Na wyjeździe

03 czerwca 2013 10:44 / 2 osobom podoba się ten post
Witam wszystkich ! Nie pada !!!! Ale jak długo ? Góry jeszcze ,,dymią '' , tzn paruje woda i skrapla się tworząc chmury ? , mgłę ? - w każdym razie ładnie. Szczyt w śniegu a przez otwarte okno słychać dzwonki , które tutaj każda krowa nosi na szyi - zresztą fajnie brzmią . Wyjazd też niedługo więc i humor coraz lepszy .
03 czerwca 2013 10:51 / 2 osobom podoba się ten post
Dzień dobry drogie Panie i Panowie :)
Niestety u nas niebo nadal płacze... Ale i tak życzę Wam miłego dnia i uśmiechu !!!
Kto wie co będzie za rok, dwa - na pewno jeżeli będę dalej Opiekunka to tu będę.

Wydaje mi się, nie - ja to wiem, że dzięki Wam i temu miejscu przetrwałam ciężkie chwile, i nie ma drugiego takiego!!!!
03 czerwca 2013 11:02
witam cieplutko i dla kazdego usmiech serca zostawiam:}:}:}Zle mi dzis bardzo niestetety tesknota brak zrozumienia robia swoje,dzieki ze jestescie"|Pogoda kiepska niebo placze ze mna dzis:{:{:{
03 czerwca 2013 11:16
Serduszko już biegnę mocno Cię przytulić !!!!
Jeszcze będzie dobrze, jeszcze słońce zaświeci i na Twoim niebie.
03 czerwca 2013 11:22 / 7 osobom podoba się ten post
Serce , napiszę Ci o pewnej marynarskiej legendzie , mającej korzenie w Anglii. Kobiety z rodzin rybaków i marynarzy często traciły ukochanych na morzu .I stara legenda mówiła , że jeśli morze zabierze wielką miłość , odda kiedyś inną , większą - trzeba tylko tę pierwszą pożegnać i dać jej spokojnie odejść. Ale ja myślę , że to los - niekoniecznie morze - coś odbiera i póżniej coś oddaje . A Ty płaczesz teraz razem z deszczem , bo to ten czas - i tak musi być . Ale to przeminie i gdzieś , kiedyś zaświeci dla Ciebie słońce - życzę Ci tego z całej duszy.
03 czerwca 2013 11:27
mozah aM

Serce , napiszę Ci o pewnej marynarskiej legendzie , mającej korzenie w Anglii. Kobiety z rodzin rybaków i marynarzy często traciły ukochanych na morzu .I stara legenda mówiła , że jeśli morze zabierze wielką miłość , odda kiedyś inną , większą - trzeba tylko tę pierwszą pożegnać i dać jej spokojnie odejść. Ale ja myślę , że to los - niekoniecznie morze - coś odbiera i póżniej coś oddaje . A Ty płaczesz teraz razem z deszczem , bo to ten czas - i tak musi być . Ale to przeminie i gdzieś , kiedyś zaświeci dla Ciebie słońce - życzę Ci tego z całej duszy.

Dziekuje wzruszylam sie bardzo piekne slowa i powiedziane mysle ze tak,czas goji rany ale jeszcze duzo przed mna ale wiadomo dam rade!!!!Dzis bardzo mi brak bo zawsze moglam liczyc na niego,a jeszcze dowala corka babci ahhhhh zycie ale wiem ze sa anioly na forum i nie pozwola mi byc samemu
03 czerwca 2013 11:29 / 1 osobie podoba się ten post
Wiesiula dzieki wlasnie mi tego brakuje tego przytulenia i dobrego slowa jestes wielka bo wiesz czego mi brak!!!
03 czerwca 2013 11:48
Trzymaj się serce, dobrze Cię rozumiem, kiedys byłam w podobnej sytuacji.Mocno Cię przytulam,często myślę o Tobie.
03 czerwca 2013 12:06
serce78

witam cieplutko i dla kazdego usmiech serca zostawiam:}:}:}Zle mi dzis bardzo niestetety tesknota brak zrozumienia robia swoje,dzieki ze jestescie"|Pogoda kiepska niebo placze ze mna dzis:{:{:{

serduszko duzeeeeee przytulasyyyy i buziakiii dla Ciebie
03 czerwca 2013 12:45
Dzień dobry Wszystkim.U mnie słoneczko świeci,ale wiatr chłodny wieje.Posyłam Wam wszystkim te słoneczne promienie niech rozjaśnią Wasze twarzyczki.
03 czerwca 2013 12:56
Dziękujemy za ciepłe słowa, bo dzięki nim nie widać ani deszczu, ani pochmurnego nieba.
Serce, odpędź córkę babci od komputera i wpadaj wieczorem pogadać, to Ci trochę lżej będzie!Powiedz jej, że straciłaś męża, jest Ci trudno i musisz porozmawiać z koleżankami z Polski. Powinna zrozumieć, nawet jeśli na co dzień jest jędzowata.

