Kasia,bój się Boga,ja jeszcze nie wiem co na śniadanie:-)
Kasia,bój się Boga,ja jeszcze nie wiem co na śniadanie:-)
Kasia,bój się Boga,ja jeszcze nie wiem co na śniadanie:-)
Jak to co?Kawucha w hurtowych ilosciach,do tego ciasto i szyneczki 3 plasterki:)Nie chcę Cie dobijac ,ale juz obiad mma prawie uszykowany-kotletów tylko nie tłuke bo letniki śpią:)Deszcz mnie z snu wybił-leje od nocy:(
Kasia,bój się Boga,ja jeszcze nie wiem co na śniadanie:-)
Kruszynko , to ja Cię też podrażnię ..... Na obiad będę miała wątróbkę indyczą z cebulka i jabłkami , kartofelki i zasmażane buraczki....... Na pocieszenie : na śniadanie nie wiem co będzie ........mam czas , dopiero skończyłam picie kawy , takiej mocnej , sypanej a po niej to mogę do południa nic nie jeść :))))))))))
Też nie wiem jeszcze co na śniadanie,ale na obiad ( ostatni) wiem co: wątróbka cielęca+ziemniaczki+surówka z selera.
Ja dzisiaj upiekłam Lachs, przyprawiony ziołami na gotowo, odsmażyłam wczorajsze kopytka i surówka z marchewki.