Wieczorne rozmowy opiekunek i nie tylko

12 października 2014 21:58 / 2 osobom podoba się ten post
Lili

Amela, co w Ciebie wlazło??? 
Normalnie Cię nie poznaje od kilku dni :(
Czasem nie zgadzamy się z czyimś zdaniem, czasem zdaje się że wszystko jest na przekór nam; ale trzeba co - nieco puścić między uszy (w tym przypadku między oczy). Wiem że niektóre wpisy mogą drażnić bardziej niż inne, ale jak zaczniemy tak wszyscy się przepychać na słowa to nikt z nas nie będzie chciał pisać, bo pomyśli że po co się produkować skoro ktoś to zaraz zmiażdży słowną krytyką... 
Daj na luz, pomyśl o czymś co wprawi Cię w radośniejszy nastrój i od razu świat stanie się przyjaźniejszy :)
No, nie daj się długo prosić :)))))))))))) Buźka!

a Ty Lili zrob tylko jedno: prymruz oko.
Czy Ty nie widzisz tego, ze napisane to z zartem jest?
Ludzie, nie bierzcie Wy tak wszystkiego na serio.
Toz to forum dla wszystkich jest.
Niczego napisac tu nie mozna, zeby zaraz batem nie smagnal kto.
Dobranoc.  
p.s. jak widac chetnych na pisanie na forum nie brakuje.
Czyzbys miala na mysli jakichs innych, bylych nieobecnych?
12 października 2014 22:04 / 2 osobom podoba się ten post
Amelka,Impala - 40km???Masochistki:):):)
12 października 2014 22:14 / 3 osobom podoba się ten post
kasia63

Amelka,Impala - 40km???Masochistki:):):)

Kocham jezdzic na rowerze. Kazdy rowerzysta to moj przyjaciel jest )
W domu srednio w roku przejezdzalm, przed wyjazdami do De,...km....... a nie napisze, bo znowu o mnie napisza zle.
Lepiej komus "tylek" smarowac, niz wlasne zainteresowania i hobby miec.
12 października 2014 22:23 / 1 osobie podoba się ten post
amelka

Kocham jezdzic na rowerze. Kazdy rowerzysta to moj przyjaciel jest :-))
W domu srednio w roku przejezdzalm, przed wyjazdami do De,...km....... a nie napisze, bo znowu o mnie napisza zle.
Lepiej komus "tylek" smarowac, niz wlasne zainteresowania i hobby miec.

Ja tam w DE to sobie jeżdziłam najdalej tak ok 20 km,ale ja nie jeżdżę bardzo szybko-mam jakies tam swoje tempo ,nie wleke się pomału.A przewrwa 2 godziny wtedy była-a jeszcze zaliczałam wizytę u koleżanki.
W kraju na wszelkie zakupy,czy wizyty zawsze rowerkiem,no chyba że duże zakupy,to wtedysamochodem.
Teraz nie mam juz rowerka swojego,zaginął mi w niewyjaśnionych okolicznościach.Nic to,może jeszcze jakiś sobie zakupię,ale najpierw muszę znowu nauczyć sie chodzic.
12 października 2014 22:24 / 4 osobom podoba się ten post
amelka

Kocham jezdzic na rowerze. Kazdy rowerzysta to moj przyjaciel jest :-))
W domu srednio w roku przejezdzalm, przed wyjazdami do De,...km....... a nie napisze, bo znowu o mnie napisza zle.
Lepiej komus "tylek" smarowac, niz wlasne zainteresowania i hobby miec.

Bardzo lubię jeżdzic na rowerze ,bo nie lubie spacerków pieszych ,ale moje jednorazowe mozliwosci to gdzieś tak góra te 20-25km,przy wiekszym  dystansie przez kolejne 3 dni nie nadaje sie nawet do spacerku dookoła domu  tip-topkami:):):):)Do Mielna mam w  obie strony 24km i to jest ok teraz ,ale jak wspomne pierwsze rundki w tym kierunku 5 lat temu,he he he-dzis nie wydaje mi sie to tak daleko ,z postojami ze 3 -ema rzecz jasna.Kondysia nie ta:):):)Wga nie ta :)A i rower taki sobie:)Ale jak mam nawet te 2km do wioski na pieszki iśc to wolę na rower wsiąść:)Jedyny wyjatek to spacery z psem:)
13 października 2014 10:38
Impala

Ja tam w DE to sobie jeżdziłam najdalej tak ok 20 km,ale ja nie jeżdżę bardzo szybko-mam jakies tam swoje tempo ,nie wleke się pomału.A przewrwa 2 godziny wtedy była-a jeszcze zaliczałam wizytę u koleżanki.
W kraju na wszelkie zakupy,czy wizyty zawsze rowerkiem,no chyba że duże zakupy,to wtedysamochodem.
Teraz nie mam juz rowerka swojego,zaginął mi w niewyjaśnionych okolicznościach.Nic to,może jeszcze jakiś sobie zakupię,ale najpierw muszę znowu nauczyć sie chodzic.

