Na wyjeździe

27 czerwca 2013 19:50
Zakręcona Mamuela

Ojoj Nusia bezpiecznie pewnie tak ale czy opłacalnie no to juz inny temat ja orientowałm sie na polska działalnosc jak jest mi sie by nie opłacało ale ty poszukaj w temacie Dzialanos gospodarcz Gewerba moze cos tam znajdziesz a jak nie to napewno ktos ci podpowie co i jak !!:))))))))))))))))))

Dzięki
27 czerwca 2013 20:00
Mam takie pytanie dla Pan ktore pracuja w polskich firmach zatrudnione jako opiekunki;
przed wyjazdem pani z firmy, pytala sie mnie na ile chce jechac?
powiedzialam dwa miesiace, wiec wypada 27sierpnia, a ona z tekstem, ze jest jakis nakaz ze strony niemieckiej zeby wyjazdy i odjazdy byly w dniach 15 - 20 kazdego miesiaca...slyszalyscie o czyms takim ???
przepraszam ze tu sie pytam, ale nie wiedzialam gdzie to wpisac...
27 czerwca 2013 20:03
85marzena

Mam takie pytanie dla Pan ktore pracuja w polskich firmach zatrudnione jako opiekunki;
przed wyjazdem pani z firmy, pytala sie mnie na ile chce jechac?
powiedzialam dwa miesiace, wiec wypada 27sierpnia, a ona z tekstem, ze jest jakis nakaz ze strony niemieckiej zeby wyjazdy i odjazdy byly w dniach 15 - 20 kazdego miesiaca...slyszalyscie o czyms takim ???
przepraszam ze tu sie pytam, ale nie wiedzialam gdzie to wpisac...

Nie prawda ! Mnie agencja powiedziała,że po pół roku pobytu w Niemczech mogę ponownie wrócić za kolejne pół roku. Więc zapytałam co będę przez ten czas robić w Polsce,odpowiedzieli,że pojadę do innego kraju na pół roku. Agencje myślą ,że jesteśmy idiotkami.
 
27 czerwca 2013 20:03 / 1 osobie podoba się ten post
Marzena , nigdy o czymś takim nie słyszałam - a pracowałam w DE kilka lat . Raczej to firma cos kombinuje - może im się nie chce końcówki miesiąca rozliczać .
27 czerwca 2013 20:08
dziekuje za odpowiedz, tez tak myslalam, gdzie tu sens...
27 czerwca 2013 20:10
85marzena

Mam takie pytanie dla Pan ktore pracuja w polskich firmach zatrudnione jako opiekunki;
przed wyjazdem pani z firmy, pytala sie mnie na ile chce jechac?
powiedzialam dwa miesiace, wiec wypada 27sierpnia, a ona z tekstem, ze jest jakis nakaz ze strony niemieckiej zeby wyjazdy i odjazdy byly w dniach 15 - 20 kazdego miesiaca...slyszalyscie o czyms takim ???
przepraszam ze tu sie pytam, ale nie wiedzialam gdzie to wpisac...

Nie do wiary po prostu.Opowiadanie takich bajeczek przez agencje to brak szacunku dla pracownika.Prawnie takiego zakazu nie ma ze strony państwa niemieckiego,ale może współpracujaca firma niemiecka postawiła taki wymóg,a chyba nie ma takiego prawa.
27 czerwca 2013 21:07
Dorotee ma racje i Ty Tino rowniez.... na co dzien... spotykamy sie wylacznie z podopiecznymi.... znamy ich... stad obowiazek pomocy... na moich rekach umierala jedna z podopiecznych... serce przestalo bic... bylam tuz po kursie pierwszej pomocy... /co roku w ciagu dwoch dni przekazuja nam specjalisci... wiedze/... oczywiscie wyjelam zeby.... chusteczke higeniczna mialam przy sobie.... ja dmuchalam w usta a kolezanka uciskala klatke piersiowa... w ciagu 8 minut nadeszla fachowa pomoc... przez nastepne 45 min. ratowano ja... z roznym skutkiem.... po czym zabrano do szpitala... gdzie po dwoch godzinach zmarla... Inna jest sytuacja... gdy jest sie swiadkiem wypadku frogowego... mimo przeszkolenia... nie odwazylabym sie pomoc.... w rachube wchodzi wylacznie telefon pod nr 112.... choc w audycji na ZDF-ie powiedziano.... ze umierajacemu zaszkodzic nie mozna... czyli nalezy pomoc!!!! Ja takiej odwagi nie posiadam... konsekwencji przy probie ratowania zycia.... w Europie nie ma... tak do konca pewna tego co pisze nie jestem.... wiem... ze w Ameryce byla pokazowka.... i lekarz ktory ratowal zadlawionego... zostal pociagniety do odpowiedzilnosci...
Pisze tutaj... nie chcac w droge... bystrzakowi  wchodzic... w dalszym ciagu obrazona kika1 ;)))
27 czerwca 2013 21:27 / 1 osobie podoba się ten post
Kacha 25 sprawdz poczte:)
27 czerwca 2013 21:39 / 1 osobie podoba się ten post
kika1

