Miłość jest ślepa

25 maja 2014 22:49 / 2 osobom podoba się ten post
beata

No co Ty Andrea ':-)  poszukac ,poszukac ,sa czaty ,sraty, fb-o wlasnie jeden chcial sie umowic na wekend hahahahahaha:-) 

Becia widzę obeznanie w temacie :DDDD
25 maja 2014 22:49 / 3 osobom podoba się ten post
Mycha

Nie no nie przesadzaj. To byłoby kur....wo. Jej się ktoś spodobał, komuś zależało na jej względach. Ona w tym czasie do męża czuła wręcz wstręt. O seksie z mężem nie było mowy. Coś straciło na wartości w jej życiu. Cos wygasło, kończyło się. Byłi małżeństwem przez ok. 30 lat. Cos poszło nie tak.  Teraz jest bardzo dobrze.

.....bo zaczęła dbac o siebie,chodzi 10 cm nad ziemią,w związku z wyrzutami sumiania lepiej dba o meża,stała się kobietą z polotem no i najważniejsze nie musi się martwić,że jej kochanek ma kredyty do spłacenia. Mąż zauważa zmany,jemu też się podoba,że żona znowu ma ochotę na sex,że jakoś ładniej wygląda,znowu nabrał na nią ochoty. Czasem tylko się zastanawia skąd ta zmiana? Czyżby zbliżała się menopauza?
25 maja 2014 22:52 / 1 osobie podoba się ten post
No co wy ,,laski,, ja grzeczna  jak aniolek , ale przeciez ,,ja nie chcem ale muszem ,,cos robic zeby tu nie zwariowac  
25 maja 2014 22:53 / 1 osobie podoba się ten post
Może czasami na nowo warto odkryć co jest ważne i warte w małżeństwie ??  Bo jak zamiera i trupem śmierdzi to i tak będzie stracone. 
25 maja 2014 22:54
DOBRA KONIEC ROZ
PUSTY IDE BO SEX TELEFON DZWONI
25 maja 2014 22:55 / 2 osobom podoba się ten post
beata

No co wy ,,laski,, ja grzeczna  jak aniolek , ale przeciez ,,ja nie chcem ale muszem ,,cos robic zeby tu nie zwariowac :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) 

Myslałam, że tylko ja tak mam. Ale ostatnio też się nad tym zastanawiałam :DDDD Co polecasz??
 
25 maja 2014 22:57 / 1 osobie podoba się ten post
ivanilia40

.....bo zaczęła dbac o siebie,chodzi 10 cm nad ziemią,w związku z wyrzutami sumiania lepiej dba o meża,stała się kobietą z polotem no i najważniejsze nie musi się martwić,że jej kochanek ma kredyty do spłacenia. Mąż zauważa zmany,jemu też się podoba,że żona znowu ma ochotę na sex,że jakoś ładniej wygląda,znowu nabrał na nią ochoty. Czasem tylko się zastanawia skąd ta zmiana? Czyżby zbliżała się menopauza?

Wydaje mi się, że w tym przypadku ważne jest z jakiego powodu zostało małżeństwo zawarte. Jeżeli z miłości prawdziwej to wszystko przetrwa. Ale są małżeństwa wpadkowe, z chwilowego zauroczenia, z innych konieczności. One mogą mieć zbyt mały ładunek emocji do przetrwania. Owszem przyzwyczajaja się małżonkowei do siebie ale to zalezy kto i na kogo trafi. 
To trudna instytucja. Czasami szacunek nie wystarczy. Sa kobiety, które pomimo wygaśnięcia uczuć świetnie sobie radzą. Ale sa też i zupełnie inne. One wtedy obumierają. 
25 maja 2014 23:00 / 1 osobie podoba się ten post
emi

Myslałam, że tylko ja tak mam. Ale ostatnio też się nad tym zastanawiałam :DDDD Co polecasz??
 

Rok temu uczyłam się godzinami na busuu. Tamci faceci chyba pomylili czaty i inne portale randkowe z nauką języka. No ile ja się nawkurzałam,jak jakiś zabłąkany idiota coś tam bąkał po polsku żeby poderwać...Polaków próbujących wyrwać też nie brakowało. Zdesperowanych samców nigdzie nie brakuje,zaloguj się byle gdzie,a zaraż naatoczy się kilku pląsających.
Na gg mam ten sam problem,nie daj Boże pokazać się,ze jesteś...zaraz 10-ciu chętnych na sex z dojrzałą :)
25 maja 2014 23:09 / 2 osobom podoba się ten post
Ja teraz nigdzie.
Dobrych lat 5-6 temu jak miałam kryzys to na sympatii się zalogowałam. Kilku facetów poznałam, jeden był szczególnie wart mojej uwagi, ale uświadomiłam sobie przy tej okazji, że to coś, co mnie blokuje to miłość do mojego męża. Dlatego Panu podziękowałam, został moim znajomym na naszej klasie. Ze dwa lata znalazł jakoś swoją połówkę i został tatą. Mam nadzieję, że jest szczęśliwy, bo dzięki rozmowom z nim uświadomiłam sobie to, co zamierzałam zrobić...
25 maja 2014 23:13 / 2 osobom podoba się ten post
Do małżeństwa trzeba dojrzeć ( czyt.wyszaleć przed),jak się nie jest w pełni gotowym to przez całe życie czuje się niedosyt,że można by było coś tam jeszcze.
Mój ex był moim pierwszym i jedynym facetem przez całe małżenstwo. Jak on szalał to ja grzecznie czekałam z ciepłym obiadkiem i widziałam siebie jako siwą staruszkę za kilkadziesiąt lat,która przeżyła życie z jednym facetem i nie ma pojęcia jak to jest z kimś innym. Dla mnie to było bardzo dołujące i w gruncie rzeczy,jak już zorientowałam się,że z tego małżeństwa nic nie wyjdzie to odetchnęłam z ulgą. Posmakowałam chleba z innych pieców ( hi,hi),no i chyba już trwały związek mnie nie interesuje. Może i chciałabym się kiedyś z kimś związac na stałe,ale jeszcze nie teraz.
25 maja 2014 23:15
emi