Impala, nauczylam sie chodzic ja, nauczysz sie i Ty. Tylko cierpliwosci i czasu potrzeba,
Pozdrawiam )
13 października 2014 10:49 / 1 osobie podoba się ten post
kasia63

Bardzo lubię jeżdzic na rowerze ,bo nie lubie spacerków pieszych ,ale moje jednorazowe mozliwosci to gdzieś tak góra te 20-25km,przy wiekszym  dystansie przez kolejne 3 dni nie nadaje sie nawet do spacerku dookoła domu  tip-topkami:):):):)Do Mielna mam w  obie strony 24km i to jest ok teraz ,ale jak wspomne pierwsze rundki w tym kierunku 5 lat temu,he he he-dzis nie wydaje mi sie to tak daleko ,z postojami ze 3 -ema rzecz jasna.Kondysia nie ta:):):)Wga nie ta :)A i rower taki sobie:)Ale jak mam nawet te 2km do wioski na pieszki iśc to wolę na rower wsiąść:)Jedyny wyjatek to spacery z psem:)

Kasiu, to ladnie. Moja waga jest takze niczego sobie. Duzo zalezy jaki rower wlasnie, od siodelka, dopasowania wielkosci ramy do osoby, takze od stroju, w ktorym jezdzimy. Wszystko to sklada sie na komfort jazdy.
Tutaj rowerek mam tez gracik, w przeciwnym razie pewnie zapedzilabym sie bardzo daleko, bo tereny piekne, bardzo ciekawe, pogoda super.
A tym starym boje sie zbyt daleko, bo jak mi kaput zrobi, to na pieszkom do dom za daleko )
13 października 2014 10:55 / 1 osobie podoba się ten post
kasia63

Amelka,Impala - 40km???Masochistki:):):)

40km to wcale nie jest dużo :))), tak się tylko wydaje :) ja w PL rowerem wszędzie jeżdziłam, do pracy, na zakupy, na cmentarz, wszędzie
przystosowałam sobie go że hej, rower dostałam od męża (jakiś cud się wtedy stał :))), z koszykiem, potem dokupiam zamknięcie (czy tam szyfr)
potem dokupiłam dwie sakawy.
Rower jest zaje...ty na tej stelli też mam rower, PAN kupił nowy, dobry, także mam co robić w wolnym czasie :)
30 października 2014 23:16
Dziewczyny, ile czekałyście na wyjazd? Ja myślałam, że szybko wyjadę, ale pani, którą miałam się opiekować zmarła:(. Miałam potem od agencji dwie propozycje, ale obie rodziny mnie odrzuciły ze względu na młody wiek. Zaczynam się już zastanawiać czy w ogóle coś mi znajdą i pojadę.
31 października 2014 07:08 / 2 osobom podoba się ten post
agrafka

Dziewczyny, ile czekałyście na wyjazd? Ja myślałam, że szybko wyjadę, ale pani, którą miałam się opiekować zmarła:(. Miałam potem od agencji dwie propozycje, ale obie rodziny mnie odrzuciły ze względu na młody wiek. Zaczynam się już zastanawiać czy w ogóle coś mi znajdą i pojadę.

Teraz jest czas, gdzie nie patrzy się na wiek i inne braki. Czas świąteczny jest najlepszy, żeby zaczać zdobywać doświadczenie w tym zawodzzie. Ja sama pierwszy raz pojechałam w połowie listopada na dwa miesiące.
31 października 2014 07:13
Malgi

Teraz jest czas, gdzie nie patrzy się na wiek i inne braki. Czas świąteczny jest najlepszy, żeby zaczać zdobywać doświadczenie w tym zawodzzie. Ja sama pierwszy raz pojechałam w połowie listopada na dwa miesiące.

Malgi ktoś szuka u nas na forum (jakaś firma), opiekunki do 88-letniej pani z Munster, może to do Ciebie?
 
31 października 2014 07:15
agrafka

Dziewczyny, ile czekałyście na wyjazd? Ja myślałam, że szybko wyjadę, ale pani, którą miałam się opiekować zmarła:(. Miałam potem od agencji dwie propozycje, ale obie rodziny mnie odrzuciły ze względu na młody wiek. Zaczynam się już zastanawiać czy w ogóle coś mi znajdą i pojadę.

A w jakim wieku jesteś? Jeśli oczywiście moje pytanie nie wyda Ci się bezczelne.
31 października 2014 07:22 / 1 osobie podoba się ten post
agamor

Malgi ktoś szuka u nas na forum (jakaś firma), opiekunki do 88-letniej pani z Munster, może to do Ciebie?
 

Moja ma 96 lat, więc to raczej nie moja stella ;-)
Ale zaraz pójde poczytać
31 października 2014 14:24 / 2 osobom podoba się ten post
Mirka Dz

A w jakim wieku jesteś? Jeśli oczywiście moje pytanie nie wyda Ci się bezczelne. :-)

Mam 26 lat, więc myślę, że aż tak młoda nie jestem. Młodsze dziewczyny jeżdżą i jakoś dają sobie radę. Dodam, że język znam nawet dobrze, mam mocne B1. Może zrobiłam błąd, że ograniczyłam się do jednej agencji. Złożę chyba aplikacje jeszcze do innych. Wiem, że teraz jest dobry czas na wyjazd, bo niby rodziny mają mniejsze wymagania, ale w moim przypadku jakoś się to nie sprawdza. 
31 października 2014 14:31 / 2 osobom podoba się ten post
agrafka

Mam 26 lat, więc myślę, że aż tak młoda nie jestem. Młodsze dziewczyny jeżdżą i jakoś dają sobie radę. Dodam, że język znam nawet dobrze, mam mocne B1. Może zrobiłam błąd, że ograniczyłam się do jednej agencji. Złożę chyba aplikacje jeszcze do innych. Wiem, że teraz jest dobry czas na wyjazd, bo niby rodziny mają mniejsze wymagania, ale w moim przypadku jakoś się to nie sprawdza. 

sprawdzi sie kochana,niech no listopad sie dobrze zacznie...a aplikacje w kilku firmach zloz,bedziesz miala w czym wybierac