Dorotee ma racje i Ty Tino rowniez.... na co dzien... spotykamy sie wylacznie z podopiecznymi.... znamy ich... stad obowiazek pomocy... na moich rekach umierala jedna z podopiecznych... serce przestalo bic... bylam tuz po kursie pierwszej pomocy... /co roku w ciagu dwoch dni przekazuja nam specjalisci... wiedze/... oczywiscie wyjelam zeby.... chusteczke higeniczna mialam przy sobie.... ja dmuchalam w usta a kolezanka uciskala klatke piersiowa... w ciagu 8 minut nadeszla fachowa pomoc... przez nastepne 45 min. ratowano ja... z roznym skutkiem.... po czym zabrano do szpitala... gdzie po dwoch godzinach zmarla... Inna jest sytuacja... gdy jest sie swiadkiem wypadku frogowego... mimo przeszkolenia... nie odwazylabym sie pomoc.... w rachube wchodzi wylacznie telefon pod nr 112.... choc w audycji na ZDF-ie powiedziano.... ze umierajacemu zaszkodzic nie mozna... czyli nalezy pomoc!!!! Ja takiej odwagi nie posiadam... konsekwencji przy probie ratowania zycia.... w Europie nie ma... tak do konca pewna tego co pisze nie jestem.... wiem... ze w Ameryce byla pokazowka.... i lekarz ktory ratowal zadlawionego... zostal pociagniety do odpowiedzilnosci...
Pisze tutaj... nie chcac w droge... bystrzakowi  wchodzic... w dalszym ciagu obrazona kika1 ;)))

Tu jest własnie Kiko problem co zrobić,aby był wilk syty i owca cała.Pomijajac już kwestie medyczne i moralne i zostawiając tylko prawne,to po tym co mi dzisiaj powiedział ratownik powziełam pewne wątpliwości.
27 czerwca 2013 21:47
enzo

Kacha 25 sprawdz poczte:)

otrzymałam doszło dziekuje serdecznie:)
27 czerwca 2013 22:03
Ivanilia - Ty chcesz pół roku w Niemczech siedziec, czy tylko tak teoretycznie z firmą rozmawiałaś?
27 czerwca 2013 22:06 / 1 osobie podoba się ten post
wichurra

Ivanilia - Ty chcesz pół roku w Niemczech siedziec, czy tylko tak teoretycznie z firmą rozmawiałaś?

Chciałam siedzieć maksymalnie,tyle ile można,ale moja agencja wmawia mi,że nie można.
 
 
27 czerwca 2013 22:06
tina 100%

Tu jest własnie Kiko problem co zrobić,aby był wilk syty i owca cała.Pomijajac już kwestie medyczne i moralne i zostawiając tylko prawne,to po tym co mi dzisiaj powiedział ratownik powziełam pewne wątpliwości.

tina40.. kogo jak kogo... Twoja wypowiedz traktuje... jako jedna z profesjonalnych dpowiedzi...
 
27 czerwca 2013 22:25
Ja tam się nie znam, ale też słyszałam, że na umowie zlecenie, jeżeli jesteś pracownikiem delegowanym to są jakieś ograniczenia.
27 czerwca 2013 22:27
ivanilia40

Chciałam siedzieć maksymalnie,tyle ile można,ale moja agencja wmawia mi,że nie można.
 
 

ja tez to rzeźbie z moja agencja ale chyba nici z tego mozna maks 183 dni byc na terenie niemiec tj pół roku monza przepracowac.jesli sie przekrocze te dni agencja musi przejsc na niemiecki podatek dlatego niektóre tego tak pilnuja albo moga cie oddelegowac do Austrii,.SZWAJCARII INNEGO KRAJU