Co warto byłoby zmienić - warunki pracy

25 lipca 2014 18:54
Tzn ile za dniowkei jak to napisac te nadgodziny by tepoty zrozumieli:)
25 lipca 2014 19:05 / 1 osobie podoba się ten post
Haneczka47

Tzn ile za dniowkei jak to napisac te nadgodziny by tepoty zrozumieli:)

Orim ma rację,przecież to są nadgodziny czyli podwójnie płatne.
25 lipca 2014 19:25 / 1 osobie podoba się ten post
Haneczka47

Tzn ile za dniowkei jak to napisac te nadgodziny by tepoty zrozumieli:)

Überstunden,Nachtzeit one Pausse ale to juz np lenka ci dokladnie moze napisac.Ja tylko tak na chlopski rozum podaje
25 lipca 2014 19:30 / 10 osobom podoba się ten post
Mi kiedyś zaproponowano raz w tygodniu dzień wolny ,a w pozostałe dni żadnej przerwy.Powiedzane było ,że ok 8godz wychodze i przychodzę ok 16godz.Zapytałam gdzie ja mam niby wychodzić na tyle godzin , bo była zima i mrozy.Zapytałam też co z obiadem.Ta koordynatorka ,która to zaproponowała ,powiedziała ,zebym poszła do znajomych i tam zjadła obiad.Zapytałam ,czy do niej mioge ,bo nikogo tu nie znam.Wtedy jakoś dało sie normalną przerwe wywalczyć, a wczesniej była oporna.
25 lipca 2014 20:22
Orim dzieki
30 lipca 2014 22:24
lena7

Myślę, ze to są pobożne nasze życzenia.
Możemy znów wymieniać całą listę naszych potrzeb, które i tak nie będą zagwarantowane na miejscu. Albo zostaną spełnione ale w taki sposób, aby to rodzina i pdp wyszli na tym lepiej (wolny dzień na przykład). Wszystko rozbija się o to czy opiekun/-ka jest przebojowy/-a i asertywny/-a.

Mam nadzieję, że sytuacja się jednak prędzej czy później zmieni. Co piszę nie tylko jako reportażystka, ale i jako była opiekunka.
06 kwietnia 2016 20:50 / 6 osobom podoba się ten post
Noo - ja już chyba będę brała tylko miejsca z dniem wolnym:)
Pierwszy raz miałam tak ostatnio - u dziadka w Norymberdze i super było. Całe miasto zwiedziłam, a było tam co robić i co oglądać. 
Tutaj też mam wolne soboty, tylko trochę gorzej jest je zagospodarować, bo jestem w małym miasteczku i wprawdzie dużych miast dookoła dużo, ale trzeba by tam jechać samochodem. A w sobotę parkingi w centrum zawalone, a na dodatek drogie. Ale obczaiłam już, że jeździ stąd autobus do Dusseldorfu i niedługo tam się wybiorę. Mam też dostać składany rower do dyspozycji, więc może pojeżdżę tak, że samochodem na obrzeża dużego miasta, samochód zostawiam i jadę dalej rowerem zwiedzać. No ale znowu trzeba się o rower martwić, czy czasem nie ukradną. 
Jednak dzień wolny to super sprawa - można się zresetować, zapomnieć na chwilę, że na uwięzi się jest. 
07 kwietnia 2016 10:00 / 2 osobom podoba się ten post
Dzień wolny to zbawienie i taka stella to coś wspaniałego . Wichurrko - też bym zawsze chciala natrafiac na takie stelle , ale czy zawsze mamy wybór takiej ? Nawet jeśli nam się nie uda załatwić tego przed wyjazdem , to dobrze jest popracować nad rodziną - jesli będą w porządku , to się uda . Ale najpierw jak u Andrei - pewnie trzeba się sporo napracować .
07 kwietnia 2016 14:27
BaskaS

Dzień wolny to zbawienie i taka stella to coś wspaniałego . Wichurrko - też bym zawsze chciala natrafiac na takie stelle , ale czy zawsze mamy wybór takiej ? Nawet jeśli nam się nie uda załatwić tego przed wyjazdem , to dobrze jest popracować nad rodziną - jesli będą w porządku , to się uda . Ale najpierw jak u Andrei - pewnie trzeba się sporo napracować .

