Pozytywne aspekty pobytu w pracy

24 października 2014 08:15
teresadd

A ja nasiedziałam sie aż dwa tygodnie w Polsce.w niedziele jadę do De na 5 tygodni.
Tak wyszło.Ale ciesze sie że na święta będę w domu.I aż do połowy stycznia.

Wracasz do "swojej" Babci ?
24 października 2014 08:40 / 3 osobom podoba się ten post
Kropla zdrowego egoizmu jest jak najbardziej wskazana
24 października 2014 08:43 / 2 osobom podoba się ten post
Jak sa dorosli to nie ma dwoch zdan ze tez powinni sie dokladac do rzeczy ktore potrzebne sa w domu.
24 października 2014 08:44 / 1 osobie podoba się ten post
Mam wymyslilem ha ha Tesciowa nie przyjedzie z wizyta hihi
24 października 2014 08:56 / 3 osobom podoba się ten post
a niby co jasniej ???? Jak ktos ma tesciowa to moze byc spokojny ze go nie odwiedzi gdy jest w pracy.No moze sa jakies takie "wyrywne" tesciowe ze pojada 700 km w jedna strone aby zobaczyc co tez wyrabia ta gorsza czesc jej ukochanego dziecka ha ha Chociaz jest to malo prawdopodobne.Wiec zaleta wyjazdow jest rowniez brak odwiedzin " mamusi" hihi
24 października 2014 09:08 / 1 osobie podoba się ten post
napisalem ktos a nie Ty.Tak ogolnie napisalem,ze brak odwiedzin tesciowej tez moze byc pozytywnym aspektem naszej pracy ha ha
24 października 2014 14:41
Wiem, trzeba nie dac sie zjesc! Ja zjezdzam troche wczesniej dwa tygodnie , bo przeliczlam sie ike wytrzymam z Al)), a swieta mialam dostac jako bonus , ze jestem tutaj stala opiekunka. W ciagu 10 mies jedna zmienniczka u jeszcze marudza, rozmawialam z niem strona i juz nie ma miwy o swietach w De.
24 października 2014 14:41
Wiem, trzeba nie dac sie zjesc! Ja zjezdzam troche wczesniej dwa tygodnie , bo przeliczlam sie ike wytrzymam z Al)), a swieta mialam dostac jako bonus , ze jestem tutaj stala opiekunka. W ciagu 10 mies jedna zmienniczka u jeszcze marudza, rozmawialam z niem strona i juz nie ma miwy o swietach w De.
24 października 2014 16:07 / 4 osobom podoba się ten post
ORIM

napisalem ktos a nie Ty.Tak ogolnie napisalem,ze brak odwiedzin tesciowej tez moze byc pozytywnym aspektem naszej pracy ha ha

Nie może być, a jest! A co za tym idzie- ja też nie muszę za często składac wizyt, bo przecież w De jestem.
24 października 2014 16:09 / 1 osobie podoba się ten post
Binor

Nie może być, a jest! A co za tym idzie- ja też nie muszę za często składac wizyt, bo przecież w De jestem:-).

O i takie podejscie sie chwali )))))!!!
24 października 2014 16:15 / 2 osobom podoba się ten post
magdzie

O i takie podejscie sie chwali )))))!!!

Magdzie, uwierz mi, że wolałabym mieć inne, ale naprawdę się nie da. 
24 października 2014 18:17 / 4 osobom podoba się ten post
Annika

Wracasz do "swojej" Babci ?

Aneta .Zmieniłam firmę.Mam wiekszą kasę bo chyba o to głównie chodzi.
Ilse zrezygnowała z opieki całodobowej .Przychodzą do niej na dwie godziny
dziennie wynajęte panie z tej miejscowości.Ja byłam do końca czerwca
Dostałam premię i referencje że do królowej angielskiej mogę startować
do opieki.Takie cuda napisła Sybilla z Rainerem .Do babci dzwonię czasami
a ta płacze z radości.
24 października 2014 19:08
teresadd

Aneta .Zmieniłam firmę.Mam wiekszą kasę bo chyba o to głównie chodzi.
Ilse zrezygnowała z opieki całodobowej .Przychodzą do niej na dwie godziny
dziennie wynajęte panie z tej miejscowości.Ja byłam do końca czerwca
Dostałam premię i referencje że do królowej angielskiej mogę startować
do opieki.Takie cuda napisła Sybilla z Rainerem .Do babci dzwonię czasami
a ta płacze z radości.

Ja też podziękowałam tej firmie i zmieniłam ją na inną. Przyznam się, że nie żałuję, że zrezygnowałam z nich.
Fajnie, że masz taki kontakt z babcią, ona się bardzo do Ciebie przywiązała .
24 października 2014 20:18 / 2 osobom podoba się ten post
Binor

Magdzie, uwierz mi, że wolałabym mieć inne, ale naprawdę się nie da. 

Jak się nie da to nic na siłę robić nie trzeba,a już na pewno nie wbrew sobie,niech tam teściowa sobie żyje....jak najdalej od synowej :))
01 grudnia 2014 17:22 / 2 osobom podoba się ten post
No kochane! Praca zawsze powinnam nam dostarczać przyjemności:) a jak chociaz w minimalnym stopniu tą przyjemnością nie jest to chyba poraz pomysleć o jakiejś zmianie zajęcia bo wtedy to i my się męczymy i nasi podopieczni, a chyba nie o to w tym chodzi