Zmienniczka - zmienniczce, czyli jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie

15 lutego 2015 19:57 / 2 osobom podoba się ten post
ewa14

Jak to w życiu bywa: punkt widzenia, zależy od punktu siedzenia:))
To co będzie dobre dla mnie , wcale nie musi odpowiadać komuś innemu i na odwrót.
Bądźmy dla siebie ludźmi a wtedy wszystko będzie proste.

10 000 plusów za tak fantastyczne skondensowane określenie idealnej opiekunki . Chylę czola .
15 lutego 2015 21:00 / 4 osobom podoba się ten post
Jadac do pracy stosuje sie do przekazanych mi wiadomosci od zmienniczki,w razie czego potrzeby konsultuje z pracodawca,albo jesli pdp jest kontaktowa to z Nia,albo ze wspolmalzonkiem jesli takowy jest,tak jak mam na obecnej szteli dziadek pomaga dzwigac babcie
,
staram sie nic nie zmieniac,bo gdy juz pdp nauczona jest danego rytmu dnia,nie mozna burzyc ,czegos co jest wypracowane,
bedac na jakiejs szteli przyjechala moja szefowa z wizyta i mowi do mnie powyrzucaj tych klamotow bo to smieci,nigdy tez czegos takiego nie robie ,chyba ze wspolnie z nadzorujaca rodzina,
gdy zdaje sztele tez staram sie zaopatrzyc lodowke,posprzatac,wyprac firany ,ugotowac obiad,zmienic posciel,
i jesli przyjezdza ktos nowy zdaje relacje tak jak mnie ktos przekazal,dodaje tez moje obserwacje ad,pdp,np.klucz nos caly czas przy sobie,drzwi od kuchni na klucz,itdczy wylaczaj korki od kuchni grzewczej
to czy ktos poslucha czy sam bedzie robil po swojemu to juz wola zmienniczki,nigdy naprawde sie wszystkim nie dogodzi i nie wszyscy tancza na jedno kopyto,tak samo tez jest w naszej pracy,