WiesiulaDzień dobry
Muszę pochwalić " moją" rodzinkę - w środę syn podopiecznej zapomniał o moim czasie wolnym, na co niezbyt zadowolona zwróciłam mu uwagę, ale zrehabilitował się :) - Były 4 godziny w piatek, było 6 w sobotę i były 2 godziny wczoraj. Tak więc magisterium z asertywnosci obronione ;) i choć ta wczorajsza pauza była ostatnia to i tak jestem zadowolona.
Miłego poniedziałku i całego tygodnia ;))))
Wiesiula, Ty to już doktorat z asertywności robisz, kochana! Tyle wolnego, no, no, no...
Wczoraj sobie przypomniałam, że z Norymbergii pochodził Albert Duerer, sławny malarz i grafik niemiecki, z tych dobrych czasów, gdy za malarstwo nie uważało się jeszcze dwóch czarnych kropek na białym tle. Na pewno jest jakieś superowe muzeum mu poświęcone, choć nie wiem, czy zdążysz je zobaczyć. Także Wit Stwosz, który zrobił nam wspaniały ołtarz w Kościele Mariackim w Krakowie. Może w ramach nagrody za wspaniałą pracę zaproponujesz rodzince żartem swój wypad jeszcze tam. Moja rodzina bardzo się wzrusza moją pasją wędrowniczą, a raz nawet wzięli babcię do siebie na niedzielę, bym mogła pójśc do muzeum czynnego tylko w ten dzień. Wybadaj Wiesiula, czy Twoja nie jest podobna i jak nie Duerera, to kogoś lub coś innego, zobaczą Twoje cudne oczęta...
Ja to w nowym miejscu w D. robię tak, że wstukuję w internet nazwy mojej oraz okolicznych miejscowości i tam na stronie miasteczek czy miast, jest zawsze dział poświęcony lokalnym cudom. Tłumaczę sobie co to takiego i gnam zwiedzać, dzięki czemu między innymi, nigdy się nie nudzę. Bilety wstępu tylko do dużych muzeów są w okolicy 8 euro, lecz do tych małych to wydatek 2-3 euro, a zabawa świetna. Stroje i koronki z XIX w. na przykład - tylko osoba mało kobieca nie chce obejrzeć czegoś takiego!
Polecam!