Krysiakrysienka said:
Oj to twój dziadek jest w niebezpieczeństwie,musi uważać na Ciebie:)))
Na szczescie w kuchni dzialam sama... a w pozostalych okolicznosciach nie stwarzam raczej zagrozenia ;)
Krysiakrysienka said:
Oj to twój dziadek jest w niebezpieczeństwie,musi uważać na Ciebie:)))
Krysiakrysienka said:
Dziadek ma do kuchni wstęp wzbroniony ha ha:)))
Krysiakrysienka said:
posty mi się zapisują dwa razy,muszę się jakoś ratować wypełniając luki.
kasia63 said:
Sylwia-dawaj tego Twojego dziadka!!!Ja z nim na Majorke chętnie,hi hi hi
romana said:
Dzień dobry, miłego dnia wszystkim. Dzień pochmurny, to dobrze, bo człowiek weźmie się do pracy na urlopie, kiedy wcześniej przez 2 miesiące wyurlopował się w pracy w De. Giunta, kto Ci robił masaż, czyżby pan profesor zwany tutaj niesprawiedliwie dziadkiem? Co do wyjazdów z podopiecznymi, to moja kumpela była kiedyś 2 tygodnie z babcią w Paryżu i zorganizowała jej rodzina dyżury przy pani tak, by dziewczyna mogła zwiedzać miasto. Cieszę się razem z Wami na te wyjazdy.