 21:51 / 5 osobom podoba się ten post
ivanilia40

No ba,żreją przez 24 godziny na dobę trawę systematycznie nagównianą, wysoko w górach,gdzie ołów i inne syfy nie mają siły dofrunąć,to i serki smakują lepiej...:hihi:

Wspominała żona dziadka o tym. Acha, niedawno jedliśmy ser z serwatki z zerową zawartością tłuszczu. Raczej taki bez smaku, ale je się go z oliwą z oliwek , solą i pieprzem.
04 listopada 2017 21:55 / 4 osobom podoba się ten post
tina 100%

Wspominała żona dziadka o tym. Acha, niedawno jedliśmy ser z serwatki z zerową zawartością tłuszczu. Raczej taki bez smaku, ale je się go z oliwą z oliwek , solą i pieprzem.

Ser bez tłuszczu to ser? 
04 listopada 2017 21:57 / 4 osobom podoba się ten post
ivanilia40

Ser bez tłuszczu to ser? :hihi:

Ser, taki raczej twarogowy. Nazywają tu go Ziegerkase, cos w rodzaju włoskiej Ricotty.
04 listopada 2017 23:24 / 4 osobom podoba się ten post
ivanilia40

No ba,żreją przez 24 godziny na dobę trawę systematycznie nagównianą, wysoko w górach,gdzie ołów i inne syfy nie mają siły dofrunąć,to i serki smakują lepiej...:hihi:

Coś w tym jest!, bo nasz kozi ser też smakuje inaczej, niektórzy twierdzą,że wprost uzależnia!):) Kozy pasą sie na łąkach otoczonych lasami i jeziorami, zero przemysłu...No i ....są gła
skane, przytulane...po prostu szcześliwe kozy:):)
05 listopada 2017 16:35 / 10 osobom podoba się ten post
Pogoda nieciekawa, szaro buro i ponuro ale przynajmniej ciepło. Zrobiłam rundkę na rowerku i dojechałam do Villi Lemm.
Willa wraz z przyległym ogrodem jest obiektem zabytkowym.  Z tego co doczytałam to w latach 1945-1990 była to rezydencja dowództwa Brytyjskich Sił Zbrojnych. Budynek i ogród leży nad samą Hawelą i jest szczelnie ogrodzony przed ciekawskimi oczami.


05 listopada 2017 17:48
opiekun.5

Pociesz się, że także tak mialem, wioska 280 osób w tym 275 powyżej 90 lat...żadnego sklepu, kiosku etc...NIC...najbliższe 5 km...

Znaczy we wiosce bardzo świeże powietrze. Służy długowieczności.
05 listopada 2017 18:57 / 7 osobom podoba się ten post
Następny wpis już kilka dni się do niego zabierałam. 
Spacerując po Berlinie natrafiłam na duże figury niedźwiedzi. Zaczęłam w sieci szukać informacji na ten temat. Ciekawa byłam dlaczego akurat takie misie stoją w różnych miejscach miasta?  Dowiedziałam się m.in., że niedżwiedż to symbol Berlina, znajduje się w herbie i również na fladze. 
 
Berlin jest jednym z miast, które bierze udział w międzynarodowej akcji „Buddy Bär". Jest to dzieło sztuki stworzone przez artystów  z ponad 140 krajów. 
Są to niedźwiedzie którym nadano artystyczny kształt i mierzą około 2 metrów. Stanowią one przesłanie nawołujące do życia w pokoju pośród innych ludzi. 
Misją tej akcji jest szerzenie tolerancji  i porozumienia miedzy narodami, kulturami i religiami.
Berlińskie niedźwiadki znajdziemy praktycznie wszędzie w sklepach. w domach na ulicach a nawet w ogrodzie.

05 listopada 2017 20:25 / 3 osobom podoba się ten post
tina 100%

Już się najadłam, to zacznę od Berner Münster, największego kościoła w Szwajcarii, zbudowanego w stylu neogotyckim. Udało mi się uchwycic jeden z najważniejszych elementów architektonicznych, jakim jest portal koscioła przedstawiający sąd ostateczny i neogotcką wieżę ,najwyższą w Szwajcarii.

Cudny.