Mindestlohn - płaca minimalna

30 stycznia 2015 16:01
mleczko47

Nie wiem czy juz ktos pisał,że Niemcy zawiesili przepisy  ws. płacy minimalnej, ale tylko dla kierowców.
 
 

czytałam, ze zawiesili do czasu wyjaśnienie, czy zmiany są zgodne z prawem UE, co z tego wyniknie, nie jestem pesymistką, ale w czym miałoby to pomóc lub zmienić coś w naszej branży ? Pytanie pewnie retoryczne. 
30 stycznia 2015 16:16 / 1 osobie podoba się ten post
Gosiap

Nazwisko i życiorys ci podrasujemy. Doradców nas zrobisz, pomysły mamy pierwszy sort a ten komputer to już za ciebie obsłużę nie musisz psuć. Tylko od razy warunki stawiam: pensja moja musi być duża 3.000

Tra ta ta -zalozyc partie opiekunek w Niemczech - Andrea z ciocia Anielcia sie dogadaja ....  POstulaty ustalicie a Tusek zaklepie i hajduJudu ..... do DZiElA
30 stycznia 2015 16:29 / 6 osobom podoba się ten post
Cytuję wybiórczo, bo nie ma sensu całego posta Andrei, ale do fragmentu z tekstu, który wkleiła:

"Wyliczyła kiedyś, ile musiałaby płacić, gdyby pan Czesław otrzymywał za każdą przepracowaną godzinę 8,50 euro - koszty opieki wyniosłyby miesięcznie 10 tys. euro. "Kogo już na to stać?- pyta kobieta."

8,5 euro x 24 (doba) x 31 (ilość dni w miesiącu) = 6120 euro. Trochę sobie zaokrąglili do tego 10 tys
25 maja 2015 22:50
Ot taka mnie refleksja po nocy teraz naszła, bo ja jeszcze nie mam konca pracy a o godzinie 6-ej wstaje, jesli nic sie w nocy nie wydarzy. Jak to jest u Was po nowemy z tymi godzinami pracy i płacy? U mnie nic sie nie zmienilo po Nowym Roku! W umowie mam pieknie ujete, ze 8,5na godzine euro i 35-40-sci godzin tygodniowo pracy i n ie wiecej jak 160godzin w miesiacu pracy,Pieknie pisze w kontrakcie, ale nic sie nie ma do rzeczywistosci mojej wykonywanej pracy! Jak to u Was wyglada? bo temat jakos ucichł w tym temacie. Ja od dwoch tygodni wolnego nie mialam, jedynie niecala godzina przerwy jak podopieczny spi po obiedze. A i pensje mam duzo nizsza, no i nie wspomne, ze glodna tutaj jestem wiec dokupuje sobie jedzenia.........
25 maja 2015 23:34
jowita.

Ot taka mnie refleksja po nocy teraz naszła, bo ja jeszcze nie mam konca pracy a o godzinie 6-ej wstaje, jesli nic sie w nocy nie wydarzy. Jak to jest u Was po nowemy z tymi godzinami pracy i płacy? U mnie nic sie nie zmienilo po Nowym Roku! W umowie mam pieknie ujete, ze 8,5na godzine euro i 35-40-sci godzin tygodniowo pracy i n ie wiecej jak 160godzin w miesiacu pracy,Pieknie pisze w kontrakcie, ale nic sie nie ma do rzeczywistosci mojej wykonywanej pracy! Jak to u Was wyglada? bo temat jakos ucichł w tym temacie. Ja od dwoch tygodni wolnego nie mialam, jedynie niecala godzina przerwy jak podopieczny spi po obiedze. A i pensje mam duzo nizsza, no i nie wspomne, ze glodna tutaj jestem wiec dokupuje sobie jedzenia.........

Mnie też w nocy nachodzą refleksje, a tak poza tym to "tołku" się tutaj nie dojdzie.Ty już zaczęłaś pracować w takim "układzie" i trudno teraz o jakieś zmiany, poza zmianą miejsca pracy.Te kwestie godzin pracy i przerwy rzeczywistej trzeba ustalać na początku.No a z tym, że chodzisz głodna, to już w mojej głowie się nie mieści.Czy ty już komuś (oprócz forum)mówiłaś, że głodujesz? 
26 maja 2015 12:03
margaritka59

Mnie też w nocy nachodzą refleksje, a tak poza tym to "tołku" się tutaj nie dojdzie.Ty już zaczęłaś pracować w takim "układzie" i trudno teraz o jakieś zmiany, poza zmianą miejsca pracy.Te kwestie godzin pracy i przerwy rzeczywistej trzeba ustalać na początku.No a z tym, że chodzisz głodna, to już w mojej głowie się nie mieści.Czy ty już komuś (oprócz forum)mówiłaś, że głodujesz? 

