11 października 2014 15:52 / 1 osobie podoba się ten post
Też muszę mieć czystą kuchnie, dlatego zawsze jak wracam do domu to szoruję swoją, bo jak to facet(nie każdy:p) , mój Blondyn o szczegóły nie dba, więc ogarnia z wierzchu...to akurat wyniosłam ze szkoły, że wszystko musiało pachnieć czystością, a w trakcie gotowania, świeżym jedzeniem, a nie palonym tłuszczem i stęchlizną.:)
To za pierwszym razem jak tu przyjechałam wszystko było brudne, z szafki ściągałam coś, co kleiło się i było plastyczne jak plastelina:/ wszystkie słoiczki na przyprawy poklejone z ciasta, mięsa mielonego i różnych innych... Ścierki waliły na kilometr, płytki nad kuchenką również z oleju, sam piec wyglądał jakby wojnę przeżył... Stanęłam, obadałam i stwierdziłam, że chyba nie dam rady tak funkcjonować... Nie pamiętam już czy na drugi dzień czy trzeci po tym jak przyjechałam zaczęłam 'bawić' się z tą kuchnią, w każdym razie tydzień trwał powrót do świetności. Jak teraz wróciłam, to nie wiele lepiej było, plus inne niespodzianki, o których juz zdążyłam napisać...