Nasze wpadki za granicą

16 stycznia 2013 19:01
AnnaSun Brawo kochana!!!! i tak wyszlo pierwszorzednie :)
16 stycznia 2013 19:14
Lidka - ja w sobotę na zakupach dostałam ataku śmiechu, gdy Synowa odopiecznych przy samej kasie , po podliczeniu dwóch wózków oświadczyła, że nie ma karty ani pieniędzy. Ona stała przerażona, a ja nie mogłam się powstrzymać i śmiałam się w głos. Do domu - bagatela - ok. 12 km. Na szczęście ja miałam swoje prywatne pieniądze i sytuację uratowałam, bo inaczej byłby Zonk.

AnnaSun - kochana, grunt to pewność siebie poparte odpowiednim tonem. Jesteś super. Nie ma wątpliwości, że dasz sobie radę. I ja trzymam za Ciebie kciuki. Trzymaj się i nie daj się.
16 stycznia 2013 23:24
Witaj AniuSun... radzisz sobie... jak to juz wszyscy zauwazli... bardzo dobrze...
Pewnie babci wystarczyl ton Twojego glosu...

To tak jak w aprotowaniu...
22 stycznia 2013 16:44
...no i znowu, pokazując dziadkowi fotkę z kaczkami ,mówię mu ,że " Tante landete auf Parkplatz"...mój podopieczny aż usta otworzył ze zdziwienia, a oczy wyfrunęły mu na czubek głowy!!!

dziewczyny i chłopaki,jak mam się odkręcić od tych " ciotek" gdy chodzi o kaczki?...moze powinnam na jakąś terapię się udać;-)
22 stycznia 2013 18:52
dołączam do grona mających na swym koncie zmianę rozmiaru sweterka, niewiele się skurczył, ale obecnie będzie "przylegający" ;) zastanawiam się, czy się przyznawać... w jej oczach jestem już i tak największą idiotką na kuli ziemskiej, a takich sweterków ma ze 4. prawie wszystkie takie same. chyba na razie przemilczę...
22 stycznia 2013 19:30
Przemilcz. A jak się zapyta to się po prostu zdziw i powiedz jej że przytyła na Twojej smacznej kuchni. Noż tyle to Ci się należy Anka !!
22 stycznia 2013 19:33
myślę, że nie zapyta. ona niewiele pamięta a swetrów ogólnie to ma ze 20 chyba albo lepiej, w tym kilka bardzo podobnych. poszedł na samo dno półki. trochę potrwa nim przyjdzie jego kolej. a co do przytycia, to rzeczywiście przytyła. w 2 tygodnie 1,5 kg ;)
22 stycznia 2013 19:40 / 1 osobie podoba się ten post
No widzisz !! Jej jest z Tobą dobrze i tyje a Ty bidulko masz tak super, że chudniesz !! Sweterek odszkodowawczy - ciekawie brzmi. To żart oczywiście, bo przypadek go zmniejszył. Nie przejmuj się.
22 stycznia 2013 22:03
Mycha, zostań naszą forumową psychoterapeutką;-) kochana wcale nie żartuję....fajne masz myślenieuściski,pa.
21 lutego 2013 20:33
sfilcowałam drugi... przedwczoraj... mało na zawał nie padłam jak zobaczyłam...30 stopni, program wełniany... siadłam więc do neta i dalej szukać. znalazłam sposób, żeby dobrze uparować żelazkiem, na najwyższej temperaturze i full parze i naciągać. myślę sobie: one kozie death, ten pierwszy i tak do wywalenia, spróbuję. to działa!!! obydwa odratowane!! napisali że to na takie lekkie sfilcowania, a moje były tak tylko trochę. niech Bóg błogosławi tego co wymyślił internet :)
21 lutego 2013 20:48 / 1 osobie podoba się ten post
Uparta jesteś !! i porządna kobita z Ciebie Anka.
21 lutego 2013 21:49
Ania, też "rozciągałam" żelazkiem na parę ,a jeszcze bardzo pomaga taki spray wspomagający prasowanie...jest rewelacyjny, nazywa się Bügelnhilfe,wszystko rozciągniesz w zdłóż i wszerz;-)
21 lutego 2013 22:01
Anka ale to jest super porównanie- nawet nie wiesz ile ja się usmiałam z Twoich ciotek-kaczek,

a niech tam dziadkowi oczy wychodzą, zawsze to jakieś urozmaicenie ma chlop....i chociaż ma powód do śmiechu....oczywiście jeśli ma poczucie humoru.
21 lutego 2013 22:18
bajka15-dzięki za Twoje poczucie humoru...inna pani w zakamuflowany sposób wyszydziła mnie za te kaczki...ale...;-)

dziadek ma oczywiście poczucie humoru,ja też,więc pośmiejemy się wspólnie,pa,uściski.
22 lutego 2013 05:19
Ja tez swilcowalam swetr babci. Zrobil sie taki jak od mlodszej siostry. Sprobuje z tym prasowaniem, moze pomoze i babcia sie nie zorientuje, mam nadzieje, inaczej dostanie sie mi po uszach.