Co dzisiaj gotujesz na obiad ?

24 października 2014 15:09 / 2 osobom podoba się ten post
didusia

Zupa ogórkowa z wkładką-polskie jedzonko a na drugie niemieckie-kasza manna na bardzo gęsto ,pokrojona na kwadraty .podsmażana na patelni i do tego sławetny mus jabłkowy.

Tą kaszę mammę jak zobaczyłam to już miałam dość.Według niemieckich kucharek musi być mocno przypalona.Dla mnie ,to nie jest jedzenie .
Tak samo ,jak budyń ugotowany razem z kasza mammą.
Nie te smaki ,nie ten gust.
24 października 2014 21:46 / 2 osobom podoba się ten post
ivetta

Tą kaszę mammę jak zobaczyłam to już miałam dość.Według niemieckich kucharek musi być mocno przypalona.Dla mnie ,to nie jest jedzenie .
Tak samo ,jak budyń ugotowany razem z kasza mammą.
Nie te smaki ,nie ten gust.

Niemcy to chyba wszystko przypalają,dziś moja pdp tak spaliła mięso a'la schabowe,że czarne było i częto tak właśnie coś przypala. Oglądam też z pdp po pauzie program "kaffe oder tee" i tak też gotują różni ludzie i też często przypalają,no nić dziwnego że sławnych kucharzy niemieckich nikt nie zna..
24 października 2014 21:46 / 4 osobom podoba się ten post
ivetta

Tą kaszę mammę jak zobaczyłam to już miałam dość.Według niemieckich kucharek musi być mocno przypalona.Dla mnie ,to nie jest jedzenie .
Tak samo ,jak budyń ugotowany razem z kasza mammą.
Nie te smaki ,nie ten gust.

Niemcy to chyba wszystko przypalają,dziś moja pdp tak spaliła mięso a'la schabowe,że czarne było i częto tak właśnie coś przypala. Oglądam też z pdp po pauzie program "kaffe oder tee" i tak też gotują różni ludzie i też często przypalają,no nić dziwnego że sławnych kucharzy niemieckich nikt nie zna..
25 października 2014 12:12
zupa gulaszowa-specjalne zyczenie mojego dziadziusia;-;-;-
25 października 2014 12:43 / 3 osobom podoba się ten post
Dobrze że ja gotuję według własnego uznania. Bo skóra mi cierpnie jak czytam o tych "rarytasach".
U mnie dzisiaj snycel z piersi z kurczaka zapiekany z serem, ziemniaki i surówka z papryki na ostro. Do tego mam ciasto z malinami (z cukierni - nie wysiliłam się).
Zarówno moja PDP jak i jej córka traktują kuchnię jak zło konieczne i z ulgą scedowały na mnie wszystko co się z tym wiąże. Mam wolną rękę.
25 października 2014 14:41
U nas dzisiaj był prawdziwy rosołek na wołowinie i drobiu.Jak zawsze pyszny,bo kiedy dobry rosołek pyszny nie jest?
A tak przy okazji może wiecie,dlaczego od kilku lat(wtedy robili u nas coś z wodociągami)nie udaje mi się ugotować w domu klarownego rosołu?Mieso kupuje w tych samych sklepach,więc to nie to.Próbowałam na wodzie niegazowanej gotować-również mętny wychodzi-i już nie gotuje w domu rosołku.U Mamci i owszem,tam mi wychodzi,tutaj też.W czym może być problem?
PS-w jednym z niemieckich programów o gotowaniu usłyszałam,że należy tzw. szumowiny zostawić w rosole,to daje klarowność.Ja tam to zawsze "zbieram".
I dodam jeszcze,że z niemieckiego miesa nie mam tylu szumowin co z polskiego-zauważyłyście to też?
25 października 2014 14:43 / 2 osobom podoba się ten post
Kaczka po pekinsku.W knajpie oczywiscie ha ha
25 października 2014 14:48 / 2 osobom podoba się ten post
Jadłam dziś w porze obiadowej golonkę(średniej wielkości).To była uczta.
25 października 2014 16:22 / 2 osobom podoba się ten post
ORIM

Kaczka po pekinsku.W knajpie oczywiscie ha ha

no to ci sie powodzi,nie jadlam jeszcze,ja swojej zupy gulasz tez nie gootowolam,co sobote  na plac parkingowy przyjezdza auto z dwoma kotlami zawsze jest grochowka i druga inna zupa-kuchnia polska,dzisiaj druga byla gulaszowa a josef lubi wiec to byl moj obad rowniez,;-;-;-;-
25 października 2014 18:44 / 1 osobie podoba się ten post
Impala

