hogata76No wiesz,trzeba na urlop uszczknac troche,po co placic z budzetu domowego.Pewnie plan byl taki,mama ma niezla kase,poleczka i tak mnie kosztuje,mamy jechac za tydzien na urlop,a tu taka niespodzianka.Nie powinnam tak moze myslec,ale do takich wnioskow doszlam.Jeszcze nigdy sie nie spotkalam z czyms takim.No coz,uczymy sie cale zycie,tylko mi jest zal,ze ja taka uczciwa,porzadna.Moglam dorobic po cichutku komplet kluczy i nikt by sie nie zorientowal i bylo by po sprawie.Ale nie,ja oczywiscie,z sercem,malo sie nie wychostalam,Mea Kulpa i w ogole,bo tak rodzice nauczyli.No to teraz mam.
I taką Cię tu kochamy - dzieciątko mające własne dzieci i serce na dłoni!
Kasia, Twoje teksty roztopią nawet Antarktydę - ze śmiechu!
Robercie, hiszpański jest tak cudny w swej prostocie, że odpoczywam przy nim po wybojach z niemczyzną. Czy są postępy? Coś tam już powiem, ale bez cudów. Za to czytam w oryginale opowiadanka o biednych ludziach walczących o przeżycie, co będzie jak znalazł w opowieściach o Polsce dnia któregoś. Kupiłam je, bo wydawały mi się poziomem dostępne, jednak mają wyższy i dobrze, bo trzeba "sięgać, gdzie wzrok nie sięga i łamać, czego rozum nie łamie", zgodnie z zaleceniem wieszcza Adama.