Dzień wczorajszy : W porze obiadowej przyjechała córka Dobrej Siostry . Po obiedzie objęłam swoją popołudniową , trzygodzinną szychtę . O 16- tej obie damy ( Andrea + C . ) zeszły na kawę i upieczone ciasto z którego spaleniznę udała mi się zerżnąć , zeskrobać i przypudrować powstałe ubytki cukrem pudrem . Kurde mol ...cholerstwo i tak dobre było . Andrea po obserwacji jak z patery szybko znika stwierdziła " no...a miało być z dużej , normalnej blachy na dwa dni ...nie da chyba rady ! "...Jednak dało radę , bo dziewczyny ( 5 sztuk ) opanowały się w porę , że na przywitanie " nowej dziewczyny " też musi coś zostać .
Andrea kręciła się z doopskiem jakby owsików nabyła . Wreszcie przemówiła o co biega : " Baśka , Basieńka , Basiunia ....czy mogłabym z C. wyskoczyć na godzinkę do OBi ?" ....No pewnie , że tak odpowiedziałam , ale w duchu pomyślałam , że ...ehe ...godzinka to wam do Lidla pobliskiego potrzebna ....I miałam rację . Posiedziałam z dziewczynami , obejrzałam wiadomości , jakieś tam jeszcze programy . Aja poprosiła , czy bym mogła przekroić im na pół banana ...a i owszem . Proszę się tylko nie podśmiewać , bo to są mocno starsze kobiety i po połówce banana to i tak jest rozmiarowo dużo !
Tak jak przewidywałam ...ok. 19.30 zadryndała moja komórka , dzwoniła Andrea i usłyszałam " Baśko , Baśkooooo ...wszystko okey ? nie jesteś na nas zła ? ....zeszło nam tak długo , bo PREZENTÓW DLA CIEBIE szukałyśmy ...za 10 minut będziemy , ale nie gniewasz się ? ! " ....a to cwane bestie ! .. Wagarowiczki wróciły i od progu krzyczą " zobacz , zobacz co dla ciebie kupiłyśmy !!! " to lizuski jedne ...ale kochane lizuski

...Od C. otrzymałam przecudną koszulową białą bluzkę i spodnie czarne , rurki w białe groszki , siostra mi je obetnie trochę - malutka jestem ...no przecudne i już ! Andrea sięgnęła do torby i wyciągnęła z niej klapki , takie na wylotkę , porządne bardzo zakupione w Deichmannie i stwierdziła : " nie mogę patrzeć jak ty na cugaska na taras w balerinkach , cienkich jak skarpetki ciekasz - przeziębisz mi się jeszcze ! " ....To nic , że na górze w pokoju mam jeszcze " normalne " kapcie domowe na podeszwie - lubię balerinki w domu ...Może by kuźwa kiedy w jakiejś nędznej skórze próbować chodzić ...i trząść się z zimna ?

Dzień dzisiejszy : Córka DS z samego rana przywiozła ze Stuttgartu nową koleżankę , zmienniczkę Andrei . Dziewczyna młoda , bardzo sympatyczna , uśmiechnięta . Ma tyko jedną wadę , którą ze smutkiem muszę wyznać

....Niestety też lubi gadać . I jak ja z nią będę mogła współpracować ? czy dam radę wślizgnąć się z jakimś słówkiem ? oj ...ja biedna , oj !

.....Nieee , żartuję sobie . Dziewczyna rozmowna , ale przegadać ją dam radę ...nie ma bata , żeby nie ...No co , dziś jej pierwszy dzień . Andrea jej wszystko dokładnie przekazuje . Młoda stara się cały czas w czymś pomagać . Jutro z córką D S i dziewczynami pojedzie na badania okulistyczne ( mają termin ) , żeby widziały , że nie ma przy nich Andrei , czy mnie ....muszą się przyzwyczaić do nowej twarzy ....Bardzo dobrze mówi po niemiecku i to też jest ważne . Na pierwszy rzut oka ? bardzo , bardzo , bardzo fajna dziewczyna .