Na wyjeździe

07 czerwca 2012 12:32
Mam pytanko znacie jakiś program do nauki j. niemieckiego. Komunikatywny mam ale cięzko
07 czerwca 2012 14:41
busuu.com
07 czerwca 2012 14:43
Andrea, nie zmieniaj swojego obrazka tak częęsto. Co się przyzwyczaję - myk - i coś innego. Alem konserwatystka !
07 czerwca 2012 16:18
czesc dziewczyny! Nareszcie w domu,a od poniedzialku w Berlinie .Musze sie rozejrzec na forum -miesiac mnie nie bylo i bardzo mi Was brakowalo.Pozdrawiam wszystkie nowe kolezanki.Jednakbez Was -forumowiczek ciezko!!!!!!!!!!!!!!
07 czerwca 2012 18:32
Andrea, trzymam za słowo.

Wiewiórka, witaj, miło Cię znowu czytaćć. Tak na dobre to pewnie do nas wrócisz, jak juz będziesz w Berlinie. I tak się cieszę, żeś zdrowa, cała i stęskniona.
07 czerwca 2012 19:17
giunta said:
Zaliczylam wczoraj basen, saune i masaz, to i pospalam dzisiaj do 7.30 :) Chociaz juz pojawiaja sie pierwsze wyrzuty sumienia, ze 2,5 godziny dnia zmarnowane ;) Trzeba ruszyc na gore i przygotowac sniadanie...

a dziadzio Twój towarzyszył Ci, czy odpoczywał w domku w tym czasie??? :) hehehe fajna sprawa, trzeba szczerze przyznać! :)
07 czerwca 2012 19:23
andrea juz sie spakowałaś, przyjemnego wypoczynku )))
07 czerwca 2012 19:47
Dobry wieczór!!! Ja dziś cały dzień w rozjazdach, byliśmy z dziadkiem odwiedzić jego przyjaciela ze studiów niedaleko Colmar (Francja), bardzo piękne miasteczko... spędziłam bardzo udany dzień :) miłego wieczorka dla Wszystkich:)

p.s. Dziadek dziś wspominał o wylocie na Majorkę, nie wyobrażam sobie tego wogóle :D
07 czerwca 2012 19:53
A skoro Andrea chwali się swoim kociakiem ja pochwalę się moim pieskiem, a raczej suczką :)))
07 czerwca 2012 19:54
Estera 12 wejdz na forum nauka jezyka tam znajdziesz pare programow to sobie dopasujesz
07 czerwca 2012 20:02
Sylwia-dawaj tego Twojego dziadka!!!Ja z nim na Majorke chętnie,hi hi hi
07 czerwca 2012 22:15
Ewka_62 said:
giunta said:
Zaliczylam wczoraj basen, saune i masaz, to i pospalam dzisiaj do 7.30 :) Chociaz juz pojawiaja sie pierwsze wyrzuty sumienia, ze 2,5 godziny dnia zmarnowane ;) Trzeba ruszyc na gore i przygotowac sniadanie...

a dziadzio Twój towarzyszył Ci, czy odpoczywał w domku w tym czasie??? :) hehehe fajna sprawa, trzeba szczerze przyznać! :)

A towarzyszyl i on i jego corka :)
07 czerwca 2012 22:16
andrea said:Kochani moi oszaleje ze szczescia!!!! Wlasnie sie dowiedzialam,ze pacjetka ze swoim partnerem zapraszyja mnie do Italii na tydzien.Wyjadd na drugi tydzien w niedziele.Moja mama powiedzialaby na to,ze mam wiecej szczescia niz rozumu.Mam tylko nadzieje,ze pacjetce sie nie pogorszy.....!Andrea nie możesz oszaleć ze szczęścia,bierz słownik Italiano do rączki i ucz sie już na wyjazd słowek,nie oglądaj się za Włochami,masz mieć oczka spuszczone w dół jak Arabki.  Andrea gdzie jesteś już się pakujesz do Włoch  ????
07 czerwca 2012 22:26
Tak sobie mysle, ze jezeli przyjdzie mi kiedys zginac tragicznie, to z duzym prawdopodobienstwem stanie sie to w kuchni ;) Jak sie nie pociacham nozem, to sie poparze... No ale zeby gotujac makaron poparzyc sie na twarzy? :) Dzisiaj mialam taka akcje hehe. Musialam umalowac sie do obiadu, zeby to jakos zatuszowac przed dziadkiem :) Pamietam, ze czasie studiow tez wiecznie jakies obrazenia byly. A to z rozpedu sciagalam statyw z palnika, chwytajac go gola reka (tutaj czasami robie tak z garnkiem, jak sie zapomne), a to lyknelam przez przypadek jakiegos roztworu...
07 czerwca 2012 22:30
Oj to twój dziadek jest w niebezpieczeństwie,musi uważać na Ciebie:)))