No nie zawsze, ale szukać można:)
07 kwietnia 2016 15:08
BaskaS

Dzień wolny to zbawienie i taka stella to coś wspaniałego . Wichurrko - też bym zawsze chciala natrafiac na takie stelle , ale czy zawsze mamy wybór takiej ? Nawet jeśli nam się nie uda załatwić tego przed wyjazdem , to dobrze jest popracować nad rodziną - jesli będą w porządku , to się uda . Ale najpierw jak u Andrei - pewnie trzeba się sporo napracować .

ja też na tej stelli mam dzień wolny i na poprzedniej też miałam, jest to bardzo dobra rzecz, ale na tej stelli mam i tak sporo wolnego, bo jestem u pary i oni zajmują się sobą :)
07 kwietnia 2016 17:54
BaskaS

Dzień wolny to zbawienie i taka stella to coś wspaniałego . Wichurrko - też bym zawsze chciala natrafiac na takie stelle , ale czy zawsze mamy wybór takiej ? Nawet jeśli nam się nie uda załatwić tego przed wyjazdem , to dobrze jest popracować nad rodziną - jesli będą w porządku , to się uda . Ale najpierw jak u Andrei - pewnie trzeba się sporo napracować .

Moim zdaniem to powinien być zapis w naszych umowach o dniu wolnym i Niemcy też go powinni mieć łatwiej możnabybyło go egzekwować.To jest zadanie dla firm a my powinniśmy się o to upominać podpisując umowę japracuję 4 lata i też nigdy nie miałm wolnego.
07 kwietnia 2016 18:21 / 4 osobom podoba się ten post
salka

Moim zdaniem to powinien być zapis w naszych umowach o dniu wolnym i Niemcy też go powinni mieć łatwiej możnabybyło go egzekwować.To jest zadanie dla firm a my powinniśmy się o to upominać podpisując umowę japracuję 4 lata i też nigdy nie miałm wolnego.

wiekszosci firm to lotto.
Kazda firma,niemiecki posrednik chce przedstawic rodzinie najciekawsza oferte.Podaje wiec w samej nazwie firmy opieke 24 h co w DE nie moze miec miejsca wedlog obowiazujacych tu przepisow.Podaja rowniez pelen zakres prac jaki moze wykonac opiekunka : opieka,sprzatanie,gotowani,ogrodek,pies i nie wiem co jeszcze.Wszystko po to aby przyciagnac rodzine do firmy.
Pracujac w Reine mialem dzien wolny ( sobota),przerwe po obiedzie (2 h) i po tej przerwie czas dla siebie (2 h).Zarabialem mniej bo 1150 ale nie czulem zmeczenia i nie czulem sie uwiazany do pdp
07 kwietnia 2016 18:33 / 1 osobie podoba się ten post
Ja jakby co też nigdy nie miałam dnia wolnego w umowie - to była zawsze dobra wola seniorów. Ale też oni byli/są w takim stanie, że mogą sami w domu zostać. Poprzedni dziadek w mój dzień wolny jechał sobie sam na obiad do restauracji - samochodem. Obecna babcia spotyka się z koleżanką, idą na zakupy, do restauracji. Teraz w sobotę koleżanka nie może, to babcia taksówką na obiad pojedzie.
08 kwietnia 2016 00:21 / 2 osobom podoba się ten post
ivetta

Mi kiedyś zaproponowano raz w tygodniu dzień wolny ,a w pozostałe dni żadnej przerwy.Powiedzane było ,że ok 8godz wychodze i przychodzę ok 16godz.Zapytałam gdzie ja mam niby wychodzić na tyle godzin , bo była zima i mrozy.Zapytałam też co z obiadem.Ta koordynatorka ,która to zaproponowała ,powiedziała ,zebym poszła do znajomych i tam zjadła obiad.Zapytałam ,czy do niej mioge ,bo nikogo tu nie znam.Wtedy jakoś dało sie normalną przerwe wywalczyć, a wczesniej była oporna.

Dobre. Bardzo dobre. Rozbawiłaś mnie na maksa. Brawo za celne i skuteczne riposty.
12 maja 2016 16:22 / 2 osobom podoba się ten post
Jak nie sprobujesz nie wiesz,,czlowiek sie uczy cale zycie,,do odwaznych swiat nalezy madrze sama sprawdzisz jak jest lepiej   potem sie podzielisz,,doradzisz co,wybrac,,,,,,,,choc mnie jeszcze daleko do samodzielnosci,,,ech