U nas dzisiaj był prawdziwy rosołek na wołowinie i drobiu.Jak zawsze pyszny,bo kiedy dobry rosołek pyszny nie jest?
A tak przy okazji może wiecie,dlaczego od kilku lat(wtedy robili u nas coś z wodociągami)nie udaje mi się ugotować w domu klarownego rosołu?Mieso kupuje w tych samych sklepach,więc to nie to.Próbowałam na wodzie niegazowanej gotować-również mętny wychodzi-i już nie gotuje w domu rosołku.U Mamci i owszem,tam mi wychodzi,tutaj też.W czym może być problem?
PS-w jednym z niemieckich programów o gotowaniu usłyszałam,że należy tzw. szumowiny zostawić w rosole,to daje klarowność.Ja tam to zawsze "zbieram".
I dodam jeszcze,że z niemieckiego miesa nie mam tylu szumowin co z polskiego-zauważyłyście to też?

Nie ,żebym chciała Cie uczyc gotowania rosołu ,ale...
1/nigdy nie zbieram szumowin,to białko z miesa ,sam smak rosołowy
2/rosól wstawiam i mocno zagotowuje,potem zmniejszam i juz sie tylko pyrkoli pomalutku
3/wszystkie przyprawy dorzucam dopiero jak mieso jest miękkie
Jeszcze mi nigdy mętny rosól nie wyszedł czy to w domu czy w D.:)
27 października 2014 17:46 / 1 osobie podoba się ten post
A to nowinka :

Dziwna rada

Z ankiety przeprowadzonej przez FSA wynika, że 44 proc. osób płucze kurczaka przed przyrządzeniem. Tłumaczą to chęcią usunięcia brudu z powierzchni mięsa (36 proc.), pozbycia się bakterii (36 proc.) czy po prostu przyzwyczajeniem (33 proc.). Według Agencji jest to zła praktyka. Bakterie Campylobacter z łatwością rozprzestrzeniają się wszędzie tam, gdzie chlapnie woda - na ubranie, blat czy zlew. Co z tego, że prawidłowo przyrządzimy kurczaka (nie będzie surowy), umyjemy ręce i deskę do krojenia, jak za chwilę możemy położyć na blacie na przykład kromkę chleba czy jabłko. Wtedy one mogą się stać źródłem zakażenia. Agencja chce uzmysłowić ludziom, że takie działanie może doprowadzić do infekcji - niewielu osobom mycie surowego kurczaka przed przyrządzeniem kojarzy się z możliwością zakażenia.

Akcja edukacyjna ma na celu także uświadomienie opinii publicznej, że infekcje Campylobacter są najczęstszą przyczyną zatruć - z badań wynika, że niecałe 30 proc. osób jest świadomych, że te bakterie istnieją, za to aż 90 proc. słyszało o salmonelli i E.Coli. Nieco ponad 30 proc. osób, które wiedzą o Campylobacter wie, że źródłem zakażenia jest głównie surowy drób.

FSA wystosowała list otwarty do firm produkujących programy kulinarne, w którym przekonuje, aby nie pokazywać na wizji mycia surowego drobiu.
27 października 2014 21:59 / 1 osobie podoba się ten post
Zupa grzybowa z grzankami - dorsz panierowany z surówką.
27 października 2014 22:24 / 2 osobom podoba się ten post
A u mnie się właśnie pichcą gołąbki i w piekarniku szarlotka:)Jutro tylko sosik dorobię i powitalny obiadek z deserem dla powracającego zza morza męża gotowy:):):):)
27 października 2014 22:54 / 1 osobie podoba się ten post
Wstałam w południe po odpoczynku po podróży. Zastałam swoją PDP przy obiedzie. Miałyśmy obiad z Essen auf Raeder. Była to niby pieczeń z wołowiny z sosem, ziemniaki i marchewka. Piszę niby, bo to wszystko było bardzo byle jakie. Moja Pani tylko podzióbała w potrawie i prawie nic nie zjadła. A więc jedzenie cateringowe w DE jest tak samo paskudne jak u nas w PL. Takie są skutki braku opiekunki z Polski w domach niemieckich seniorów.
 
Po obiedzie wystartowałam z robotą, gdyż kuchnia była okropnie zapuszczona, żeby nie napisać zasyfiona. Lodówka to już katastrofa, brudno i większść produktów przeterminowanych. Aby zacząć tu funkcjonować musiałam ogarnąć ten bałagan kuchenny. Prawie cała zawartość lodówki wylądowała w Biomuelltonie. Z ledwością znalazłąm coś na kolację. Ugotowałam makaron, pokroiłam i obsmażyłam mięsko znalezione w zamrażalce z cebulą i zielonym groszkiem, przyprawiłm i wymieszłam z makaronem. Wyszła całkiem smaczna potrawa. 
 
Jutro muszę koniecznie załatwić porządne zakupy.
28 października 2014 09:53 / 1 osobie podoba się ten post
pizza dzisiaj bo jestem sama....