Wzięłam się dziś do roboty, bo już nie mogłam patrzeć na swoje zbijanie bąków i powtarzam dotychczasowe lekcje z hiszpańskiego, budując też coraz bardziej rozbudowane opowieści o życiu. Ilość czasów w tym języku budzi trwogę, na razie naliczyłam około 10, lecz nie myślę o tym ,aby się nie zniechęcać. Zresztą jak już człowiek coś tam umie z germańskiej, trudnej mowy, to każda inna wydaje się zdecydowanie łatwiejsza.

Hasta pronto! Czyli do zobaczenia wkrótce!
03 czerwca 2013 13:15
Lubię światełko w tunelu, bo oznacza przejście do raju, hi, hi...
Wczoraj prasowałam dobrą godzinę, dziś pracuję umysłowo - dla harmonii jing i jang.

Wichurra, napisz proszę jak korzystać z Google Maps, może coś skapuję i polatam sobie po Sevilli lub innym fajnym miejscu... Każdemu się przyda jakaś miła ucieczka od szarości na dworze. Ciekawe, gdzie byście się wybrali? Są Stany Zjednoczone, Ameryka Południowa, Bali, Nowa Zelandia wśród naszych podróżniczych marzeń, co tam jeszcze? Syberii nikt nie chce i samorodków złota? Albo Czech z zadbanymi zamkami i pałacami oraz smacznymi knedliczkami?
03 czerwca 2013 13:32
Roma ja od lat marzę o spacerze Doliną Królów, śmierdzących piramidach.
Potem chciałabym powędrować przez Indie, te mniej znane... No i cudny Kanion Colorado...
Mając Orła u boku ...
Moja Pani i Ja słuchamy dziś pięknej muzyki: Walzertraum - Andre Rieu, koncert watykański monachijskiej filharmonii dla Benedykta XI, a teraz dla relaksu czytaną powieść Rosamunde Pilcher.
Mimo deszczu chcę mieć dobry humor ;)
03 czerwca 2013 14:25 / 2 osobom podoba się ten post
Rozmawiałam z lekarzem. Opowiedziałam mu wszystko. Powiedział, że powie Pflege,aby zakładali babci pampersy. Niech to wyjdzie najpierw od nich, bo babka się z nimi bardziej liczy. Przez dzień ma ich nie mieć. Córkę babci bierze na siebie i porozmawia z nią. Będzie dzisiaj do niej dzwonił, a córeczka ma przyjechać w środę albo w czwartek, więc będzie już o wszystkim wiedziała. Babci dzisiaj odbiło całkowicie. Wczoraj w nocy siedzę sobie przy niej, a ona kolejny raz wstaje, więc pytam się jej kolejny raz, dlaczego to robi, a ta jak się nie wydarła na mnie. Zaczęła krzyczeć,że mam robić to co ona chce. A ja na to, że jak tak chce, to proszę bardzo, może sobie siadać na łóżku do woli, późnej się kłaść, ale będzie sama, bo ja nie mam obowiązku wysłuchiwania jej krzyków. Przyszłam dopiero po kolejnych jej wołaniach. Taka grzeczniutka.... pokorniutka..... A dzisiaj siedzi sama. Posadziłam ją w fotelu, kazała sobie zamknąć drzwi i medytuje....
Nie wiem co lekarz wymyśli z tymi tabletkami, może przepisze inne, bo na moje sugestie wzruszył ramionami....
03 czerwca 2013 15:06
Ona jest tutaj "prywatnie". Powiedziała, że chciałaby wytrzymać jeszcze miesiąc. Mówi, że zobaczy jak się jej będzie współpracować z nową panią. Ma płacone tygodniówki, więc w sumie może się szybciutko zwinąć