romanaWiecie co, ja też zmieniając kobiety w różnym wieku i podróżując autobusami często trafiam na takie jadące do pracy bez lapka. A potem się dziwimy, że ktoś wypił gospodarzom całe wino i leży urżnięty, czekając na pogotowie....A co miał robić z rozpaczy, wściekłości czy zwykłej nudy, których doznajemy w naszej cudnej pracy? Zadźgać podopiecznego? To taki żarcik oczywiście!
Scarlet, gratulacje. I nie opuszczaj nas, ja zawsze z przyjemnościa czytam Twoje posty i jestem pewna, że nie tylko ja!
Dziekuję Romanko, balsam na moje serce.
Ja też narazie swojego lapka niemam, mam Pcta. Na szczęście już do mnie jedzie od córci z Irlandi, bo zmieniała na nowszy model. Zresztą ja powiedzałam, że bez lapka to nigdzie nie jadę. A gdzie kontakt z Wami jak dusza będzie kwiczeć, kontrola na kontami i finansami, skype, kontakt ze światem, wieści ze świata... Mogę nie mieć telewizora ,ale internet musi być!!!!!!