Na wyjeździe

24 czerwca 2013 10:00
Jagus -poszperaj na forum,są tu dyskusje nt gewerby i dość sporo informacji
24 czerwca 2013 10:08
Zakręcona Mamuela

Dzien dobry wszystkim ja dzis ide zwiedzac gabinet stomatologiczny,mam nadzieje ze dzis juz zakonczy leczenie! pogoda pochmurna nie bebzie opalania chlip chlip no ale jakos to przezyjenie ma to tamto! miłego dnia wszystkim zycze bez stresowego:)))))))))))))))))))))))))))))))

Mam pytanko: bierzesz fakturkę za leczenie?
Mam ubezpieczenie turystyczne na wszystko ale czy trzeba brać w razie czego fakturę?
24 czerwca 2013 10:13
Nutka lepiej bierz wszelkie fakturki. Wiessz jaka jest biurokracja. Od przybytku głowa nie boli.
24 czerwca 2013 10:29
Nutka, faktury bierz na wszystko, łącznie z lekami, które przepisał Ci lekarz. W aptece i u lekarza po prostu poproś o imienną fakturę na siebie. Nie wiem czy wiecie dziewczyny, ale większość firm oferujących ubezpieczenia turystyczne WYMAGA! telefonicznego poinformowania na centrum obsługi klienta, że będziecie korzystać z pomocy medycznej. Oczywiście w razie nagłego wypadku należy to zrobić w możliwie najkrótszym czasie od jego wystąpienia. Brak zgłoszenia do COK może skutkować odmową pokrycia kosztów leczenia, lepiej to sprawdzić w ogólnych warunkach. Na każdej polisie turystycznej powinien być wydrukowany numer telefonu, pod który dzwoni się w razie zamiaru korzystania z leczenia za granicą.
24 czerwca 2013 10:38 / 1 osobie podoba się ten post
Tali

jak macie gdzieś linka do tego programu o AK to puśćcie... nie mam siły lecieć na górę na telewizję... obejrzałabym sobie jutro... będę wdzięczna...
 
moja Panna dała mi znowu wieczorem popalić... trochę mi jej szkoda... bardzo się boi... wydaje mi się, że nie długo to potrwa... z dnia na dzień coraz słabsza... no ale niestety jest w pełno świadoma i sprawna umysłowo, więc do niczego jej zmusić nie mogę...
Dobranoc!
 

Trzymaj się Tali, może jakoś wytrzymasz te 3 tygodnie, wspieram Cie myślami.
24 czerwca 2013 11:19
Witam w dosyć ciepły poranek, nawet przespana noc dzisiaj była , jakby moja babcia czuła że dzisiaj będę rozmawiac z moją agencją , że spadam stąd szybciej. Jest milutka grzeczniutka nic nie chce, siedzi sobie cichutko i od rana ogląda telewizję, rano naczyła się na pamięć co bedzie dzisiaj wieczorem do oglądania. Czemu nie było tak od jakiegoś czasu?Dzisiaj jest tak jak na początku. Napsizę potem co zrobi moja agencja , czy sami poinformują rodzinę, wydaje mi się ,że musimy ustalić taki sam plan działania. Teraz idę robić obiadek....
24 czerwca 2013 11:49
Asik

hahaha...no patrz a ja piwkiem racze sie co wieczór a jak pije herbate to Skarby sie pytaja czym nie chora, a moze piwa zabraklo :) 
Bogu dziekuje za Skarby. Niech zyja długo i szczesliwie ze mna :)
A wiolaczele mialam pozyczona ze szkoły :( Dlaczego ty o niej? To moje marzenie. Odprawic komornika, kupic wiolaczele i zamieszkać w małym białym domku bez sasiadow. Wieczorem otworze okna albo wyjde przed dom i bede grac ze okoliczne ptactwo zzielenieje z zazdrości. 

Asik, 
co trzeba zrobić, żeby zasłużyć na takie miejsce?
 
Ja też tak chcę...
 
Dużo zdrowia i długiego życia dla Twoich Skarbów.
24 czerwca 2013 11:52
barbarella

Trzymaj się Tali, może jakoś wytrzymasz te 3 tygodnie, wspieram Cie myślami.

Dzięki Barbarella! Daję radę! Tylko muszę to czasami z siebie wyrzucić! Psychicznie staram się na wszystko przygotować!
Ciebie też wspieram! Ty masz już z góreczki! Duchowo jesteś już w domciu, a tylko ciało tutaj jest!! Hihi!
 
