24 czerwca 2013 15:04 / 1 osobie podoba się ten post
TaliDzięki Barbarella! Daję radę! Tylko muszę to czasami z siebie wyrzucić! Psychicznie staram się na wszystko przygotować!
Ciebie też wspieram! Ty masz już z góreczki! Duchowo jesteś już w domciu, a tylko ciało tutaj jest!! Hihi!
Cierpliwie znoszę jej jęki i stęki! Ale dzisiaj jej trochę dogadałam, bo zaczęła mną za bardzo drygować! PRzynieś to, zrób to, daj mi jeśc...
Dzisiaj z pielęgniarką ustaliłam, że ta zadzwoni po lekarza i Panna nawet się zgodziła! Moim zdaniem wszystko wskazuje na to, że ma wodę w płucach i musi bć odwodniona... pije tyle co kot napłakał, ale jej nie jestem w stanie zmusić... niedobrze jej i jeść za bardzo nie chce... tyle co mogę to robię, resztę zostawiam jej i Bogu... właśnie oznajmiła, że od rana nie zrobiła siku... zadzwoniłam do pielęgniarki, żeby lekarza o tym też poinformowała... oj niedobrze z nią...
No to faktycznie cieniutko, jak nie sika to może być odwodniona, serduch długo nie wytrzyma. Szpital by się przydał, dobra diagnostyka. Słaba, ale jeszcze ma siłę rządzić, Boże skąd ja to znam. Całkiem jak moja śp mama.
Tali, jestem już duchem w domu, fatycznie, dziadki zaakceptowali zmienniczkę i już przebieram nogami, jak dziecko pod budką z lodami:))))