Co dzisiaj gotujesz na obiad ?

25 sierpnia 2014 13:19 / 1 osobie podoba się ten post
artyski improwizatorki ze spalonego teatru hahaha
25 sierpnia 2014 15:47 / 4 osobom podoba się ten post
Też tak bym chciała gotować i improwizować. Niestety, tutaj gdzie jestem mam ograniczoną swobodę w twórczości kulinarnej. Moja Babuszka jako była właścicielka wielkiego przedsiębiorstwa Mezgerei ma wyjątkowo marudne i podejżliwe  podniebienie. Chociaż z kasą nie ma problemu, to juz z obiadowym menu - tak. Jestem tu drugą opiekunką. Przy pierwszej ciągle były problemy w tym zakresie. Córki (kobietki bardzo OK) wymyśliły taki sposób, że one będą robić plan obiadowy na cały tydzień, jako że znają preferencje swojej grymaszącej matki. Tak to działa, że jeśli już jest plan i jest gotowane według niego to Omcia nie marudzi. Natomiast dla mnie to ich menu  jest okropnie nudne i byle jakie. Od czasu do czasu gotuje swoje wstawki i niektóre potrawy zostały zaakceptowane. Jednak po perypetiach z pierwszych dni odpuściłam sobie i przygotowuję to co jest w programie.
Dzisiaj jednak zaszalałam i ugotowałam zupę według swojego sposobu - krupnik. Został przyjęty z lekkim grymaskiem.
25 sierpnia 2014 16:06 / 1 osobie podoba się ten post
Zofija

Też tak bym chciała gotować i improwizować. Niestety, tutaj gdzie jestem mam ograniczoną swobodę w twórczości kulinarnej. Moja Babuszka jako była właścicielka wielkiego przedsiębiorstwa Mezgerei ma wyjątkowo marudne i podejżliwe  podniebienie. Chociaż z kasą nie ma problemu, to juz z obiadowym menu - tak. Jestem tu drugą opiekunką. Przy pierwszej ciągle były problemy w tym zakresie. Córki (kobietki bardzo OK) wymyśliły taki sposób, że one będą robić plan obiadowy na cały tydzień, jako że znają preferencje swojej grymaszącej matki. Tak to działa, że jeśli już jest plan i jest gotowane według niego to Omcia nie marudzi. Natomiast dla mnie to ich menu  jest okropnie nudne i byle jakie. Od czasu do czasu gotuje swoje wstawki i niektóre potrawy zostały zaakceptowane. Jednak po perypetiach z pierwszych dni odpuściłam sobie i przygotowuję to co jest w programie.
Dzisiaj jednak zaszalałam i ugotowałam zupę według swojego sposobu - krupnik. Został przyjęty z lekkim grymaskiem.

Oj Zosia trzeba sie nakręcic z obiadem,żeby było dobrze dla obu stron.Miałam ci ja kiedys pdp z mocnym parkinsonem pamieć - wiele do zyczenia,nerki - chore,ale pojeść to sobie  życzyła  dobrze i obficie.Nie mogłam robic czesto dań miesnych bo lekarz okreslił ile i jak czesto.Robiłam na przemian a jak sie udało to tylko dwa razy w tygodniu jadła miesne danie.Az wynalazłam metode - robiłam czesciej warzywa,nalesniki,placki kartoflane - jak pytała dlaczego nie ma miesa mowiłam ze wczoraj było i bedzie jutro a dzisiaj nalesniki.Nie pamietala co jadła wczoraj i godziła sie z tym.Ale po jakimś czasie kreatynina sie poprawiła.A o to w tym wszystkim chodziło.
25 sierpnia 2014 17:37 / 1 osobie podoba się ten post
Zofija

Też tak bym chciała gotować i improwizować. Niestety, tutaj gdzie jestem mam ograniczoną swobodę w twórczości kulinarnej. Moja Babuszka jako była właścicielka wielkiego przedsiębiorstwa Mezgerei ma wyjątkowo marudne i podejżliwe  podniebienie. Chociaż z kasą nie ma problemu, to juz z obiadowym menu - tak. Jestem tu drugą opiekunką. Przy pierwszej ciągle były problemy w tym zakresie. Córki (kobietki bardzo OK) wymyśliły taki sposób, że one będą robić plan obiadowy na cały tydzień, jako że znają preferencje swojej grymaszącej matki. Tak to działa, że jeśli już jest plan i jest gotowane według niego to Omcia nie marudzi. Natomiast dla mnie to ich menu  jest okropnie nudne i byle jakie. Od czasu do czasu gotuje swoje wstawki i niektóre potrawy zostały zaakceptowane. Jednak po perypetiach z pierwszych dni odpuściłam sobie i przygotowuję to co jest w programie.
Dzisiaj jednak zaszalałam i ugotowałam zupę według swojego sposobu - krupnik. Został przyjęty z lekkim grymaskiem.