Cierpliwie znoszę jej jęki i stęki! Ale dzisiaj jej trochę dogadałam, bo zaczęła mną za bardzo drygować! PRzynieś to, zrób to, daj mi jeśc...
Dzisiaj z pielęgniarką ustaliłam, że ta zadzwoni po lekarza i Panna nawet się zgodziła! Moim zdaniem wszystko wskazuje na to, że ma wodę w płucach i musi bć odwodniona... pije tyle co kot napłakał, ale jej nie jestem w stanie zmusić...  niedobrze jej i jeść za bardzo nie chce... tyle co mogę to robię, resztę zostawiam jej i Bogu...  właśnie oznajmiła, że od rana nie zrobiła siku... zadzwoniłam do pielęgniarki, żeby lekarza o tym też poinformowała... oj niedobrze z nią...
24 czerwca 2013 11:54
tina 100%

http://history.zdf.de/ZDF/zdfportal/programdata/c5479add-a5dd-35ff-99cf-ca2843da6ec4/20187948?doDispatch=1

DZięki serdeczne Tina... jakoś nie miałam nastawienia na szukanie po necie... oj leniuch ze mnie....
24 czerwca 2013 11:55 / 1 osobie podoba się ten post
tina 100%

http://history.zdf.de/ZDF/zdfportal/programdata/c5479add-a5dd-35ff-99cf-ca2843da6ec4/20187948?doDispatch=1

Oj poleciało dwa razy!
To jeszcze raz dzięki! :)
24 czerwca 2013 12:03
Dziewczyny dzisiaj też będzie ciekawy program jak wykorzystuje sie Polaków i Rumunów do pracy w rzeźniach w zachodnich DE
24 czerwca 2013 12:22 / 4 osobom podoba się ten post
No, pierwsze koty za płoty.
Jestem po weryfikacji w jednej z lokalnych firm, język ocenili na komunikatywny, zobaczymy co dalej.
 
 
Jutro biorę pod młotek dwie następne firmy, też z mojej miejscowości.
 
Dzwoniła też pani która była na spotkaniu na kursie,
15 min przekonywała mnie, ze mam jednak przyjść na romowę i podpisać umowę na rok.
Nie potrafi zrozumieć, czemu ja nie chcę się związać umową z jej firmą, a ona dopiero będzie mi szukać
pracy. Zniechęciła mnie całkiem do siebie.
24 czerwca 2013 12:23
Powodzenia Scarlet!
24 czerwca 2013 12:23
tak trzymać Scarlet ;)!!!! trzeba wybrać "najlepsza oferte" ;)
24 czerwca 2013 12:34
Wiesiula

Dzień dobry

Muszę pochwalić " moją" rodzinkę - w środę syn podopiecznej zapomniał o moim czasie wolnym, na co niezbyt zadowolona zwróciłam mu uwagę, ale zrehabilitował się :) - Były 4 godziny w piatek, było 6 w sobotę i były 2 godziny wczoraj. Tak więc magisterium z asertywnosci obronione ;) i choć ta wczorajsza pauza była ostatnia to i tak jestem zadowolona.

Miłego poniedziałku i całego tygodnia ;))))

Wiesiula, Ty to już doktorat z asertywności robisz, kochana! Tyle wolnego, no, no, no...
 
Wczoraj sobie przypomniałam, że z Norymbergii pochodził Albert Duerer, sławny malarz i grafik niemiecki, z tych dobrych czasów, gdy za malarstwo nie uważało się jeszcze dwóch czarnych kropek na białym tle. Na pewno jest jakieś superowe muzeum mu poświęcone, choć nie wiem, czy zdążysz je zobaczyć. Także Wit Stwosz, który zrobił nam wspaniały ołtarz w Kościele Mariackim w Krakowie. Może w ramach nagrody za wspaniałą pracę zaproponujesz rodzince żartem swój wypad jeszcze tam. Moja rodzina bardzo się wzrusza moją pasją wędrowniczą, a raz nawet wzięli babcię do siebie na niedzielę, bym mogła pójśc do muzeum czynnego tylko w ten dzień. Wybadaj Wiesiula, czy Twoja nie jest podobna i jak nie Duerera,  to kogoś lub coś innego, zobaczą Twoje cudne oczęta...
 
Ja to w nowym miejscu w D. robię tak, że wstukuję w internet nazwy mojej oraz okolicznych miejscowości i tam na stronie miasteczek czy miast, jest zawsze dział poświęcony lokalnym cudom. Tłumaczę sobie co to takiego i gnam zwiedzać, dzięki czemu między innymi, nigdy się nie nudzę. Bilety wstępu tylko do dużych muzeów są w okolicy 8 euro, lecz do tych małych to wydatek 2-3 euro, a zabawa świetna. Stroje i koronki z XIX w. na przykład - tylko osoba mało kobieca nie chce obejrzeć czegoś takiego!
Polecam!