Ja teraz nigdzie.
Dobrych lat 5-6 temu jak miałam kryzys to na sympatii się zalogowałam. Kilku facetów poznałam, jeden był szczególnie wart mojej uwagi, ale uświadomiłam sobie przy tej okazji, że to coś, co mnie blokuje to miłość do mojego męża. Dlatego Panu podziękowałam, został moim znajomym na naszej klasie. Ze dwa lata znalazł jakoś swoją połówkę i został tatą. Mam nadzieję, że jest szczęśliwy, bo dzięki rozmowom z nim uświadomiłam sobie to, co zamierzałam zrobić...

No i o takie coś mi chodzi. O tym mniej więcej piszę. Czasami warto zbłądzić żeby się dowiedzieć coś o swojej drodze. Ale to dotyczy tylko tych, którzy nie sa pewni, nie wiedzą. Teraz wiesz kim jest dla Ciebie mąż ;-))
 
25 maja 2014 23:15
ivanilia40

Do małżeństwa trzeba dojrzeć ( czyt.wyszaleć przed),jak się nie jest w pełni gotowym to przez całe życie czuje się niedosyt,że można by było coś tam jeszcze.
Mój ex był moim pierwszym i jedynym facetem przez całe małżenstwo. Jak on szalał to ja grzecznie czekałam z ciepłym obiadkiem i widziałam siebie jako siwą staruszkę za kilkadziesiąt lat,która przeżyła życie z jednym facetem i nie ma pojęcia jak to jest z kimś innym. Dla mnie to było bardzo dołujące i w gruncie rzeczy,jak już zorientowałam się,że z tego małżeństwa nic nie wyjdzie to odetchnęłam z ulgą. Posmakowałam chleba z innych pieców ( hi,hi),no i chyba już trwały związek mnie nie interesuje. Może i chciałabym się kiedyś z kimś związac na stałe,ale jeszcze nie teraz.

boisz się powtórki z rozrywki? dlatego postanowiłaś być sama?
25 maja 2014 23:16
Andrea ,przeciez nikt Ci sie umawiac nie karze  posmiac sie ,ponabijjac , falszywki jakies -dane oczywiscie ,tak dla jaj ,dla smiechu  a tak apropo w zyciu bym sie przez neta  na jakies spotkanie nie umowila strach jak diabli ze jakis zboczek albo bandyta . kiedys kumpela mowila ze jezdzi z neta z ogloszen do polski  niby taniej i szybciej .Ja to taka bohaterka tu na op 24  ale  nie pojechalabym na stopa z de do pl Amjeszcze mna randke w ciemno o Boziu katastrofa  
25 maja 2014 23:19 / 1 osobie podoba się ten post
emi

boisz się powtórki z rozrywki? dlatego postanowiłaś być sama?

Teraz to ja się niczego i nikogo nie boję. Zdrady na pewno nie wybaczyłabym za nic  na świecie,ale też nie boję się być sama,bo jestem pewna ,że świetnie sobie zawsze poradzę.
25 maja 2014 23:19 / 1 osobie podoba się ten post
Mycha

No i o takie coś mi chodzi. O tym mniej więcej piszę. Czasami warto zbłądzić żeby się dowiedzieć coś o swojej drodze. Ale to dotyczy tylko tych, którzy nie sa pewni, nie wiedzą. Teraz wiesz kim jest dla Ciebie mąż ;-))
 

U nas wiele rzeczy się nawarstwiło, żali, pretensji, obwinialiśmy się nawzajem. Wydawało się prościej zakończyć i zacząć coś nowego. Ale dopiero wtedy właśnie  zrozumiałam, że to, co mam nie jest takie złe. Wystarczyło zmienić kilka reczy i uwaga: nie w nim, tylko we mnie samej. Ale te randki w trakcie małżeństwa wiele dobrego dla mnie przyniosły. A mąż jak zobaczył, że stracić mnie może naprawdę, to też przestał być taki pewny siebie.