Sluszna uwaga margaritka59, trzeba wszystko na samym poczatku ustalac i przed kontraktem, ale.....kurde sie wszystkiego nie przewidzi co nas na miejscu spotka. Na pewno juz teraz bede ustalala wczesniej godziny pracy i zagwarantowane jedzenie, wczesniej nie pytalam bo uwazalam to za oczywiste!  Co kontrakt to nowe doswiadczenie i na bledach sie czlowiek uczy. Ponoc byla tutaj "wojna" poprzednich opiekunek o to, wiec wie o tym firma i koordynatorka i echo nic sie nie zmienilo. A najsmieszniejsze, ze podopieczni zdziwieni sa bardzo dlaczego zadna z dziewczyn nie chce tutaj wracac. Ja nie zglaszalam tego o czym doskonale wiedza bo jestem juz tutaj na koncowce, jedynie  tutaj o tym pisze i jak "pomarudze" to mi bardzo ulzy.
26 maja 2015 15:27 / 2 osobom podoba się ten post
jowita.

Sluszna uwaga margaritka59, trzeba wszystko na samym poczatku ustalac i przed kontraktem, ale.....kurde sie wszystkiego nie przewidzi co nas na miejscu spotka. Na pewno juz teraz bede ustalala wczesniej godziny pracy i zagwarantowane jedzenie, wczesniej nie pytalam bo uwazalam to za oczywiste!  Co kontrakt to nowe doswiadczenie i na bledach sie czlowiek uczy. Ponoc byla tutaj "wojna" poprzednich opiekunek o to, wiec wie o tym firma i koordynatorka i echo nic sie nie zmienilo. A najsmieszniejsze, ze podopieczni zdziwieni sa bardzo dlaczego zadna z dziewczyn nie chce tutaj wracac. Ja nie zglaszalam tego o czym doskonale wiedza bo jestem juz tutaj na koncowce, jedynie  tutaj o tym pisze i jak "pomarudze" to mi bardzo ulzy.

To źle, że dokupujesz jedzenie za swoje pieniądze ale co zrobić. Głodna nie możesz być. Ja miałam kiedyś taką babcię do opieki, która teoretycznie chętna była mi wszystko zapewnić ale praktycznie to figa z makiem. Kupowałam szyneczkę dla siebie, ona jej nie jadła a i tak w nocy mi plasterki liczyła. Kiedyś się wkurzyłam i rano zjadłam wszystkie jajka ( 4 szt. ) jakie były w lodówce. No wyrzucić nie mogłam, bo szkoda a jajeczka były eko od znajomego. Tylko dla babci. Ale skoro ja nic nie miałam, to zjadlam jej te jajca w formie jajecznicy. Przebolałam, że trochę dużo było. Nie chciałam aby w lodówce cokolwiek dla babci zostało. Na pytanie gdzie są jajka odpowiedziałam, że zjadłam bo głodna byłam. Babcia myślała pół dnia i potem miałyśmy rozmowę. Niczego mi nie brakowało do końca pobytu. I jeszcze od opiekunki prawnej dostawałam pieniadze. 

Nie ma się co przejmowac pdp, którzy są dla nas "wredni". Chyba źle trafiłas Jowitko.
26 maja 2015 18:32 / 1 osobie podoba się ten post
Fajnie, ze odpowiedzialas Mycha! i juz mi razniej bo az glupio o takich sprawach mi pisac. Otoz ja tez kiedys podjadlam dwie kromki chleba z chlebaka, bo glodna bylam jak nie wiem co! i wojna byla i trzaskanie drzwiami ze strony zony podopiecznego! zaznaczam, ze obiadu tutaj dla mnie nie ma.....Wiec odpuscilam i sama kupuje sobie jedzenie bo glodna nie bede przeciez!a dobrze wykonuje swoja prace i robie wszystko co do mnie nalezy! Na chwile obecna, skrocilam kontrakt o dwa tygodnie i wczesniej zglosilam to do polskiej firmy a podopiecznemu powiedzialam, ze wroce tutaj chetnie ale o .....euro musze miec wieksza pensje na zakup jedzenia! W firmie to samo powiedzialam, no zobaczymy co dalej bedzie? A kontrakt nie jest zbyt dobrze platny i odejmujac moje zakupy na jedzenie to juz w ogole beeee.... W sumie dobrze mi sie tutaj pracuje i mam dobry kontakt z podop. a co dalej zobaczymy i czy w koncu do nieh dotrze, ze glodne nie bedziemy pracowaly!

26 maja 2015 19:25 / 1 osobie podoba się ten post
Nie cytujenikogo, ale po mojej ostatniej walce , zarobek stanal w miejscu , ale z 3,40 eu skoczyl mi na 7 eu. Nie ma nocek ( baby pfone wylaczony) i kazdy weekend wolny. Zalezalo mi na tym aby nie zwariowac a nie na pieniadzach , ale mozna powiedziec, ze kasa w liczbach jest tez wieksza:))))