Ja się cieszę bo krupnik został entuzjastycznie od pierwszeg wejrzenia zaakceptowany ,gorzej było z buraczkową . Za zurkiem szaleją i za zupa grzybową . Mam  zamiar w tym tygodniu ugotować zupę kurkową.. Troche nie halo ,że musisz się podporządkowywać co do menu napewno nie jest to komfortowe dla ciebie.
25 sierpnia 2014 18:20 / 3 osobom podoba się ten post
Nie chwaląc się, od kiedy tu gotuję, dziadziunio przestał wybrzydzać i wziął i przytył, co rodzina odnotowała ostatnio ze zdziwieniem. Pomijam, że wielkie zapasy leków przeczyszczających nienaruszone - samo z dziadziunia wychodzi :)
A bynajmniej się tu jakoś specjalnie nie wysilam - ot umieszam coś w garze, przyprawię i pogotuję :)
25 sierpnia 2014 18:29 / 1 osobie podoba się ten post
Boje sie juz lodówki otwierac ......nie wiem co z niej wyskoczy .:( .
25 sierpnia 2014 18:35
zosia_samosia

Boje sie juz lodówki otwierac ......nie wiem co z niej wyskoczy .:( .

Tez sie boje odworzyć :(
25 sierpnia 2014 18:41
opT

Nie chwaląc się, od kiedy tu gotuję, dziadziunio przestał wybrzydzać i wziął i przytył, co rodzina odnotowała ostatnio ze zdziwieniem. Pomijam, że wielkie zapasy leków przeczyszczających nienaruszone - samo z dziadziunia wychodzi :)
A bynajmniej się tu jakoś specjalnie nie wysilam - ot umieszam coś w garze, przyprawię i pogotuję :)

Co gotujesz,ze ma to taki zbawienny wpływ na Twojego pdp.Napisz bo to przypadłosc wszystkich ( no prawie wszystkich pdp) moze sie przydać taka informacja.
 
25 sierpnia 2014 22:59
JaninaWasiak

Dzisiaj robie cos jak kurczak po meksykansu , ale bez ostrych przypraw . Drobno posiekane kosteczki miesa , lekko podsmazone . Do tego ziemniaki gotowane i salatka .

Janina Wasiak, a Tobie nie za gorąco w tej zimowej czapeczce?
Na obiad dzisiaj gołąbki ryżowo-mięsne w liściach kapusty, pasta paprykowa /gotowa, węgierska z tubki-dostałam w prezencie/, budyń z sokiem wiśniowym.
Rozumiem, na Boże Narodzenie 2014 jak znalazł )
W tym roku tak zrobię z choinką )
25 sierpnia 2014 23:01 / 2 osobom podoba się ten post
amelka

Janina Wasiak, a Tobie nie za gorąco w tej zimowej czapeczce?
Na obiad dzisiaj gołąbki ryżowo-mięsne w liściach kapusty, pasta paprykowa /gotowa, węgierska z tubki-dostałam w prezencie/, budyń z sokiem wiśniowym.
Rozumiem, na Boże Narodzenie 2014 jak znalazł :-))
W tym roku tak zrobię z choinką :-))

Janinka kiedys pisała ,ż jest nasza etatowa Mikolajka-poza tym idzie zima ,co się będzie kłopotac i przebierac co chwila:)hi hi hi
 
Jutro u mnie łosos ,szpinak i ryż z sosem co jest na tacce koło rybki-podobno nie za bardzo,jak będzie błe to bedzie bez sosu:)
25 sierpnia 2014 23:09 / 1 osobie podoba się ten post
..... W nocy się nie mysli o jedzeniu , bo dupa się pasie ( autopsja ).... Dobranoc :)))
25 sierpnia 2014 23:11 / 1 osobie podoba się ten post
Barbara niepowtarzalna

..... W nocy się nie mysli o jedzeniu , bo dupa się pasie ( autopsja ).... Dobranoc :)))

Od myślenia się nie pasie. Dobranoc )
26 sierpnia 2014 10:44
Witam ,dziś na obiadek zupa z cukinii z grzankami do tego dorsz w panierce ,kartofel salat, sałata z ogórkiem w sosie balsamicznym. Później do kawy ciasto jagodowe.
26 sierpnia 2014 10:45 / 2 osobom podoba się ten post
naleśniki- prościej się nie da
26 sierpnia 2014 10:49
Jetem drugi dzień u podopiecznej cierpiącej na AL i hipohondrię .Mówi że ma rozwolnienie ale chyba trochę zmyśla bo obserwując ją nie widzę ,żeby biegała do toalety, bo jest na chodzie ,oprócz tych dolegliwości wyżej wymienionych nic więcej jej nie dolega (chyba) .
Ale mam pytanie co najlepiej by było jej dawać do jedzenia ? Rano jadła zwibak und kaffe